Bezdomniaki z Pelcowizny-APEL str.22-POMOCY!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sty 03, 2009 13:40

Zaraz wstawię zdjęcia i opiszę sytuację (właśnie je przerzucam)
Myślałam, że mnie szlag tam na miejscu trafi jak zobaczyłam te maluchy. :twisted:
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 03, 2009 14:27

Niestety nie popisałam się jako fotograf, zdjęcia są zamglone, choć wydawało mi się, że dobrze wyszły. Ale to co najważniejsze widać. Może dobrze, że niezbyt wyraźnie. To już chyba podchodzi pod znęcanie się nad zwierzętami.
Tam są trzy kotki, żadna nie wysterylizowana, jedna ma przy każdej ciąży poronienia, druga już chyba trzeci raz urodziła - obie szylkretki. Trzecia to trikolorka, ale już z tego wszystkiego o nią nie zapytałam. Czwarty to czarny kocur, podobno wykastrowany. Czyli są cztery koty a nie sześć jak napisałam wcześniej, ale do tego dochodzą dwa psy. Jeden młody, z wiosny, chętnie by go komuś oddali więc też zrobiłam mu zdjęcie.

Pierwszy maluch to rudy kocurek. Wrzody na wewnętrznej stronie powiek, prawa gałka spuchnięta.

Obrazek Obrazek Obrazek

Trikolorka - koteczka. Jej oczy po przemyciu wyglądały najlepiej, ale bardzo się trzęsła kiedy to robiłam. Nie wiem co mogło być powodem, strach, ból czy temperatura. Wydaje mi się, że wszystkie mają temperaturę.

Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Następne dwa to czarny a może dymny kocurek (bo nie jest taki typowo czarny) - największy z nich i najmniejsza koteczka, taka ciemno brązowa. Na zdjęciach nie widać dokładnie tej różnicy w kolorach. Ta malutka też bardzo się trzęsła.

Kocurek

Obrazek Obrazek

Koteczka, duży wrzód na lewym oku, trudno mi określić czy na gałce, czy na powiece, a prawe nie lepsze.

Obrazek Obrazek

Tu nie bardzo wiem które jest które

Obrazek Obrazek

To mama maluchów Obrazek Drugą szylkretkę widać z tyłu i tutaj Obrazek

I pies do wydania na deser Obrazek

Rozmowa z tymi ludźmi była bardzo trudna. Powiedziałam, że postaramy się pomóc maluchom pod warunkiem sterylki matki. Ale sterylki wymagają również pozostałe dwie.
P. Ewa zostawiła im gentamycynę w kroplach i pokazałyśmy jak oczy przemywać i zakraplać. I właściwie to zobowiązałam do tego i pilnowania babci dziewczynkę, chyba 12-13 lat. Wydała mi się najsensowniejsza w tej rodzinie. ale bez porządnego leczenia te kociaki nie mają szans na przeżycie. Nie jestem pewna czy jeszcze dobrze widzą. Dwa jeszcze się bawią, dwa już są ospałe. Zostawiłyśmy im mleko dla kociaków i puszki, bo koty tam głodują. A tak w ogóle, to żaden kot nigdy nie był tam szczepiony ani nawet odrobaczany. Brzuchy maluchy mają pokaźne i nie tylko one. W uszy już nie zajrzałam dokładnie ale chyba też nie jest dobrze.
Jedynie pies ma książeczkę.
Ostatnio edytowano Sob sty 03, 2009 17:51 przez Migota, łącznie edytowano 1 raz
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 03, 2009 15:35

Tak sobie myślę, że najlepiej dla tych dorosłych kotek byłoby żeby je zabrać, wysterylizować i znaleźć inne domy. Ale wiem, że to raczej niemożliwe. Wszystkie są łagodne i spokojne. Jedna szylkretka (nie matka) przez całą naszą wizytę przesiedziała grzecznie na stole obserwując co robimy. Matka kręciła się przy nas, ale też była bardzo spokojna. A podobno najgrzeczniejsza jest trikolorka, której niestety nie obfociłam, ale gwarantuję, że bardzo ładna. One też mają niezbyt ładne oczy i kto wie jakie wirusy w sobie noszą, niestety. Koty nieszczepione, wychodzące wszystko mogą do domu przywlec. Więc jak te małe mogą być zdrowe.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 03, 2009 17:27

Przerażające, żeby tak wyglądały kociaki urodzone w domu :( Czy kotki są na tyle zdrowe, żeby je od razu wziąć na sterylkę? Czy też trzeba je leczyć?
Może zmienić tytuł, że DT bardzo pilnie potrzebny?
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Sob sty 03, 2009 17:39

Starsze na oko wyglądają dobrze, choć te oczy......, no ale nie takie jak u kociaków. Ale równie dobrze wet może coś znaleźć przy bliższych oględzinach. Widać, że są zabiedzone.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 03, 2009 19:34

Oj, coś nikt tu nie zagląda, a ja niedługo jadę po budkę i nie wiem czy uda mi się jeszcze dziś tu zajrzeć.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 03, 2009 21:15

Ja pr...ę... 8O Gentamycyna to za mało, te oczy sa na granicy jak dla mnie...mam nadzieje, że nie ma zaatakowanych oczek.
Słabo widać ale to mogą być chore spojówki jak i gałki oczne...
Sterylka dla kocic to jedno ale stamtąd trzeba zabrać maluchy! Te oczy powinien obejrzeć wet i zaordynować jakies sensowne leczenie- ja bym nawet w ciemno waliła zestawem Garncarza...
Czy ktos ma jakies chody w Boliłapce? Czy tam możnaby zgarnąć towarzystwo?
Ja się kompletnie nie rozeznaję jak jest z tą lecznica-czy tam się płaci normalnie, na krechę czy ...jak?
Migota, Ewa mi tyle opowiada że ja potem mam mętlik- ci ludzie są karmicielami?
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob sty 03, 2009 21:41

mieszkam we Włochach ,mam dobrą wetke ,może by te kociaki obejrzała ? tylko ktoś musiałby je przywieżć :cry:
inaczej nie moge pomóc ,a szkoda maluszków. :cry:
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 03, 2009 21:47

Dorcia, ja mogłabym w sumie zawieźć ale co z finansami? Obejrzy je za friko? Ewa nie ma kasy, ja nie mogę pomóc bo sama jestem dramatycznie spłukana a koty mi chorują, Migota ma na głowie Konesera etc...Ten kiciuś z wrzodem mnie martwi...Dilka miał identycznie-oko w takim stanie potrzebuje bardzo długiej i konsekwentnej terapii aby odnieść sukces...Rudzik też ma podejrzane...reszta chyba tylko spojówy...ech... :cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Sob sty 03, 2009 21:52

Boże, one mają gorsze oczy niż moje chore bezdomniaki...Trzeba im zabrać wszystkie koty...to woła o pomstę do nieba. Nie jestem dobrym DT, bo mam w domu grzyba i świerzb (ale tylko 1 tymczasa). Jak nie ma chętnych to jednego mogę zabrać... :?
AnielkaG
 

Post » Sob sty 03, 2009 21:57

moja wetka chyba jest jutro od 10 do 13 ,musiałabym z nimi ja iśc ,zapłace niewiele .a jak nie to na krechę moge
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 03, 2009 21:57

Ewik pisze: ci ludzie są karmicielami?

Skąd, oni nawet swoich zwierzaków dobrze nie karmią, tylko czekają co p. Ewa przyniesie. Szkoda słów.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 03, 2009 22:09

A teraz ciekawostka. 1 stycznia o godz. 5.55 (rano oczywiście, więc nie wiem dla kogo) był w TV film, w którym zagrała p. Ewa. Zagrała oczywiście jedną karmicielek, czyli siebie. Ale dowiedziała się o emisji po fakcie od kogoś kto jeszcze nie spał i oglądał. Film miał tytuł "Kici, kici", a kręcili go dwa lata temu. Cóż może kiedyś powtórzą. Temat jak najbardziej aktualny.
Obrazek

Migota

 
Posty: 3865
Od: Sob mar 29, 2008 20:57
Lokalizacja: Wa-wa Praga Płn

Post » Sob sty 03, 2009 22:13

to tel .do mnie 509 789 891 bo ja juz zmykam od kompa.
Obrazek

dorcia44

 
Posty: 43977
Od: Pt maja 19, 2006 20:20
Lokalizacja: Warszawa

Post » Sob sty 03, 2009 22:43

aaaaaa, szybko o domki błagamy!!!! Mam w domu trzy maluchy jeszcze, w tym jeden jeszcze nieszczepiony i nieustającą epidemię kociego kataru. Zrobi się pandemonium, jeśli je tu przyniosę. Ale może jednak zawieźć je do Boliłpaski, na Śreniawitów???? Nie wiem...

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 15 gości