Tygrysek z Bydgoszczy do adopcji (jest tez na allegro)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lip 29, 2004 18:30 Tygrysek z Bydgoszczy do adopcji (jest tez na allegro)

To jest kotek, ktory szukal domku poprzez Allegro. poniewaz w opisie bylo wytlumaczone, ze kotka trzeba oddac, poniewaz nie jest akceptowany przez rezydentke, napisalam do opiekunki mejla. Wytlumaczylam, ze taka sytuacja jest na poczatku normalna. dostalam odpowiedz i niestety, nie tylko tu lezy problem.

Tak wiec przepiekny 3-miesieczny kocurek szuka domu.

oto opis z Allegro:

Mam 3 miesiace i znalazła mnie młoda pani, która sie nade mną ulitowała. Byłem głodny i chory. Zawiozła mnie do weterynarza, który mnie wyleczył, bo nie miałem apetytu. Dał mi lek na pozbycie sie robakow i wrócił mi apetyt. Teraz jestem już zdrowy i szukam dla siebie nowego właściciela, ponieważ ta pani ma już kotka o imieniu Maja, a ona mnie nie toleruje, ponieważ ja jestem młody pan. Nie mam jeszcze imienia, ale wydaje mi sie, że jestem ładny i może ktoś mnie polubi. Podbny jestm troche do żbika, naszego dzikiego, leśnego przodka. Czekam na oferty, ponieważ gdy nikt sie o mnie nie upomni wyląduję w sierocińcu. Jeżeli ktoś się zdecyduje mnie przygarnąć, to czekam niecierpliwie na odbiór w Bydgoszczy. Podaje adres mailowy do mojej tymczasowej pani: aniaad@interia.pl


a tu list od Ani do mnie:

Witam, pisze w sprawie kociaczka, ktorego razem z moim tata wystawilismy na allegro. Bardzo zalezy nam, zeby ktos zechcial go przygarnac, poniewaz nie to jest jedynym powodem, ze nasza kotka malego nie akceptuje, chociaz ostatnio jest lepiej. Bardzo polubilam tego kociaka, zostal uratowany przed smiercia i bardzo chcialabym go zatrzymac ale nie stac mnie ani moich rodzicow na to zeby zapewnic mu odpowiednie warunki. Do tego jeszcze tata jest alergikiem i jeden kotek to i tak juz jest za duzo... No i jakby tego bylo malo to niedlugo wyjezdzamy za granice... Nawet jakbysmy mogli mu wszystko zapewnic to wydaje mi sie ze taki maly kotek nie powinien byc ciagniety 1300 km w samochodzie, a poza tym i tak trzeba by bylo odczekac jakis czas od szczepienia... Z nasza kotka juz nie raz jezdzilismy i nie najgorzej to znosi, a mamy ja juz 9 lat, dlatego pomimo taty alergii nie zdecydowalabym sie jej oddac.
Tak wiec wzajemna akceptacja kotkow to nie jedyny problem... Nie mozemy go zatrzymac:( A kiedy nikt kociaczka nie zechce niestety bedzie musial trafic do schroniska:( A tak bardzo bym chciala zeby bylo mu dobrze, jest na prawde ladny i dostal zycie od losu, wiec mam nadzieje, ze ten los jeszcze raz zechce sie nad nim zlitowac i zesle mu dobrego wlasciciela, który kocha zwierzeta...

A tak wyglada to cudo:

http://upload.miau.pl/15317.jpg
http://upload.miau.pl/15318.jpg

Uratujmy go od schroniska...

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Czw lip 29, 2004 19:34 Re: Tygrysek z Bydgoszczy do adopcji (jest tez na allegro)


Mam wrazenie ze patrze na 2 zupelnie inne kotki :roll:

Tak czy siak- oby znalaz dobry domek :ok:
Ktosia i Kiti&gigi
Fotografia dla hodowli i nie tylko: http://foto-web.pl

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Sopot

Post » Czw lip 29, 2004 21:30

no niestey mnie tez sie tak wydaje... to nie są te same kociaki.. chyba pomyliłaś zdjęcia.. :D
oczywiście rzycze mu aby znalazł domek
trzymam kciuki
pozdrawiam Maciek

grygy

 
Posty: 343
Od: Pt lip 23, 2004 22:54
Lokalizacja: Warszawa/Zawiercie

Post » Czw lip 29, 2004 21:37

może to ten sam kotek ale młodszy i starszy

dasza

 
Posty: 1121
Od: Wto mar 02, 2004 21:47
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw lip 29, 2004 22:15

Fakt, to nie jest ten sam kotek, ale myślałam że na allegro potrzebne jest wiecej niz jedno zdjecie a wiecej niz jednego nie mialam. Więc kotek który teraz jeszcze mieszka u mnie jest na tym drugim, a to pierwsze jest inne, ale ubarwienie bardzo podobne, też taki tygrysek, tylko że na allegro i tak nikt go nie chce :(

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Czw lip 29, 2004 23:24

Anneli pisze:... i tak nikt go nie chce :(

Spory wysyp kotkow w tym roku :(
Na domek czasem trzeba niestety troche poczekac.
jestem pewne ze juz gdzies ktos szuka takiego tygryska :ok:
Ktosia i Kiti&gigi
Fotografia dla hodowli i nie tylko: http://foto-web.pl

ktosia

 
Posty: 2058
Od: Pon gru 02, 2002 18:29
Lokalizacja: Sopot

Post » Pt lip 30, 2004 7:35

kciuki za dobry domek :ok:

kameo

 
Posty: 3871
Od: Pt maja 30, 2003 14:22
Lokalizacja: Bydgoszcz/Zakole Dolnej Wisły

Post » Pt lip 30, 2004 10:45

patrzcie, a ja nawet nie zauwazylam ze to dwa rozne kotki :oops: ale ze mnie spostrzegawcza kobita :roll:

witaj Anneli na forum :D

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Sob lip 31, 2004 12:59

Dostalam dzisiaj maila od pewnej pani z Nemiec, która chciałaby kociaczka przygarnąć, tylko moglaby przyjechac po niego dopiero we wrzesniu, do tej pory moglby zostac u mnie. Mam nadzieje że się nie rozmyśli :roll:

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 01, 2004 17:43

no prosze :D ale byloby fajnie :D

dawaj znac, jesli mozesz, czy masz z nia kontakt przez ten czas. a moze zapros ja tez na forum? 8)

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Nie sie 01, 2004 17:52

Wczoraj dzwoniła do mnie jedna pani, która jutro przyjedzie zobaczyć kociaka, ale napisałam już o tym w jednym temacie... Ciekawe czy nie zniechęci się kiedy się dowie, że miał koci katar, bo dopiero jak go zobaczy chcę jej wszystko powiedzieć co i jak, tylko, że ona z mężem mają już dwa persy i psa, więc pewnie będzie się o nie bać, ze mogą się zarazić i nie zechce kotka... sama już nie wiem :roll:

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 01, 2004 18:03

on mial koci katar, czy ma? bo z tego (o ile wiem, a wiem nie tak duzo) to przeciez mozna kociaka zupelnie wyleczyc, prawda?

w kazdym razie bede trzymac kciuki :ok:

Aggatt

 
Posty: 1958
Od: Sob sie 09, 2003 13:36
Lokalizacja: Caerphilly (kiedys Bydgoszcz)

Post » Nie sie 01, 2004 18:08

A jak koty-rezydenci szczepione, to ryzyko zakazenia jest znacznie mniejsze 8) . I nawet jesli zlapia, to przechodza zwykle znacznie lagodniej :D

Trzymam kciuki :ok:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Nie sie 01, 2004 18:51

Z tym jego katarem jest tak, że jeszcze czasem kicha i czasami łzawią mu oczka, ale wet powiedzial ze leczenie jest juz zakończone i żebym za tydzień jeśli jeszcze kociak u mnie będzie przyszła z nim na kontrolę. Czytałam, że koty są nosicielami kataru do końca życia, nawet jeśli już dawno go miały, więc zawsze jest jakieś ryzyko zarażenia, ale zobacze jak bedzie jutro, oczywiście jeśli ta panie zdecyduje się przyjechać tak jak mówiła.

Anneli

 
Posty: 54
Od: Czw lip 29, 2004 22:09
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Nie sie 01, 2004 20:32

Dla doroslych szczepionych kotow to nie jest wielkie zagrozenie.
Ale kociakowi powinno sie chyba podnosic odpornosc i doleczyc go do konca, bo skoro jeszcze jakies objawy ma to raczej nie jest calkiem OK.
Trzymam kciuki za dobry domek.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=213932
***** ***

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 84972
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Nowodwory

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Robertliexy i 145 gości