W miejscowości w której mieszkam, niedaleko Warszawy, pod sklepem zoologicznym koczuje na mrozie śliczna biało-rudo-czarna koteczka. Właścicielka sklepu doraźnie ją dokarmia, ale nie może jej do siebie wziąć, bo mieszka z rodziną u której jest już jeden kot a poza tym woli raczej psy niż koty (tak się wyraziła!). Ja również nie mogę jej wziąć do siebie-mąż z trudem dał się namówić na Songa z Radomia. Koteczka jest śliczna i naprawdę przemiła! Pomóżcie!!!!!!!
W okolicach Warszawy transport zapewniam!
Nie potrafię wkleić zdjęć może ktoś mi podpowie, to zrobię!