

Dostałam przed chwilą telefon od znajomego.
Jego szwagier ciężko się zakochał i zamierza zamieszkać ze swoją wybranką, ale niestety na drodze ich szczęścia stoją jego koty.
Nie będę komentować tego, bo już wystarczająco się nawrzeszczałam przez telefon. Sprawa wygląda następująco:
dwa roczne koty, wykastrowane,z wyprawką
jeden rudy a drugi biało-szary
KOTY SĄ ZASZCZEPIONE. (zapomniałam wcześniej o tym napisać)
Z dowozem - nie będzie problemu. Na terenie województwa zachodniopomorskiego sama przypilnuję, a gdzie indziej myślę, że z miau lub inni pomogą.
Dobrze by było, żeby koty trafiły razem.
Jak tylko wydobędę zdjęcie od tego gnoja (sorrki) to umieszczę.[/img]