
Tak sie ciesze ze w koncu bedzie mial gdzie "zapuscic" korzenie. To jego 3 domek w sumie i mam nadzieje ze ostatni ...

Bardzo sie przyzwyczailam do niego ... najpierw zapoznawalam sie z nim (tak jak i on ze mna) poznawalismy sie, badalismy reakcje na rozne zachowania etc.
Moja roczna coreczka rowniez wiele sie nauczyla w tym czasie


Kiedy zawozilam go do klinki na kastracje ... mala kiedy zobaczyla ze wkladam go do torby transportowej bardzo sie zdenerwowala - uniosla sie bardzo !, jaka byla jej radosc gdy wieczorem stanelam w drzwiach z torba w ktorej byla jej zguba !!!.
Kot wyregulowal swoj tryb zycia do naszego - kiedy mala kladlismy spac on ozywial sie bardzo - w koncu caly dom jest tylko dla niego ! i z nikim nie bedzie musial dzielic sie zabawkami !

Kiedy "szykowalam" sie do snu on rowniez budzil sie i "odprowadzal" mnie do lazienki lapiac za nogi i domagajac sie wieczornych pieszczot




Serce sciskalo i jeszcze sciskla, dobrze wiem ze teraz bedzie mial kochajacy dom i przede wszystkim poczucie bezpieczenstwa ... ale tak sie zzylam z nim .... i ... czekam na wiesci od nowej wlascicieli Faraonka

ps. poprzedni watek Faraona jest Tutaj a fotki Tutaj
