Na początku grudnia było tak:
Miau. Nazywam się Gluś:
a to moja przyszywana siostrzyczka: Bromba:
Mieszkamy od końca listopada u cioci, ale to tylko ciocia... bardzo chcemy znaleźć SWÓJ domek. Mieszkają tu jeszcze trzy kociczki - są duże... i trochę syczą jak za bardzo brykamy, a lubimy brykać ...
Jak tu przyjechałem to prawie nic nie widziałem i katar miałem taki straszny... Bromba też kichała, ale trochę mniej - może dlatego że jest starsza troszkę? (miałem wtedy 3 miesiące, a Bromba 4... tak powiedziała Pani Doktor). I uszka mieliśmy straaasznie brudne
Teraz jesteśmy już zdrowi... i straaasznie lubimy się bawić
Bromba: O, tu bawimy się myszką na gumce, a Lucynka się na nas patrzy... ona to nas chyba lubi...
O Glusiu wam powiem, że strasznie porządny to kocurek: bardzo dokładnie zakopuje qupki (nawet nie swoje
Nie zawsze brykamy... lubimy sobie też pospać: o! na tym zdięciu widać jaki mam fajny brzuszek w kropki
ufff... kociaki się już przedstawiły... gadułki z nich
Szukają domku, razem albo oddzielnie. Są przyjacielsko nastawione do innych kotów (chociaż inne do nich nie zawsze
=^..^= =^..^=





To bardzo przylepna koteczka, lubi mizianka, ale jest nienachalna. Siedzi obok człowieka, mruczy, przytula się, ale nie wpycha się na siłę: