W związku ze świeżym powiększeniem rodziny Tośką szybciutko chcę zabezpieczyć okna. Mieszkanie jest koszmarnie ciepłe, więc chciałabym jak najszybciej móc otwierać okna, no i bezpieczeństwo koci stoi ponad wszystkim.
Stąd moje pytanie - znajoma kociara ma typową moskitierę i mówi, że nie ma problemu (montowana na "motylki", tak mówiła). Z drugiej strony wyczytałam już w którymś wątku na forum, że kot może chcieć się wspinać, drapać++.
Napisałam już mejla pod adres z kociej republiki, ale jeszcze nie dostałam odpowiedzi. Zadzwoniłam też do firmy, która montowała okna jesienią. Montują tylko moskitiery i nic nie wiedzą o ich wytrzymałości na kota. Pani stwierdziła wręcz, że mogą te zaczepy nie wytrzymać.
Tośka zdaje się być kotem spokojnym, ale wiadomo - ptak za oknem, ćma, różnie być może, stąd moje wątpliwości. Chciałabym też móc wyjść z domu i zostawić okno otwarte.
Chętnie zapoznałabym się ze zdaniem i doświadczeniem forumowiczek i forumowiczów w tym zakresie. Tak więc - czy moskitiera wystarczy?
Przy okazji, jeśli zechcielibyście polecić mi firmy zajmujące się montażem kocich siatek w Wwie, będę ogromnie wdzięczna (może być na PW).
Z góry bardzo dziękuję za wszelkie opinie.