Chciałaś powiedzieć Grubasy
, ale straszne dzięki
A daptacja Hassana trwa nadal
Powoli przekonuje chłopaków do siebie, za to ja chodzę juz na rzęsach
Dzisiaj jak zwykle spałam na podłodz w jego "izolatce" - tak dla towarzystwa
No to miałam "towarzystwo":D Hassi postanowił ściagnąć mnie z posłania o 5.00. Najpierw namiętnie wycałował mnie
, potem zaczął brać mnie na litość - wyjąc w niebogłosy, gdy to nie pomogło przeszedł do metod mniej przyjemnych - użarł mnie w palucha u nogi
To oczywiście pomogło
Gdzieś o 9 usnął sobie smacznie w koszyku- cfffaniaaaaczek, a ja nadal na nogach
Takim to dobrze
Reszta Bractwa po zjedzeniu śniadanka, odwiedzeniu kuwet i 20 minutowej zabawie porozsiadała się na sypialnianym łóżku i gotuje sie do ponownego spanka