Jego mama to Krówcia z tego watku http://www.forum.miau.pl/viewtopic.php? ... highlight=, juz wysterylizowana

Gdy Krówcię złapaliśmy, jej czoworo dzieciaczków natychmiast zamieszkało na naszej działce w budzie, specjalnie zrobionej dla dziczków

Maniuś, jako najmniejszy i najsłabszy z miotu miał potworną biegunkę, na szczęscie to nie była panleukopenia. Cierpał na koci katar, no i dopadł go świerzb, w jednym uszku

Wleczyłam koci katar, biegunkę, świerzba wybiłam i solidnie wykarmiłam

W tej chwili ma ok. 6 m-cy i mieszka z trójka rodzeństwa na mojej działce w altanie, która niczym sie nie rózni od 35m2 mieszkanka




Maniuś przytył i powoli zmienia sie w kuleczkę.
Futerko ma milutkie, niczym króliczek.
Jest oswojony. Milutki. Zabawowy. Przeuroczy i kochany Maniuś.
Lubi mizinaki. Nagłe ruchy jeszcze płoszą Maniusia. Gdy zamieszka w domku, nie bedzie płochliwy.
Oto i dostojny biały młodzieniec - MANIUŚ


