K-ów,kolejne chore maluszki wzięte ze schronu,umierają nam:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sie 26, 2008 0:02

Mnie kiedyś wetka poleciła to: http://www.dziecko.nestle.pl/produkty_sinlac.asp jako preparat mlekozastępczy dla kociąt.

queen_ink

 
Posty: 3758
Od: Nie lis 20, 2005 17:45
Lokalizacja: Stolica Powiatu/Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 0:54

cholera, tutaj jest w pół do trzeciej nad ranem a ja nie mogę spać przez to wszystko :( Ja się tu urlopuje a Ty odprawiasz tam orkę na ugorze :(

Justynko, czy podrzucone kociuszki mają chociaż otwarte oczka?. Boje się, że to sa maluchy, które będziesz musiała także dokarmiać w nocy, bo one jedzą malutko ale bardzo często. Nie wiem czy poradzisz sobie sama, chociaż widzę, że Krzyś już zagnany do pomocy :wink: Plaskate pysie umieją same juz jeść? Mam nadzieję, że persiczka odpracuje za Ciebie masowanie brzuszków. Maluchy może dobrze poszły by na mixol (jesoo jak ja chaotycznie piszę, to chyba jednak nerwy :oops: ). Dobrze podchodzi maluchom także kozie mleko, wykarmiłam nam nim już sporą gromadkę, nie uczula, zero biegunki, z tym, że nie ma w nim tauryny ale na jakiś czas jest dobre. Jak z wetem, rzuci któryś krakvetowski oko na nich? :oops: Ja wiem, że masz urobione ręce po łokcie ale jak by Ci się udało odpowiedzieć na te pytania, to łatwiej było by mi coś podpowiedzieć. No chyba, że wiesz wszystko ... ale to też daj mi znać.

Edzina, jak Cię proszę, bądź w pogotowiu, bo ja optowałabym za odkoceniem Kosmy przy wzięciu jednak pod uwagę mamkowania ich mamuni tym drugim kociuszkom. Ja wiem, że Kosma_shiva to jest damski "strongman" ale jest w sytuacji nie łatwej :(

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 6:30

Tweety pisze:Edzina, jak Cię proszę, bądź w pogotowiu, bo ja optowałabym za odkoceniem Kosmy przy wzięciu jednak pod uwagę mamkowania ich mamuni tym drugim kociuszkom.

No tak, tylko co teraz? Zabrac persicy z malymi nie moge, bo te drugie sa dostawione.. A jak podrosna na tyle, ze moga byc oddane np. parami, to na pewno tymczasy sie znajda.
Jestem w pogotowiu jestem. :-)
Tylko gdybyscie jakos okreslily co dalej? Bo nie wiem co robic.
dorzuć się do sterylek: https://www.ratujemyzwierzaki.pl/azg dla bezdomnych: KRS 0000338819

Edzina

 
Posty: 4524
Od: Czw lut 10, 2005 12:07

Post » Wto sie 26, 2008 7:19

mnie sie wydaje ze potrzebny jest jadlospis
krok po kroku
co i jak podawac
jakie mleko z naciskiem dobre a przyjazne finansowo
kiedy mozna np gerberki(albo gerberkopodobne)
albo cokolwiek
a te dzieci to tez takie plaskate jak mamusia?
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 7:46

Z takim małym stadem to biedna może się wykończyć. Jeśli się da to naprawdę kupcie RC convalescence support (mleko i też mięsne). Chociaż na start. To szybko pomoże jej się zregenerować. Do tego warto by jej podawać surową wołowinę. To bardzo istotne, bo mleko musi być teraz bogate w taurynę aby maluszki prawidłowo się rozwijały. Niestety whiskas tego nie zapewni.
Gerberki u maluchów można próbowac podawać koło 4-tego tygodnia (czasem wcześniej troszkę załapują, że to jadalne). Ile mogą mieć te maluchy?

Sylwka

 
Posty: 6983
Od: Pt lut 11, 2005 10:52
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 8:20

też uważam, że mamunię na convalescenca trzeba dać, zwłaszcza jak ma podołać podkarmieniu takiej gromadki. Maluchy dokarmiane mixolem, starsze dodatkowo mogą dostać przetartego kurczaka, biały serek
Ktoś ma jakieś inne propozycje?

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 10:21

Tweety pisze:cholera, tutaj jest w pół do trzeciej nad ranem a ja nie mogę spać przez to wszystko :( Ja się tu urlopuje a Ty odprawiasz tam orkę na ugorze :(

Justynko, czy podrzucone kociuszki mają chociaż otwarte oczka?. Boje się, że to sa maluchy, które będziesz musiała także dokarmiać w nocy, bo one jedzą malutko ale bardzo często. Nie wiem czy poradzisz sobie sama, chociaż widzę, że Krzyś już zagnany do pomocy :wink: Plaskate pysie umieją same juz jeść? Mam nadzieję, że persiczka odpracuje za Ciebie masowanie brzuszków. Maluchy może dobrze poszły by na mixol (jesoo jak ja chaotycznie piszę, to chyba jednak nerwy :oops: ). Dobrze podchodzi maluchom także kozie mleko, wykarmiłam nam nim już sporą gromadkę, nie uczula, zero biegunki, z tym, że nie ma w nim tauryny ale na jakiś czas jest dobre. Jak z wetem, rzuci któryś krakvetowski oko na nich? :oops: Ja wiem, że masz urobione ręce po łokcie ale jak by Ci się udało odpowiedzieć na te pytania, to łatwiej było by mi coś podpowiedzieć. No chyba, że wiesz wszystko ... ale to też daj mi znać.

Edzina, jak Cię proszę, bądź w pogotowiu, bo ja optowałabym za odkoceniem Kosmy przy wzięciu jednak pod uwagę mamkowania ich mamuni tym drugim kociuszkom. Ja wiem, że Kosma_shiva to jest damski "strongman" ale jest w sytuacji nie łatwej :(


jejku, ale tu ruch,

przepraszam, ze dopiero teraz pisze ale karmilismy :P

Po pierwsze nie ma sie tak denerwowac, wszystko jest pod kontrola, tylko moje kociuchy dostaly eksmisje z pokoju - nie przeze mnie oczywiscie :evil:

Pomalutku, maluszki podrzutki i rodzone wyglądają tak:
zdjecie pod tytułem "Zupa z Kota"
Obrazek

Na moje oko mają maksymalnie 3 tyg. Za wszelką cenę pchają się do misek z suchym , ale jeszcze im to nie wychodzi. Zarówno jedni jak i drudzy zaczynają lizac kaszkę, więc myslę, że jeszcze dzień dwa i bedą jadły same.


BARDZO wszystkim dziękuję za pomoc,
dziś dostanę od GO!GO! jakieś żarełko kaloryczne, convalenscensa i takie takie.
bardzo sie przyda, bo mama to taka bida z nyndzą.

Generalnie mamy w tej chwili chyba wszystko, przynajmniej ja nie widzę braku. Wiadomo jedzenie i żwir idzie w ilościach sporych, ale tu BarbAnn już obiecała trochę podrzucić. Obiecuję zadbać jak należy, w Krakvecie kupię wołowonę dla mamuni, tylko, czy mam ją przemrozić, prawda???

Jej, ja też chaotyna jestem, ale to dlatego, że mam głośno trochę :cat3: albo takie głośno :P :catmilk:


Co do Krakvetowskiego doktora, to myślałam juz o tym, ale powiedziałaś, że widzisz dno finansowe, więc pytam, czy jeszcze na wizytę mogę sobie pozwolic, czy zbierać na to jakieś pieniążki ??


yy, czy napisałąm wszystko?? A, podrzutki mają az wystające pupki, takie chude, ale oczka otwarte, wczoraj jak pojechałam do pana Marka zawieźć Maję itd, to Krzysiek wyczyścił im oczka wszystkim, bo co najmniej 2 miały zaropiałe i nie otwarte, ale teraz są świetne.

Dobra, idę trochę mamę poobcinać, jak mi sie cos przypomni to będe pisać :)

Nie denerwujcie sie tak strasznie,
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 26, 2008 10:52

Matko ale tłok :lol: , cudo, po prostu cudo
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 10:53

catalina pisze:Matko ale tłok :lol: , cudo, po prostu cudo


hihih, cudo zwłaszcza jak zacznie krzyczec gromada :P
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 26, 2008 10:57

Nie masz ochotę na czyjeś małe odwiedziny :lol: , :oops:
Obrazek
Obrazek

catalina

 
Posty: 1528
Od: Sob kwi 16, 2005 10:31
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 11:08

catalina pisze:Nie masz ochotę na czyjeś małe odwiedziny :lol: , :oops:


ależ zapraszam :)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 26, 2008 11:51

Maks noc przespał spokojnie.
Teraz, jak ja jestem w pracy, to ma moją sypialnię tylko dla siebie. Pozostałe kociuchy tłoczyły się rano pod drzwiami, żeby zobaczyć 'nowego', ale dziś damy Maksiowi spokój.
:-)

Justyna, Maluszki cudne. Dzielna persowa mama. ot co.:-)

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 12:01

noemik pisze:Maks noc przespał spokojnie.
Teraz, jak ja jestem w pracy, to ma moją sypialnię tylko dla siebie. Pozostałe kociuchy tłoczyły się rano pod drzwiami, żeby zobaczyć 'nowego', ale dziś damy Maksiowi spokój.
:-)

Justyna, Maluszki cudne. Dzielna persowa mama. ot co.:-)


bardzo się cieszę, że Maksiu ma się dobrze. Myślałam o nim dużo. Przydałby mu się dobry domek ... 8)
Obrazek

kosma_shiva

 
Posty: 3109
Od: Czw lip 03, 2008 16:56
Lokalizacja: Kraków, (Sanok)

Post » Wto sie 26, 2008 14:52

Noemik, cieszę się, że Maksiu czuje się jak u siebie, co nie znaczy6, że nie powinien szukać domu w tempie ekspresowym.
Dziekuję serdecznie BarbAnn i Go!Go! za wspaqrcie żarciuszkowe dla małolatów.

Justynko, dno na koncie to mój problem a nie kotów - im należy się full serwis więc w miarę możliwości zabierz całe tałatajstwo pod nazwą zupa z kota i zaprezentuj w Krakvecie. Weż proszę żwirek na rachunek a jak się rozeznasz w potrzebach, to zrobię zamówienie już konkretne pod tę gromadkę.

Edzina, wiesz, że z tymczasami nie jest łatewo więc nie porzucaj nas, proszę:wink:

Tweety

 
Posty: 19821
Od: Nie mar 05, 2006 2:12
Lokalizacja: Kraków

Post » Wto sie 26, 2008 17:19

Tweety pisze:Noemik, cieszę się, że Maksiu czuje się jak u siebie, co nie znaczy6, że nie powinien szukać domu w tempie ekspresowym.


Zgadzam się w zupełności.
Jak chodzi o Maksa, to ja jestem tymczasem super awaryjnym, ze względu na lanie, jakie dostal od kotóff pana Marka.
Mam nadzieję, że do przyszłego tygodnia coś się znajdzie dla Maksymiliana Ślicznego.

noemik

 
Posty: 1604
Od: Czw paź 11, 2007 21:15
Lokalizacja: Kraków

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Majestic-12 [Bot] i 83 gości