Wrocławskie schroniskowce

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto lis 11, 2008 9:29

PcimOlki pisze:Niesamowicie ładny jest Jaruś.

wogóle jest niesamowity-nie wiem,co by się z nim stało,jakby został w schronie...To był jeden z tych kotów o słabszej psychice-walił główką w kraty :cry:
Teraz jeszcze czasem się czegoś przestraszy i podskakuje na czterech łapkach,ale poza tym to prawdziwe słoneczko-lubi nawet naszą Mruczkę,mimo,że ona go niezbyt :wink:

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 11, 2008 19:11

A teraz hierarchia u nas w domku :lol:
Obrazek
Jaruś niezbyt zadowolony :wink:
Ostatnio edytowano Wto lis 11, 2008 19:15 przez Mruczeńka1981, łącznie edytowano 1 raz

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 11, 2008 19:14

Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 11, 2008 21:54

U Rudisia był domek, ale nie był do końca przekonany, czy jest w stanie poradzić sobie z Rudzillą, w którą zamienia się Rudiś na widok obcych. Mają to jeszcze przemyśleć. Wpadł im w oko czarny kotek przyniesiony do weta przez właścicielkę do uśpienia, bo już jej się znudził, więc jeśli nie Rudiś, to pewnie przygarną naszą Czarną Mambę.
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Wto lis 11, 2008 21:59

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Czw lis 13, 2008 20:07

Po zmianie lekarza prowadzącego postanowiłyśmy powtórzyć wszystkie badania. Przede wszystkim zrobić porządne RTG, bo coś zaniepokoiło lekarza na starym zdjęciu. Uszatek miał też konsultację u innego chirurga, który potwierdził, że zmiany na zdjęciu mogą wskazywać na nowotwór kości. Kocio miał robioną histopatologię, ale tylko ziarniny, nikt nie robił mu biopsji aż do kości. Dziś cyfrowe RTG u dr. Atamaniuka na UP ostatecznie potwierdziło nowotwór złośliwy kości w stadium bardzo zaawansowanym. Choroba przez te dwa miesiące zrobiła ogromne postępy. Ponieważ Uszatek wyraźnie zaczął odczuwać ból w zaatakowanej łapce, trzech niezależnych lekarzy doradziło eutanazję.
Uszatek odszedł spokojnie i bryka już za Tęczowym Mostem. [']
ObrazekSKARBONKA ZAPRASZA!!!

Kicia_

 
Posty: 5370
Od: Pt lut 29, 2008 20:33
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 13, 2008 20:45

Uszatku ['].......... nie potrafię powstrzymać łez........kochany.....
Tyle osób chciało żeby Ci się udało.... żal serce ściska :placz:
W takich momentach trudno o wiarę w te Tęczowe Mosty... w cokolwiek

:placz:

Agness78

 
Posty: 9093
Od: Śro cze 25, 2008 13:07
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 13, 2008 21:01

Agness78 pisze:W takich momentach trudno o wiarę w te Tęczowe Mosty... w cokolwiek

:placz:


A szczególnie w diagnozy weterynarzy...

ossett

 
Posty: 3888
Od: Pon lis 20, 2006 14:08
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lis 13, 2008 21:58

Uszatku kochany [*] :cry:

U nas też nie najlepsze wiadomości-Jaruś ma prawdopodobnie grzybka.Została wzięta sierść na badania-wyniki za 3 tygodnie.Leczymy na razie wcierkami.Domek jest super cierpliwy i czeka :wink: Ale Jaruś znowu musi cierpieć,bo wcierki nie są przyjemne :(
Dziękujemy Domkowi,czyli Barbarze332 :wink: za fanty na bazarki i odwiedziny :lol:

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 14, 2008 7:58

Uszatku.... :placz: :placz: :placz:

Sheakspire

 
Posty: 188
Od: Pt paź 10, 2008 6:45
Lokalizacja: Oława

Post » Pt lis 14, 2008 19:56

A jak dzisiaj mój ulubieniec Demonek??Mam nadzieję,że jeszcze może być 2-3 tygodnie u PcimOlki?? :wink: Wcieramy w Jarusia mazidła i leczymy,żeby jak najszybciej znalazł się u Barbary332,która się doczekać nie może :lol:

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 14, 2008 22:40

Mruczeńka1981 pisze:A jak dzisiaj mój ulubieniec Demonek??Mam nadzieję,że jeszcze może być 2-3 tygodnie u PcimOlki?? :wink: Wcieramy w Jarusia mazidła i leczymy,żeby jak najszybciej znalazł się u Barbary332,która się doczekać nie może :lol:

Pod warunkiem, że będą jeszcze fotki Jarusia. :)
Skąd on się wziął w schronie? Długo siedział? Przeglądałem wątek - Jaruś pojawia się niczym grom z jasnego nieba.

PcimOlki

 
Posty: 10931
Od: Nie wrz 16, 2007 14:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt lis 14, 2008 23:27

MaybeXX

Avatar użytkownika
 
Posty: 9630
Od: Pon sie 13, 2007 17:18
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój

Post » Sob lis 15, 2008 10:31

29.09 został Jaruś przyniesiony przez pracownika schroniska,który znalazł go na stacji benzynowej po Wrocławiem-nie pamiętam,gdzie dokładnie.Zobaczyłyśmy go pierwszy raz 5 października.Ja miałam w tym czasie innego sierściuszka na tymczasie,więc Jaruś musiał poczekać.Niestety 16.10 miał zrobioną operację.Miała być 17.10 i nie zdążyłyśmy jej odwołać. 19.10 Jaruś był już u mnie.W schronie prawie nic nie jadł po operacji,więc jak do mnie trafił,to na panelach łapki mu się rozjeżdżały,tak był słaby.Ważył 1,15 kg.Teraz waży prawie 2 kg:)U mnie każdy tyje :oops: Reszta historii już była na bieżąco w wątku :wink:

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

Post » Sob lis 15, 2008 10:40

Obrazek

Obrazek

Mruczeńka1981

 
Posty: 12562
Od: Sob gru 29, 2007 17:12
Lokalizacja: Wrocław

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Maniek19, puszatek, uga i 1379 gości