historia jest dluga i dramatyczna.
gdzies w informacyjnym szumie watku o 30 kotach z chomiczowki
(WATEK: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=36354)
przewinela sie kocica przygarnieta prze z p ewe juz bedaca w ciazy.
oczywiscie zapadla natychmiastowa decyzja o aborcyjnej.
rowniez szybko i niestety okazalo sie ze stan zdrowia kotki na to nie pozawala.
i tu problem.
wiele dylematow.
decyzja - uspic slepy miot.
a wiec czekamy na porod..
znowu zamieszanie.
gdzies po drodze akcje lapania kotow w piwnicach na chomiczowce.
koty u mnie w domu-chore i dzikie;/
znowu szum i zamieszanie ,
jopop szuka domow dla doroslych,
prowadzi negocjacje,
dogaduje przyjazdy,
wyjazdy,
leczenie,
sterylki,
daje ogloszenia....
w miedzy czasie po szybkiej adopcji 4 kociat z piwnic ja decyduje sie ze przyjme kocieta kocicy do siebie-skoro juz zostana powolane na swiat i urodzone nie popieram usypiania urodzonych juz zwierzat.
zanim wiadomosc dociera do wlascicielki okazuje sie ze kotki maja juz tydzien, a wiadomosc o ich narodzinach zostala zatajona.
ja rozumiem.one juz zyja.
dnia 25 stycznia mieszkanie pani ewy musi zostac opuszczone.jak wiecie dzieki asi 30 kotow ma gdzie mieszkac.
pani zabiera ze soba 3 koty w tym matke.
kocieta beda mialy wtedy nieco ponad 5 tygodni..
NIE ISTNIEJE MOZLIWOSC zabrania kociat do nowego lokum gdzie jedzie matka.chociaz bardzo bym o to zabiegala poprostu sie i da.
nie istnieje mozliwosc zabrania kotki do mnie powniewaz:
a-jest dzika,
b-boimy sie ze w nowym miejscu zrobi krzywde kocietom.
kotki szukaja wiec domu od poczatku lutego.
do adopcji pojda 6 tygodniowe koty.
w chwili obecnej sa to 3 czarne -napewno jest conajmniej jeden kocur,
3 bure-jeden kocur conajmniej
1 bialy w kropki-kociczka
taaak tak urodzilo sie 7kociat-troche sporo-ale cóz-ratujemy co jest.
reszte plci nie mialam okazji namacac poniewac kocica jest lekko fuczaco odpedzajaca i nie chce jej stresowac.
1 czarny kocurek jest juz zarezerwowany.
domki pozaforumowe i nieuswiadomione obowiazkowe szkolenie obchodzenia sie z maluchem, wszyscy -umowa i odwoze osobiscie na terenie warszawy.
te kotki nie mialy sie urodzic.skoro jednak udalo im sie przesmyrknac na ten swiat wbrew decyzjii wszystkich dajmy im cudowne domki.
ich mama miala ogromne szczescie.niech i one je mają!

bure jest piekne
http://upload.miau.pl/1/44879.jpg
http://upload.miau.pl/1/44886.jpg
czarne tez niczego sobie
http://upload.miau.pl/1/44880.jpg
http://upload.miau.pl/1/44881.jpg
gromadka
http://upload.miau.pl/1/44882.jpg
biale w kropki-bede krowką
http://upload.miau.pl/1/44883.jpg
http://upload.miau.pl/1/44884.jpg
razem na m cieplo:
http://upload.miau.pl/1/44887.jpg
tu mieszkamy
http://upload.miau.pl/1/44888.jpg
czekamy na domecki;)
