Gaja i Marchewka w jednym stali domu...

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw kwi 28, 2005 1:54 Gaja i Marchewka w jednym stali domu...

Mieliśmy mamę, kochaną mamę..
Urodziła nas dwa tygodnie temu, karmiła i opiekowała się nami..
Była taka kochana.
Ale od trzech dni mama nie przychodziła do nas, bardzo się baliśmy, byliśmy głodni...
Chciałem wyjść, poszukać jej i zaplątałem się w żyłkę od worka, cała tylna nóżka, zawisłem na niej i strasznie płakałem..
Dlatego nas znalezli, duża słyszała mnie i przyszła do nas...
Mówiła, żeby się nie bać, że nas weżmie i nakarmi...i przytuli..
Jesteśmy malutkie, ale mamy nadzieję na domek, jak urośniemy..
Nasza mama chyba nie żyje, bo by do nas przyszła na pewno..

Przed Swiętami wielkanocnymi ktoś wyrzucił do piwnicy domową kotkę, karmiłam ją i po paru dniach okazało się, że rośnie jej brzuszek. Umówiłam się na sterylkę z wetem i już miałam wszystko umówiona, kiedy kotka zginęła mi na parę dni.
Zobaczyłam ją dopiero dwa tygodnie temu, już szczupłą, brudną jak nieboskie stworzenie..
Urodziła młode, ale nie wiedziałam, gdzie one są, zresztą i tak musiała je wykarmić..
Karmiłam ją codziennie, przychodziła chętnie, ale była już czujna i nie pozwalała się do siebie zbliżyc..
Myślałam sobie, że wykarmi młode, znajdę jej domek po sterylce, małym też.
Od czterech dni kotki nie widziałam, jedzenie przestało znikać, nie wiedziałam, co się dzieje..
Dzisiaj poszłam do piwnicy, jak co wieczór i usłyszałam przerazliwy płacz..Nie w mojej piwnicy, więc poszukałam właścicielki i znalazłyśmy dwa kotki na betonie, jeden ledwo żywy, a drugi zaplątany tylną łapką w żyłkę od worka, ledwo żył, ale to on płakął. Temu drugiemu chyba było już wszystko jedno..
No i mam dwa koty, awanturę rodzinną, mam się na mnie obraziła..Ale to wszystko nic, maluchy są cudne, zdrowe..
Zobaczcie..
http://upload.miau.pl/1/11931.jpg
http://upload.miau.pl/1/11932.jpg
http://upload.miau.pl/1/11933.jpg
http://upload.miau.pl/1/11934.jpg
http://upload.miau.pl/1/11935.jpg
Czarny był zaplątany w linkę i chyba dlatego jest straszna płaksa, a
biało czarny jest spokojny i zrównoważony...
Jestem padnięta, idę spać, bo nie wiem, kiedy sępy się obudzą.. :wink:
Liczę na Waszą pomoc w znalezieniu domków, ja już też zaczynam szukać.. :) :D :( :( :cry: :cry: :cry: :wink:
Ostatnio edytowano Śro cze 22, 2005 2:53 przez anna57, łącznie edytowano 16 razy
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 28, 2005 6:43

Ślicznotki :D

Niestety sezon kociaków ruszył pełną parą :(

:ok: za domki dla bąbelków
Obrazek

tangerine1

 
Posty: 15466
Od: Nie lis 14, 2004 20:59
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Czw kwi 28, 2005 7:10

Piękne są :1luvu:!!!!!!!
Mocno trzymam kciuki za domki :ok: :ok: !!!

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw kwi 28, 2005 7:23

Oby szybko znalazły dobre domki :!:

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Czw kwi 28, 2005 7:32

Właśnie się obudziły, słuchajcie, ile na raz takie maleństwa jedzą, bo jeden ciągle płacze...
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 28, 2005 7:35

Takie maleństwa, to chyba prawie ciągle - tak co 2 godzinki chyba:roll:

Tika

 
Posty: 9694
Od: Pon sie 02, 2004 9:04
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Czw kwi 28, 2005 7:41

Nie moge zobaczyc zdjec bo upload nie dziala. Aniu jestem pod wrazeniem tego co zrobilas :king:
Czy ten placzacy to ten co sie zaplatal? Czy jemu nic sie nie stalo w te lapke? Moze go boli?
Kociaczki powinnas karmic co 2 godzinki malutkimi porcjami. Moga je bolec brzuszki, wiec warto je masowac tym bardziej, ze to pomoze im sie zalatwic. Jesli sa malutkie i jeszcze nie maja wujka albo cioci to powinnas polozyc im butelke z ciepla woda, by mialy sie o kogo grzac. Warto tez wziac gabeczke z ciepla woda i obmyc maluszki. Pomysla, ze to mamusia je myje ;)
I trzymam kciuki, zeby wszystko sie udalo, rowniez znalezc domki w odpowiednim czasie :ok:
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Czw kwi 28, 2005 7:46

Widzialam zdjecia, oni sa piekni :1luvu:
Czy to dwa chlopaki? Widac, ze malutkie wrzaskunki :lol:
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Czw kwi 28, 2005 7:48

Nie chcę do cioci i wujków ich dawać, bo najpierw chce dzisiaj do weta iść.. Siusiu i kupkę już robiły, karmię co dwie godziny, cała noc nie spałam.. Ale mnie powaliło, chyba się dzisiaj na nos przewrócę. ale maluszki kochane są, jeden naje się i spi, a ten drugi faktycznie, może go ta łapka boli, zobaczymy, co powie wet..
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 28, 2005 7:56

Ze zdjec wygladaja, ze przynajmniej koci katarek ich nie dopadl :wink:
Aniu dogrzewaj je wiec butelka i sprobuj metody z gabka i ciepla woda. To je uspokoi. Aha i masowanie brzuszkow tez jest mile dla maluszkow :D
Obrazek
Fanaberia i Aisha

Ann_pl

 
Posty: 3889
Od: Pon sty 13, 2003 10:46
Lokalizacja: wawa

Post » Czw kwi 28, 2005 8:25

Aniu, ja mojemu "Bamboszkowi" masowałam brzuszek kawałeczkiem gąbki zwilżonej ciepłą wodą - może mu to trochę przypominało język mamy ;-).

Mysia

Avatar użytkownika
 
Posty: 5061
Od: Wto lip 06, 2004 20:19
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 28, 2005 8:28

Anna jetseś :king:
Australia jest jak otwarte drzwi, za którymi majaczy błękit. Wychodzimy ze świata i wkraczamy w Australię.(D.H.L.)

Keti

 
Posty: 12468
Od: Pt wrz 13, 2002 11:44
Lokalizacja: realnie trójmiasto - mentalnie Australia

Post » Czw kwi 28, 2005 11:57

Z maluchami już okey, ślicznie robią siusiu, ślicznie jedzą, a ja już nabrałam trochę wprawy :wink: Są cudne :D
Po poludniu pójdę do mojego weta, niech zobaczy tą łapkę.
Karmię je pipetką, ale szukam butelek dla kociaków, czy ktoś wie, gdzie w Poznaniu można je kupić?
Leżą na termoformu, trochę waniają, bo w piwnicy leżały w moczy. Czy można je umyć chusteczkami dla niemowląt?
Boże, w życiu nie widziałam takich szczurów :wink: Dobrze, że mam urlop, bo nie wiem, co bym zrobiła :)
Anna i tylko cztery koty :(

anna57

Avatar użytkownika
 
Posty: 13052
Od: Wto kwi 27, 2004 10:24
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw kwi 28, 2005 12:34

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=26773

Tutaj trochę rad napisałam :D Może się przydadzą.
Możesz je umyć wacikami zwilżonymi wodą i koniecznie wytrzeć delikatnie ręcznikiem, i na ciepełku położyć :D
Trzymam kciuki za domki!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

Post » Czw kwi 28, 2005 12:35

No i musisz być silna - odchowanie takich maluchów to prawdziwa harówka, zwłaszcza karmienie co trzy godziny...
Powodzenia!
Obrazek

Koty łączą ludzi, którzy w innym przypadku nigdy by się nie spotkali.

Katy

 
Posty: 16034
Od: Pon sie 05, 2002 18:57
Lokalizacja: Kocia Mafia Tarchomińska

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 17 gości