Byłem bardzo malutki, dawno nie jadłem i bałem się. Nie pamiętam jak znalazłem tą ulicę, zaczęło padać. Schowałem się pod drzewem , płakałem głośno, wołałem o pomoc, ale...nikt się nie zatrzymał. Było bardzo zimno , nie wiedziałem gdzie iść spać. Zasnąlem w pustym samochodzie, zakopałem się w szmatach, które tak ktos zostawiał, może dla takich jak ja. Rano przyszły inne koty, powiedziały, że nie będzie tak źle, że Ona daje jeść, żebym się nie martwił. Ucieszyłem się, przyszła Ona ....popatrzyła na mnie, coś mówiła ..."biedaku" , zjadłem i szybko uciekłem, nie można ufać ludziom. Cały dzień siedziałem w krzakach, bardzo zmokłem, bo padało ale...bałem się wrócic do samochodu, żeby mnie ktoś nie zobaczył. Zacząlem bardzo kichac i coraz gorzej było z moimi oczami, coś z nich leciało. Nie miałem siły już się myć, byłem bardzo brudny. Rano jakiś Pan z Panią pukali w szybkę samochodu, leżałem cichutko i udawałem, że nie słyszę. Długo na mnie patrzyli, "chory......oczy ...złapac". Wystraszyłem się . Wieczorem nie wyszedłem jeść, nie miałem siły. Rano ....tylko leżałem i oglądałem świat z auta. Pomyślałem, że nie chcę już walczyć, tu chyba zostanę. Wieczorem przyszli Pan i Pani, niesli coś pachnącego chyba rybę, długo mnie szukali. Ale ......nie wychodziłem, ludziom nie można ufać. Rano poczułem się trochę lepiej ......jak przyszła Ona dać zjesć ....tak coś pachniało .....wyszedłem, byłem bardzo ostrozny ....ale...Pan mnie złapał. Niósł mnie w pojemniku a ja krzyczałem, tak bardzo się bałem. Zaniósł mnie do domu, gdzie była ta Pani, która mówiła o oczach. Zamknęli mnie w pokoju, cały się trząsłem i postanowiłem być bardzo cichutko. Słyszałem jak za drzwiami mówią " lekarz, tymczasem, dom". Weszła Pani i postawiła coś na talerzyku, pachniało - nie wytrzymałem ...szybciutko wziałem kawałeczek i schowałem się pod szafę. Dobre było. Wszedł Pan i pani złapała mnie za kark , tak strasznie się przestraszyłem, posiusiałem się

Wtedy z oczu Pani poleciało coś mokrego i powedziała...Wiesiu, kochanie nie bój się , Wiesiu... Ale ja sie dalej bałem.
Zawieźli mnie do takiego w białym ubraniu, ja postanowiłem walczyc ......uciekłem i schowałem się za szafę. Strasznie się namęczyli, żeby mnie wyciągnąć. Ten w białym dał zastrzyk, zaglądał do uszu bleeeeeeeeeeeee. Walczyłem ..ale miał ubrane rękawice. Potem długo Pan codziennie ze mną do niego jeździł - aż bieluch powiedział "zdrowy".
I wtedy poznałem Je - dwa koty, które mieszkają u Pani i Pana, czasem przez drzwi rozmawialiśmy, dziwiły, się, że boję się ludzi. Opowiadały, że Pan sie z nimi codziennie bawi, ze pani pozwala spać w łózku. Śmiały się kiedy powiedziałem, że nie wiem co to łózko.Obiecały, że mi pokażą. Pan otworzył drzwi i je po raz pierwszy zobaczyłem - były takie wielkie!!! Pokazały mi cały dom, poszliśmy do pokoju pani ..pokazały mi łózko a ja ....nasiusiałem do niego

bałem się siusiać do kuwet dużych kotów. Pan kupił mi kuwetę tylko dla mnie- teraz już siusiam do niej, lubie porządnie zagrzebać siusiu.
Wiem juz, że można ufać ludziom ale...jeszcze sie troszkę boje. Wolę jeść pod szafą, kiedy pan albo pani szybko do mnie idą uciekam pod szafę. Ale....wiem już jak to przyjemnie kiedy głaszczą mnie po głowie, czasami spię u pana na klanach a ostatnio spałem razem z innymi kotami u pani w łózku. Wiem, że Wiesiu to moje imie ale.......Pami mówi do mnie czasem "kot-krowa" .....ciekawe czemu? Może dlatego, że mam czarne łaty na białej sierści. Jestem łaciaty!!!!
Mamy teraz nowego kumpla.....Maciek jest cały czarny .....zgubił się, Pan i Pani szukają mu jego domku. Mówią też, że ja muszę mieć najlepszy domek jaki się znajdzie. Bardzo się boję....czy to znaczy, że znów będę spał w samochodzie? Jestem przecież taki grzeczny, jestem bardzo cichutko, spię na kaloryferze, żeby nie zajmować dużo miejsca. Może to dlatego, że boję się dawać często głaskać, z zazrościa patrze jak inne śpią u Pana na kolanach - ja też chciałbym ale.....jeszcze czuję lęk. Zawsze jak patrze na Panią to staram się , żeby wiedziała jak ich kocham ...czy Ona wie o tym? Ostatnio kiedy tak na nią patrzyłem ,powiedziała do mnie ....." Nie martw się będziesz miał najlepszy domek jak to tylko możliwe"
Czy na pewno znajde taki domek ??? Pomóżcie mi prosze.
