no to sięzdublowałyśmy z Iwcią, ale dodam od siebie opisy:
Na zdjęciach koteczki mają różnokolorowe kokardki (które nie zawsze widać, ale musiałam czasem poobcinać boki zdjęć) i tymczasowe imionka od kolorów wstążeczek. Bo wyglądają tak samo, nawet nie wiem, które to dziewczynka. Ale w nocy mama im zdjęła te wstążeczki i znów mam cienko z rozpoznawaniem. Przy okazji: jakiś pomysł na zaznaczenie?
Żółtek: ma kk, zwłaszcza na lewym oczku. Byłam wczoraj w Sowie, dostał dwa zastrzyki (mam pojechać jutro z całą czwórką, bo te leki co dwa dni się podaje, więc żeby nie latać co dzień z jednym kociaczkiem - tym bardziej, że nie do rozróżnienia są, nie? ). Dziś oczko już dużo lepiej, otwarte

). Jeśli chodzi o charakterek, to odważny kotek, mały włóczęga, jako jedyny jadł twarożek z palca

))
Bialuszek: jest najodważniejszy i najbardziej ciekawski - sam wyszedł z klatki jako pierwszy (Żółtek zaraz za nim

)). Wygląda na najsilniejszego i najbardziej niezależnego od Mamy.
Niebieski: początki kk, (myślę, że do jutra wytrzyma z wizytą u weta), maminsynek - nie interesuje go nic, poza maminym cycem. Śmiesznie piszczy - takim grubym głosem (chrypka?)
Szaraczek: póki co, woli przytulać się do mamy niż zwiedzać świat. Ale za to oba oczka narazie bez śladu kk (to na zdjęciu, to śpiochy w ślepkach)
Mamusia: dzielna koteczka, wczoraj wyciągnęłam ją z klateczki, żeby sprzątnąć, to się schowała, ale za to jak wyjmujemy dzieci, to patrzy tylko z uwagą, zero agresji czy niepokoju. W pewnym momencie Żółty i Biały łazikowały poza klatką, Niebieski i Szary przy cycu. Mamusia najpierw chciała się rozdwoić, a potem, jak zobaczyła, że ja pilnuję tych łażących maluszków, to przymknęła ślepka i zaczęła drzemać. Je bardzo ładnie, ale nie chce nabiału: ma długie ząbki na serek. W związku z tym dostaje sparzoną wołowinkę albo Animondę Carny 100% mięska wołowego
Mój TŻ już troszke mniej się krzywi, wczoraj nawet brał maluchy na ręce i pilnował kolejki do pobrania Cebionu

))