Na Kole. Już 3 lata bez kociaków. Marmurek i Kropek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw sie 27, 2009 16:06

Oczko musiał zostać uśpiony. To nie był wypadek, tylko panleukopenia. Niedowład tyłu był spowodowany odwodnieniem, chorobą i tragicznymi wynikami krwi. W zasadzie wszystko w tej krwi było rozwalone. Jana mówiła, żen ie widziała takich wyników. Nie miał szans, trzeba było pomóc mu odejść.

['] ['] [']

Teraz jest poważny problem - stado na podwórku. Każdy z kotów może zachorować.
Trzeba je wszystkie złapać i zaszczepić. Szczepionki będą, ale jest problem z łapaniem i szczepieniem. Może ktoś mógłby z tym pomóc? Najlepiej byłoby te koty łapać w podbierak i szczepić na miejscu - które się da.
Jana nie powinna łapać, bo Rózik nie był szczepiony. Już jest ogromne ryzyko, bo Jana miała kontakt z Oczkiem. Ale nie powinna dalej ryzykować.
Ja z kolei nie umiem łapać w podbierak i nie umiem robić zastrzyków :(
Będziemy kombinować, szukać, ale może ktoś Was mógłby pomóc, albo zna kogoś, kto mógłby pomóc?
Dla tych kotów to kwestia życia lub śmierci.
Dla całego stada.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 17:00

Podrzucę.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 17:48

galla pisze:Oczko musiał zostać uśpiony. To nie był wypadek, tylko panleukopenia. Niedowład tyłu był spowodowany odwodnieniem, chorobą i tragicznymi wynikami krwi. W zasadzie wszystko w tej krwi było rozwalone. Jana mówiła, żen ie widziała takich wyników. Nie miał szans, trzeba było pomóc mu odejść.

['] ['] [']

Teraz jest poważny problem - stado na podwórku. Każdy z kotów może zachorować.
Trzeba je wszystkie złapać i zaszczepić. Szczepionki będą, ale jest problem z łapaniem i szczepieniem. Może ktoś mógłby z tym pomóc? Najlepiej byłoby te koty łapać w podbierak i szczepić na miejscu - które się da.
Jana nie powinna łapać, bo Rózik nie był szczepiony. Już jest ogromne ryzyko, bo Jana miała kontakt z Oczkiem. Ale nie powinna dalej ryzykować.
Ja z kolei nie umiem łapać w podbierak i nie umiem robić zastrzyków :(
Będziemy kombinować, szukać, ale może ktoś Was mógłby pomóc, albo zna kogoś, kto mógłby pomóc?
Dla tych kotów to kwestia życia lub śmierci.
Dla całego stada.


bidulek [*][*][*]

ja z kolei umiem robić zastrzyki ale mam w domu pp wiec tak naprawdę łapiąc mogę wyświadczyć niedźwiedzią przysługę :roll:
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 27, 2009 17:53

Potrzebujemy pomocy.

Nie ma fizycznie komu szczepić kotów. Ja nie mogę, nie powinnam się tam w ogóle pokazywać. I tak naraziłam ciężko chorego, nie szczepionego Rózika (jutro biorę go i mojego rezydenta, żeby podać surowicę z krwi, na wszelki wypadek).

Wszystkie koty z tego podwórka mogą zachorować i umrzeć. Zaszczepienie ich to jedyne co możemy zrobić, żeby temu zapobiec albo ograniczyć.

Oczko był w stanie agonalnym, miał dwa razy robioną morfologię, bo wyniki wskazywały raczej na błąd maszyny :( Test z kału dodatni.

Jana

 
Posty: 32148
Od: Pt sty 03, 2003 19:59
Lokalizacja: Warszawa (Koło)

Post » Czw sie 27, 2009 18:42

podnosimy!!!

kto ma szczepione koty i nie bierze udziału w łapankach???
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 27, 2009 18:53

Satoru pisze:podnosimy!!!

kto ma szczepione koty i nie bierze udziału w łapankach???

bedzie problem :(
bo zwykle osoby, ktore nie biora udzialu w lapankach, nie biora z konkretnych powodow - u mnie to jest wlasnie mozliwosc kontaktu z p. czy grzybem ze wzgledu na Kocianke

tak sie zastanawiam, czy jest sens szczepic dorosle koty, ktore przeciez kontakt z p. juz mogly miec, moze wystarczy zaszczepic kociaki?

moze jakis wet by pomogl?

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 27, 2009 19:04

Kociaków tam nie ma na szczęście.
Oczko był dorosły :(

Myślę, że na pewno zaszczepi się Prosiaka - siedzi na razie w Koterii na obserwacji po leczeniu. Tyle że przed wyjściem ma być kastrowany, więc nie wiem czy to szczepienie coś da :roll: Z drugiej strony jednak kastracja kocura nie jest takim poważnym zabiegiem.

Najgorsze teraz jest to, że: forum będzie zamknięte, więc nie będzie jak tego ogłaszać (bo może jednak ktoś by dał radę), Jana nie może, ja wyjeżdżam i nie umiem.
Kicha.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 19:06

a tak w ogole to bylby chyba pierwszy przypadek szczepienia wolnozyjacych kotow? chyba takiej akcji na forum jeszcze nie bylo? jakos nie pamietam :oops:

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Czw sie 27, 2009 19:15

Beata pisze:a tak w ogole to bylby chyba pierwszy przypadek szczepienia wolnozyjacych kotow? chyba takiej akcji na forum jeszcze nie bylo? jakos nie pamietam :oops:

Ktoś musi być pierwszy 8)

Ale boję się, że się to nie uda ze względu na spore trudności i spiętrzone w tej chwili przeszkody :(
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 19:16

a talony z gminy nie obejmuja tez przypadkiem szczepienia?
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Czw sie 27, 2009 19:25

Satoru pisze:a talony z gminy nie obejmuja tez przypadkiem szczepienia?

Nie wiem, ale tu generalnie o samo łapanie i szczepienie chodzi.
Trzeba by te koty łapać na miejscu w podbierak i szczepić - tak byłoby najłatwiej, najlepiej i najbardziej efektywnie.
Obrazek

galla

 
Posty: 10369
Od: Wto wrz 20, 2005 13:39
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw sie 27, 2009 19:41

Ja niestety mam podobny problem jak galla. Nie złapię dorosłego kota w podbierak i nie podam sprawnie w takiej sytuacji zastrzyku. Zresztą naprawdę kiepsko widzę to łapanie dorosłych kotów w podbierak.
Może tradycyjnie do klatki-łapaki, a potem przekładać do podbieraka i tam zaszczepić?

Kto umie sprawnie robić zastrzyki? Może Kasia_S? Czy Kasia ma nieszczepione koty w domu?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Czw sie 27, 2009 19:47

Moglabym zrobic zastrzyki , ale mam jeszcze Krecika nie szczepionego, boje sie.

Moze pozyczyc taka klatke dociskową z lecznicy .
"Nie nowina, że głupi mądrego przegadał; Kontent więc, iż uczony nic nie odpowiadał, tym bardziej jeszcze krzyczeć przeraźliwie począł; Na koniec, rzekł mądry, by nie być w odpowiedzi dłużny:
Wiesz, dlaczego dzwon głośny? Bo wewnątrz próżny."
(z I.Krasickiego)

meggi 2

 
Posty: 8744
Od: Sob lip 07, 2007 21:16
Lokalizacja: Warszawa-Wola

Post » Czw sie 27, 2009 19:48

dziewczyny macie temat pp obcykany na wszystkie fronty.
Czy jesli umarl kociak w DT na panleuko a ta osoba miala kontakt z innymi kociakami czy powinno sie je zabezpieczyc i juz teraz zaszczepic? By uprzedzic chorobe?
Kociaki sa zdrowe maja po 3,5 miesiaca.
Pytam o rade, o weci w Poznaniu odradzaja a ja widze ze Wy szczepicie i nawet surowice podajecie.

U nas leczenie pp jest daleko za murzynami...

Etka

 
Posty: 10169
Od: Nie wrz 24, 2006 11:25
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 27, 2009 19:57

Etka pisze:Kociaki sa zdrowe maja po 3,5 miesiaca.

Jeżeli są zdrowe i może jeszcze na dodatek odrobaczone, to powinno się je po prostu zaszczepić. Nie wiem czemu weci mają dylemat czy je szczepić :roll: Przecież pierwsze szczepienie u zdrowych kociąt wykonuje się w wieku 8-10 tyg, więc naprawdę nie rozumiem w czym problem.
Weź zmień lekarzy.
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], Google Adsense [Bot], kasiek1510 i 110 gości