Maskoteczki wypatrzyła Maryla na warszawskim bazarku. Ktoś wyrzucił kotkę z kociętami na bazar, pewnie myśląc, że tam sobie jakoś poradzą (

). Niestety ani ludzie nie patrzyli tam na nie przyjaźnie, ani zimne ostatnio noce i ciągłe siedzenie w błocku nie sprzyjały "poradzeniu sobie".
Dlatego przystapiłyśmy do akcji ratowania maluchów. Maryla i Gen dzielne i pełne samozaparcia wyłapały maskotki z bazarku i przywiozły do mnie. Maleństwa rezydują w pokoju gościnnym, który cały mają do dyspozycji. Oswajają się bardzo szybko. Jedzą ślicznie i poza oczkiem Felusi, są całkowicie zdrowiutkie

.
Przedstawiamy MASKOTECZKI:

Pierwsza MASKOTECZKA
JUŻ W NOWYM DOMU

- ma na imię Sepcia (to zdrobnienie od Sepia), nadane przez nowego Tatusia Krzysia
Sepcia jest najśmielsza z rodzeństwa, z zadatkami na straszliwą przytulankę. Pierwsza dała sie oswoić, już mruczy brana na ręce. W nowym domu mieszka z naszym przyjacielem Krzysiem oraz nową siostrzyczka Lamią. O Sepii w nowym domu można przeczytać tu:
http://forum.miau.pl/4-vt30653.html?start=45

Druga MASKOTECZKA - Felicity
JUŻ W NOWYM DOMU

(czyt. Felisiti, ang.: szczęście, błogość, w mitologii rzymskeiej Felicitas była personifikacją szczęścia, Gen stwierdziła, że trzeba małej zakląć imieniem los, lepszego chyba już nie wymyślę) - dziewuszka (więc nie może zostać "Piratkiem"

)
Felicity jest już zupelnie rozmruczana, mimo, że z jej oswojeniem były największe kłopoty. Oczko jest już wyleczone. Felisia jest zdrowa. Mieszka na Woli u forumowej KASZy

.

Trzecia MASKOTECZKA - Coco (czyt. Koko - jak kakao

)
JUŻ W NOWYM DOMU

- zwana również Czekoladowym Misiem, choć wygląda na czarnulę, jest absolutnie czekoladkowa (nosek brązowy - nie czarny i brązowa sierść, jak u czekoladowego persa, tylko krótsza), cudna, rozkosznie nieporadna dziewczynka.
Coco była już właciwie oswojona w chwili pierwszego wzięcia na ręce. Obecnie, jak dać jej czas do namysłu, sama gramoli się na kolanka.
Coco podbiła serca Andrzeja i Mai. Mieszka z nimi na Kabatach

.

Czwarta MASKOTECZKA - jedyny w zestawie chłopczyk Morusek (w skrócie Mori - po czarnoksiężniku z pewnej powieści - naprawdę magiczny kot)
JUŻ W NOWYM DOMU

. Faworyt Maryli - od niego się zaczęło i on ostatni dał się złapać.
Mori mieszka z rudaską Fioną i nową Pańcią - Forumową Rumią w Ursusie

.
Więcej pieknych zdjęć w wątku!