Jagódka już ma wspaniały DS, oby już na zawsze

Bardzo dziękujemy za pomoc

))
JAGÓDKA SZUKA SWOJEGO DOMKU.. NAJLEPIEJ NA STAŁE JUŻ, CHOC I DOMEK TYMCZASOWY BARDZO BY JĄ UCIESZYŁ, NA TROSZKE, AŻ ZNAJDZIĘ SIĘ KTOŚ KTO JĄ ZECHCE MIEC JUŻ DO KONCAAA.. PRZYGARNIJ MAŁĄ CZARNULKE ..
Jagódka, czarna, urocza kicia, ma 1.5 roku. Wychowana na dworze, dokarmiana była i dopieszczana przez taką Panią co kwiatki na dworze sprzedawała. Otoczenie w jakim się wychowała, z jednej strony ruchliwa ulica, z drugiej tory kolejowe i co chwile przejezdzajace kolejki, nie zapewniało jej kolorowej przyszłości... W zeszłą zime przyplątała się do mnie pod pracą, weszła ze mną do punktu (pracuje w zakładach bukmacherskich), i zaczęła się rozglądac. Od razu poszłam kupic jej jedzonko. Kicia trzymała mnie na dystans, choc nie uciekała przed ludzmi, klientami. No i tak zaczeła przychodzic codziennie,miala swoje miseczki i pudelko z kocykiem w ktorym spala caly dzien. WIeczorem niestety musiałam ją wypuszczac na dwór,nie mogłam na noc jej zostawiac, ale za to z samego rana już czekała na mnie pod punktem. Przyzwyczaiłam sie do niej strasznie, jest kochana, potrafiła cały dzien na kolanach mi przeleżec i dawac tylko brzuszek do głaskania. Choc czasem potrfila pokazac pazurka, jak sie jej przeszkadzało w trakcie myju myju

Wiele razy myslalam by znalesc jej domek, tylko coś zawssze było ważniejsze od tego i się zapominało. Na szczęście, znalazła się Pani, która się podjęła próby oswojenia jej w domu, załatwiła sterylizacje, odrobaczenie, szczepienie, odpchlenie, no i nowy domek. I miała ten domek, tylko przez dwa tyg., podobno w nowym domu kicia miałczała w nocy pod drzwiami, jakby chciała wyjsc ... dlatego ją oddali, ale jak przyjechali ją oddac, wyszło na jaw że dziewczyna która wzięła kicie, wyjezdza na studia, wyprowadza sie, a roddzice nie chcieli sie kotem zajmowac... Jagódka mieszkala tydzien u Pani co jej załatwiła ster., nie mialczała wogole, ani w dzien, ani w nocy, tuliła się, bawiła... nauczyła robic do kuwetki. Sama miałam ją na noc jedną, spała ze mną w lozeczku caałąąą noc, a rano dostałam noska na przywitanie. Tak więc teraz kicia wrócila do mnie do pracy spowrotem, w dzien przebywa w punkcie, wieczorem jest wypuszczana, kicia nie chce wyjsc na zewnątrz, widac że jest smutna

Jest tulaśna, lubi drapanko pod paszkami, lubi siedziec na kolankach, ale woli sama na nie wskoczyc, niz byc brana na sile .. Szukam dla niej domku, bo wierze w to, że sie nadaje do życia w domu, że tam jej będzie najlepiej

ja niestety z pracy odchodze 1 kwietnia, nie wiem czy nowy pracownik ją zaakcpetuje, czy ją przygarnie ... ogłoszenia mam na kilku portalach, były 3 telefony, jak sie dowiedzieli że to kot podwórkowy, zrezygnowali ... Ze względu że wychowana była na podwórku, trudno mi powiedziec czy zaklimatyzowala by się w domu z innym zwierzakami ... kicia potrzebuje kogoś cierpliwego, kto da jej czas na poznanie nowego domku i nowych włascicieli .. o ile będzie miała szanse dostac ten dom

( pomóżcie, podpowiedzcie gdzie moge szukac pomocy, może ktos z was by chciał przygarnąc małą czarną Jadźke ..
MOŻE ZNAJDZIE SIĘ KTOŚ CHĘTNY, KTO DA JEJ DOM TYMCZASOWY, POZWOLI ZAPOMNIEC O ZYCIU MIĘDZY ULICĄ A TORAMI KOLEJOWYMI ...
tu jest linkt z ogłoszenia z innej stronki, są jej zdjęcia, tu nie umiem dodac, dopiero pierwszy raz coś dodawałam tu do was.
http://ogloszenia.trojmiasto.pl/zwierze ... 53403.htmlmój telefon : 798-396-584, mail
ditusiaa@wp.pl ..
Pozdrawiam, Dorota.
[b][b]
[/b][/b]