anfilip , lobby firm produkujacych zarcie jest nieograniczone
Czy myslisz ze kot w 4% miesa jest w stanie odroznic czy to jest ryba czy kurczak. Przeciez to sie robi dla nas dla ludzi, dla naszego oka, dla naszego serca. Wielki napis na etykietce "Sznycelki wolowe w sosie wlasnym" kupujesz, otwierasz, zapach miesa, piekna konsystencja, sznycelki plywaja jak sie patrzy, podajesz kociambrowi na porcelanowym talerzyku z dodatkiem pietruszeczki dla ozdoby........... sklad puszki, maczka kukurydziana, kukurydza, pszenica, karamel, melasa z burakow cukrowych, odpadki zwierzece 4 %, czyli te sznycelki to widzialy kolby kukurydziane na polu a nie krowe.
Sucha karma przyjela sie z bardzo prostego powodu i to nie tylko naszego czlowieczego lenistwa, bo nie smierdzi, bo sie nie psuje, bo latwo sie dozuje. Przyjela sie przedewszystkim, bo kiedys nie bylo dobrego puszkowego zarcia, a sucha karma musi byc robiona z wiekszej ilosci miesa, bo z tego co czytalam produkcyjnie nie da sie inaczej, rozsypuje sie poprostu. Czyli lepiej bylo karmic 50-60% suchym miesem, niz 4-8% mokrym "miesem".
A teraz jeszcze, Polski rynek jest dobrym rynkiem, swiezym, nie skarzonym glupimi forami na ktorych sie wola o zmniejszenie podawania suchego, gdzie nikt nie czyta raportow weterynaryjnych, w ktorych pisza ze na poczatku lat 80 kanica w zachorowaniach to tylko 2%, na poczatku lat 90 juz 12% a w roku 2004 wynosila juz 54% z czego dwie trzecie, to koty tylko karmione sucha karma. Wiesz jakby spadlo zapotrzebowanie na suche, jakby ludzie zaczeli sie stosowac do metody, dwa razy pucha, raz suche dziennie, juz teraz jezeli jeszcze rynek nie jest nasycony. Jezeli jeszcze wiekszosc ludzi nie "sprobowala" suchej karmy.
sorry, ale ja jestem chyba dzisiaj w filozoficznym nastroju
