Mój Rudy -Rudolf pojechał wczoraj do nowego domu do Zabrza.
Zawiozłam gościa i bo musiałam poznać na żywo ludzi którzy decydują się wziąść takiego agresora.
Dom doświadczony ,byly już w nim zwierzaki po przejściach.Mieszkał tam 13 lat kotek z ulicy i pies którego ktoś wyrzuciła z okna.
Wczoraj już nowi duzi Rudego dzwonili jest wszystko oki.
Od wczorej Rudolf jest Zabrzaniniem.Oby dożył w tym domu statrości jako szczęśliwy kot.NALEZY MU SIĘ ZA DUZO TO KOCIĄTKO PRZESZŁO!!
Po drodze z Zabrza zabrałam z Hiltona Grandziarę.Opróz tego że drze morde cały czas to jest jak na mój gust chora.Dziś jedzemy do weta.Oczka nie fajne,a na dodatek kuleje jak Wafel na łapke.
Zobaczymy co powie wet:(