Dyzio niechciany już w domu. Marzenie się spełniło. Za TM:(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt kwi 28, 2006 22:06 Dyzio niechciany już w domu. Marzenie się spełniło. Za TM:(

Leżałem sobie na kanapie i strasznie się nudziłem, duża otworzyła okno, pobiegłem powyglądać. Widok z parapetu był piękny, cieplutko grzało słoneczko, fruwały ptaszki. :)
Chciałem złapać jednego i nie udało się spadłem w dół na twardą ziemie, bardzo bolało nie mogłem ruszyć łapkami, płakałem i wołałem moją dużą, nie przychodziła. Przechodzili ludzie prosiłem, aby mi pomogli tak bardzo bolało, ale oni szli dalej nawet na mnie nie patrzyli, mojej dużej też nie było. :(
Nagle przyszedł taki duży dziwnie pachniał, bólem, tęsknotą, strachem i rozpaczą, zabrał mnie, bardzo bolało. Trafiłem do dziwnego miejsca, do miejsca gdzie jest wiele smutnych zwierząt, cały czas czekałem na swoją dużą, przecież mnie nie zostawi przyjdzie po mnie, tak bardzo bolało. :cry:
Leżałem w malutkiej klatce, w takim dziwnym pomieszczeniu, było pełno leków, zadzwonił telefon to moja duża wiedziałem, że to ona nie zostawiła mnie zabierze mnie już nawet mniej mnie bolało. Słyszałem rozmowę, obiecała, że zaraz po mnie przyjedzie, tak bardzo się ucieszyłem zabierze mnie do domu.
Nie przyjechała, czekałem dalej, nie przyjechała zostawiła mnie, już mnie nie chce. :(
Może to, dlatego że nie mogę chodzić, boli mnie pyszczek wybiłem sobie kilka zębów, bardzo boli. :(
Dziś przyszła tak nowa duża oglądała mnie rozmawiała ze mną chciała mnie dotknąć nafukałem na nią, niech mnie nie dotyka bolało mnie wszystko. Ona niezrażona moim zachowaniem powiedziała, że mnie zabiera , nie mogłem uwierzyć mnie takiego połamanego i obolałego, tam było dużo innych kotów pięknych zdrowych a ona wybrała mnie. 8O
Już się nie boje obiecała, że mi pomoże, że już nie będzie bolało, że mi znajdzie najlepszy dom na świecie.
Wiecie chyba ja lubię, jest taka delikatna i rozmawia ze mną, tylko żeby mnie nie zabierała do weta (tak mówi na inna duża, która mnie dziś tak strasznie zabandażowała, że nie mogę się ruszyć).

Jeszcze boli, ale już się nie boję wiem, że ta nowa duża mnie nie zostawi.
Ostatnio edytowano Wto sie 22, 2006 9:58 przez iwcia, łącznie edytowano 16 razy
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Pt kwi 28, 2006 22:15

iwcia...
rycze...
normalnie rycze...

trzymam za Ciebie kciuki ogromne biedny, porzucony kocie...
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt kwi 28, 2006 22:17

cholerka... nie chcialo mi sie wyslac teraz dubel...
Ostatnio edytowano Sob kwi 29, 2006 7:20 przez covu, łącznie edytowano 1 raz
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Pt kwi 28, 2006 22:17

Dyziu... niech Ci sie trafi NAJLEPSZY domek...
domek w ktorym nie otwiera sie okien zeby kusic kota..
Ostatnio edytowano Sob kwi 29, 2006 7:21 przez covu, łącznie edytowano 1 raz
Nie robię już drapaków.
Sprzedaję chusty do noszenia dzieci

covu

 
Posty: 18247
Od: Nie sty 09, 2005 9:56
Lokalizacja: Józefosław (gdzieś między Warszawą a Piasecznem)

Post » Sob kwi 29, 2006 0:08

Trzymam kciuki za mala Mumie. Mysle, ze w rekach Iwci jest juz bezpieczny, a jego opiekunowie niesczesni..., zal mi takich ludzi, po prostu, juz nawet nie jestem zla, tylko mi ich zal.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Sob kwi 29, 2006 5:39

Naprawdę zadzwonili do lecznicy i nie przyszli po swpjego kota :?: Co za ludzie!

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob kwi 29, 2006 5:55

jupo2 pisze:Naprawdę zadzwonili do lecznicy i nie przyszli po swpjego kota :?: Co za ludzie!


Nie miał tyle szczęścia aby trafić do lecznicy, trafił do schroniska. :(
A jego "opiekunowie" jak sie dowiedzieli, że moze mieć pękniety kręgosłup nie przyszli po niego i Dyzio musiał cierpieć kolejny dzień (nie mogłam go zabrać w czwartek bo czekali na opiekunów) :evil: :(
Wczoraj miał zrobione prześwietlenie na szczęście kręgosłup jest cały ale ma popekaną miednicę, obtłuczone żebra, wybite kilka zebów i pęknietą szczękę. Bardzo go to wszystko boli.
„Dla zwierząt wszyscy ludzie to naziści, a ich życie – to wieczna Treblinka”. -Isaac Bashevis Singer

"Zawsze warto być człowiekiem,
Choć tak łatwo zejść na psy!"
- Ryszard Riedel, Mirosław Bochenek

“Kupujemy rzeczy, których nie potrzebujemy, za pieniądze, których nie mamy, żeby zaimponować ludziom, których nie lubimy.” — Dave Ramsey
https://www.gismeteo.ru/weather-lodz-3203/

iwcia

 
Posty: 9147
Od: Czw kwi 28, 2005 6:52
Lokalizacja: Miasto włókienników :)

Post » Sob kwi 29, 2006 5:58

Biedne Malenstwo :cry:
Bardzo delikatne lizanie od Dwukota i mizianko ode mnie
Trzymamy za Ciebie kciuki i pazury Maleńki
Obrazek

goska_bs

 
Posty: 5304
Od: Czw mar 23, 2006 18:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 29, 2006 7:39

Biedny kotek. Trzymam kciuki za niego i za Człowieka, ktory mu pomaga. Specjalnie napisałam wielką literą, bo na to, Iwcia, zasługujesz. :ok:

jupo2

 
Posty: 3251
Od: Pt mar 10, 2006 18:31

Post » Sob kwi 29, 2006 7:44

Jak tak w ogóle można??!!! :evil:

Dobrze, że teraz Dyziu trafił w takie dobre ręce :D
Obrazek

Ukradły mi po kawałku serca... Behemot, Figelotka, Pirat, Rutka, Burratino...

olifka1

 
Posty: 1283
Od: Czw sty 05, 2006 19:00
Lokalizacja: Częstochowa

Post » Sob kwi 29, 2006 8:20

Sądząc z opisu zdjęć RTG, to ten kotek przy odpowiedniej opiece najprawdopodobniej będzie za jakiś czas całkowicie zdrowym i normalnie funkcjonujacym kotem. Nie rozumiem tych "właścicieli". Przerastają mnie takie sytuacje i zachowanie takich "ludzi". Trzymam kciuki za kociaka, bo przed nim teraz ciężki okres bolesnego powrotu do zdrowia.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob kwi 29, 2006 9:28

boszsz, biedny kot :cry:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Sob kwi 29, 2006 10:01

Z jednej strony to dobrze, że nie właściciele się nim zajęli bo widać po podejściu, że mogliby nie chcieć go ratować...
Przypomniał mi się podobny przypadek kiedy znajoma znalazła rudaska ktory wypadł :evil: przez okno, miał tylko połamana miednicę a właściciele, których powiadomiła stwierdzili, że nie ma sensu leczyć tylko od razu uśpić...Reakcja znajomej była natychmiastowa, zabrała kota do siebie, wyleczyła i został u niej...
Dużo zdrowia dla koteczka...

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Sob kwi 29, 2006 10:09

iwcia pisze:Wczoraj miał zrobione prześwietlenie na szczęście kręgosłup jest cały ale ma popekaną miednicę, obtłuczone żebra, wybite kilka zebów i pęknietą szczękę. Bardzo go to wszystko boli.

Witamy w klubie "kotów z połamana miednicą i wybitymi zębami" :cry: Mój Long John od trzech tygodni mieszka w klatce (na szczęście bez bandarzy) i już czuje się dobrze. A złamanie miał brzydkie(mogę podesłac zdjęcie-dla odpornych :) ). A ja zbieram opinie, czy operowac, czy ma się zrosnąć samoistnie. Co wet to inny pomysł... Na pewno będziemy usuwać korzeń po kle, bomoże się wdać infekcja.
Jednak ludzie to dranie-ja się zastanawiam, jak oni potem moga spokojnie żyć.

Tosza

 
Posty: 6382
Od: Śro mar 16, 2005 21:18
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob kwi 29, 2006 10:33

Dyziu, uwierz w to, teraz już nikt nie pozwoli Cie skrzywdzić, czasem trzeba przeżyć wiele złego by trafić tam, gdzie szczęśliwe koty spokojnie i w miłości moga zyć bez strachu.
Obrazek

Magija

Avatar użytkownika
 
Posty: 15173
Od: Sob cze 05, 2004 11:34
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Meteorolog1, Sandi870 i 22 gości