Czy mój kot jest rozpieszczony???

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob lut 12, 2005 9:11 Czy mój kot jest rozpieszczony???

Kiedy Kropa do mnie trafiła, była trochę dzika, pierwsze dwa dni przesiedziała za szafką, potem zaczęła się oswajać, była co raz bardziej miziasta. Gdy mój chłopek wracał z pracy cały czas za nim łaziła, a potem potrafiła przesiedzieć na nim pół wieczora, mrucząc bez przerwy. Wchodziła na kolana, łapki opierała na jego klacie i mrumrała przy twarzy...
Potem ze względu na remont przenieśliśmy się wszyscy do moich rodziców. Jest nas pięć osób i kota.
I takie mam podejrzenia, że chyba mi ją rozbestwili... Cały czas jest w domu moja mama, ojciec też często, bo na emeryturze, do tego mój brat... Całe to towarzystwo chodzi wokół Kropy, głaska ją, na wszystko jej pozwala... I już nie jest miziasta. Nie wchodzi na nikogo, nie mizia się, nie przychodzi się ocierać, nie mruczka, nie robi baranków...
Czy ona jest rozbestwiona?? Czy to wpływ tego, że cały czas ktoś koło niej biega?
Zwykle koty z czasem są bardziej miziate, a ta odwrotnie... Dlaczego???

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 12, 2005 10:10

Może po prostu czuje, że nie jest u siebie i trochę ją to stresuje.
Nowi ludzie, nowe zapachy...

Jak wrócicie po remoncie do domu i znowu będziesie tylko w swoim stadzie wszystko pewnie wróci do normy :D
Obrazek Obrazek

Macda

 
Posty: 34413
Od: Śro lut 20, 2002 12:01
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob lut 12, 2005 10:13

No może... ;)) Tylko, że ten dom już nie powinien być dla niej nowy. Mieszka tu już od listopada. ;)))))
A po remoncie przeprowadzimy się do innego lokum, którego jeszcze nie zna, więc boję się, że jak to kwestia nowości to przestawienie jeszcze trochę potrwa... bo znowu gdzie indziej... ;(

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 12, 2005 10:25

A moze po prostu jej ogromna miziastosc wynikala.... z nudy i tesknoty :-( Kicia siedziala sama, wy wracaliscie z pracy czy szkoly wiec byla steskniona po calym dniu w samotnosci, bidulka :-( Moze i to mile gdy kot taki jest ale zapewniam Cie ze na dluzsza mete meczace. Ja miedzy innymi dlatego wzielam drugiego - bo nie moglam zrobic kroku bez przewracania sie o kota.

Lena

 
Posty: 5089
Od: Śro wrz 29, 2004 13:00
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lut 12, 2005 10:48

Mój kot w ogóle się nie łasi.
Wyjątek stanowi godzina 5 rano i wtedy jak ja płacze.A tak to nigdy :!:

Z mojej obserwacji,gdy koty wkraczają do nowego środowiska są miluśne...potem im się zmienia :twisted: Wiedzą,że są na swoim
i wszystko im wolno.Dlatego ich charakter się zmienia.
Ile Twoja Kicia ma lat??
...bo to również zależy od wieku.
Do 5 będzie Zosią Samosią,a potem może jej przejdzie :wink: -tak słyszałam.
Obrazek
"Nie ma nikt takiej nadziei jak ja,takiej wiary w ludzi w cały ten świat!"

fuksia

 
Posty: 605
Od: Czw paź 07, 2004 20:00
Lokalizacja: Żory

Post » Sob lut 12, 2005 21:42

Moja kitka ma jakieś 7, może 8 miesięcy, nie wiem dokładnie, bo nie mam jej od początku.
Faktycznie, to mogła być nuda, bo przecież ciągle była sama.
Hmm, dowiem się pewnie jak się przeprowadzę, znowu będzie sama sporo czasu...

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice

Post » Sob lut 12, 2005 22:16

Nuda to duże prawdopodobieństwo :!:
Wszyscy ją miziają to nie musi się dopominać :?
Obrazek
"Nie ma nikt takiej nadziei jak ja,takiej wiary w ludzi w cały ten świat!"

fuksia

 
Posty: 605
Od: Czw paź 07, 2004 20:00
Lokalizacja: Żory

Post » Nie lut 13, 2005 11:01

Tak też podejrzewałam, że taka mądrala. ;))

kropka75

 
Posty: 3995
Od: Śro lut 09, 2005 11:15
Lokalizacja: Gliwice




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: puszatek i 70 gości