Postanowilam zalozyc nowy watek mojego ukochanego nerkowca Luneczka- w dzien Imienin, dwa tygodnie po 8 urodzinkach... Nie wiem wprawdzie, czy moznaby to za prezent uznac, on wolalby wreszcie cos porzadnego do jedzenia ale zawsze...
Nie będę w kazdym razie za kazdym razem nowego watku zakladac, bo mi się odpowiedniego starego szukac nie chce
No wiec: na dzis wyniki nerkowe sa ustabilizowane, kreatynina 2, mocznik 68, w obrazie USG zmiany przewlekle w obrebie kazdej ze struktur niestety .
Proby watrobowe w gornych granicach normy, oprocz GGTP- niestety 19.5 przy normie do 5
Coz- watroba jest niestety stluszczona, reszta brzunia w USG ok., ale serduszko nam zaczelo szwankowac. W EKG przeciazenie lewej komory serca, Kocia szybciutko się meczy, glownie lezy a te upaly...mamuska panikuje bez przerwy!
Mamy tez nieladna morfologie- znaczna maloplytkowosc, mikro i anizocytoze, oligochromie... W sumie nie bardzo wiadomo dlaczego ta morfologia taka fatalna. Lunek był konsultowany z dr Dominika z Tarchomina, cudowna osoba, niezwykle ciepla i serdeczna. Wyjasnila wiele, podpowiedziala, co jeszcze można sprawdzic- i jednak pocieszyla, ze choc Lunek bardzo bardzo chory, to trzyma się wcale niezle i zadbany jest!
Odwiedzilismy tez w ostatnich dniach dr Beate Brzezny z 4 Lap, Lunio po lekach, które dostal na watrobe i krwinki bardzo wymiotowal, wszystko procz Fortekoru trzeba było odstawic. Faktycznie leki te wywolaly drgania tego skomplikowanego urzadzenia, kocia dostal leki homeopatyczne- uspokoilam się wiec troche, bo swiadomosc ze on lekow potrzebuje ale za nic nie może ich dostawac była okrrrropna!
To chyba tyle z czegos a~la relacja. A nasze radosci i smutki? Upal Luneczka bardzo meczy ale wieczorami i w nocy się ozywia. Ostatnio maja konflikt z moja Twiggy- nie mogą się zdecydowac, kto kogo ma zjesc. Lunek ma miske z chrupkami nieopodal terrarium, kiedy idzie skubnac nieco, Twigus ozywia się, puszcza się pedem za nim, walac z calych sil w szybe. Nastepnie staje na ogonie przebiera lapkami w pionie i „wychodzi” Zainteresowany zas Lunek tez zasuwa lapkami po szybie i „wchodzi”. Nie wiem, co Smoczus sobie mysli, ale zanim by się polapala, Lunek już by luski wypluwal.