Monika L pisze:chyba na wsi mieszkanicy sie ogladali za Tobą u nas na osiedlu jestem jedyna co spaceruje z kotem na smyczy

już się przyzwyczaili, do głupoty miastowych, tylko co przyjazd to procesja - co takiego znowu przywieźli

i bardzo wspólczują Pimpelusiowi, że nie może sobie "polatać"
przykłady głupoty miastowych:
1. świnka morska rozetkowa w zagródce na trawniku
2. koty na smyczy
3. pers jako taki (ni kot, ni wydra)
4. pieczenie kiełbasy na patyku nad ogniskiem (po co jak jest grill)
5. sadzenie iglaków, jak wokół lasy
6. szorowanie tychże szarym mydłem - mama powiedzieła, że brudne (jakieś szkodniki były a u nas ekologicznie)
itp.