wątek wsparcia dla zasikanych

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 21, 2008 12:14

Ale koty! Ja też mam lejki. Juz o nich pisałam. Do tego mam kuwertkowego, starego i schorowanego kocura. Kuwetkowy on jest, tylko jak się wysika to śmierdzi w całym domu i piasek jest do wymiany. :?

Zakocona

 
Posty: 6992
Od: Czw lut 03, 2005 22:19
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pon kwi 21, 2008 12:24

Wiesz, u mnie po każdym siku piasek do wymiany, przynajmniej ten zużyty :wink:
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Śro kwi 23, 2008 13:59

Jesteście doświadczonymi kociarzami więc może coś pomożecie.
W listopadzie zaadoptowałam znajdkę, miała wtedy 8 m-cy. Teraz ma ponad rok i jest po sterylizacji. Z małej dzikuski stała się po kilku tygodniach przymilną koteczką. Jest bardzo czysta ale z małym wyjątkiem.
Mieszkam z teściami, na górze u mnie kicia jest pedantką wręcz czystości, śpi na łóżku, wciąż się myje a wszelkie potrzeby załatwia tylko do kuwety, która jest regularnie sprzątana. Niestety upatrzyła sobie sypialnię teściowej na dole do siusiania na łóżko.
Wystarczy na chwilunię zostawic drzwi otwarte lub uchylone i już nasikane na samym środku. Nie pomagają odstraszacze kocie ani pranie koca w pralni. Robiła to przed sterylką i po sterylce. Nie wygląda jakby był między nimi jakiś zatarg. Kotka przebywa wciąż ze mną, jest jak mój cień prawie. Większośc czasu spędza też na górze. Teściów od początku traktuje obojętną tolerancją. Nie wiem więc skąd u niej zamiłowanie do łózka teściowej.
Kocham Lunę ale wiecie jak to teściowa. Co zrobi kot to moja wina bo to mój kot.
Może znajdziecie jakąś radę. Albo wiecie kto może coś poradzic?? Plisss

yukon2005

 
Posty: 8
Od: Pon lis 12, 2007 18:40

Post » Czw kwi 24, 2008 8:59

Kup vitopar, wypierz kołdrę, i zamykaj drzwi teściowej.
Moze na razie przykrywaj folią malarską, taką troche grubszą?
Zatargu między kotką a teściową mogło nie być, może po prosty niezbyt się lubią.
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto kwi 29, 2008 14:48

nie myślałam że kiedyś i ja bede mieć z tym problem ale chyba nikt tego nie przewidzi niestety :twisted:

Moj rezydent Kacper skonczy w lipcu 4 lata , od ponad 3 jest kastartem, przed ciachem zaczynał znaczyć ale po przestał .....
mieneły trzy lata i od kilku dni maupa jedna mi znaczy :twisted: raz sobie pstryknoł na okno ,raz na łóżko a raz u cory na krzesło ....oczywiście wczoraj były badania moczu bo Kacper co wiosne ma problemy ze struwitami niestety , po karmie urinary mija ale na wiosne wraca z tym że nigdy nie znaczył ale posikiwał i tu moj dylepmat bo.............jestem domem tymczasowym od ponad roku i przez moj dom dużo kociatych już przeszło ale ostatnio miałąm koteczke ktora u mnie rujkowała i znaczyła do tego była bardzo dominująca , no i nie wiem czy mu sie coś poplątało i jakieś tam szczępy naturalnych odruchów odżyły może ? :D nie wiem czy jest możliwe by kot od 3 lat wyciachany może sobie nagle zacząć od tak znaczyć? on u mnie jedyny jest wychodzący i nie da sie tego zmienić , czy ktoś miał podobny problem i może mnie pocieszyć że to jednak minie szybko jak przyszło ?? 8)
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Wto kwi 29, 2008 18:53

ech...
ale sobie poczytałam uhhh dobiłam do 15str wątku i sił mi zabrakło, ale za to nadzieja się pojawiła i samopoczucie mi się poprawiło hehehe
Tak się podzielę moim problemem z szczuchem Józefiną, która jak doszłam do wniosku po prostu leje ze strachu, żalu, złości, zazdrości i w ogóle jak jest na anty!!
a gdzie leje - centralnie na mój materac
:cry: :cry: :cry:
heh po lekturze wątku stwierdziłam, że najnormalniej w świecie jest zazdrosna o mojego TŻ (się pojawił taki i się rządzi jak ja tu od maleńkości jestem i duża mnie wybrała z całej szóstki mojego rodzeństwa o!!) i jak poświęcam mu więcej uwagi to sik! a najlepiej wieczorem jak już pościel zmieniona i łóżko pościelone to sik! (co by się w porządnym zapachu i balsamie wyspali)
Kota boi się też chyba obcych, jak był pan gazownik (przychodzi jakiś obcy, dziwny i się tłucze i kręci po łazience), to się też nie ograniczała (może bała się skorzystać z kuwety) i sik!
Drugi czy trzeci dzień nie sikała, w sobotę jak została sama to sobie szczucha strzeliła ech...
jak się czuje dobrze, to elegancko sika do kuwety, biega, skacze, wchodzi do przedpokoju z półobrotu - syndromy adhd ech...
najciekawsze moje spostrzeżenie - to to że nie ma tego problemu poza domem, jak jedziemy gdzieś na dłużej i bierzemy ja ze sobą jest super, nie ma najmniejszego problemu, po powrocie też ...
No i taka jest moja krótka charakterystyka Józefiny vel Jożina, zmęczony, wymordowany i szczęśliwy kot to kot nie sikający :lol: (sikający do kuwety)
Azunia 07.07.07[*]
Józefina i DT - wątek - viewtopic.php?t=61536

Poka

 
Posty: 740
Od: Sob lut 10, 2007 16:47
Lokalizacja: Lublin :)

Post » Wto kwi 29, 2008 18:58

Ko_da1 - mój Gutek tak właśnie zaczął znaczyć - ok. 4 lat po kastracji...
Powodem było dojrzewanie naszej Małpki, która przybyła do nas parę lat po nim. Małpka miała pierwszą rujkę cichą, za to zaczęła znaczyć. I od tego czasu Gutek oszalał. :roll:
Minęły już ponad dwa lata, a paskudowi obyczaj pozostał, niestety.
Jak mu się coś nie podoba - ciach na ścianę.

joanna z kotami

 
Posty: 1754
Od: Czw paź 20, 2005 22:36
Lokalizacja: Poznań

Post » Wto kwi 29, 2008 19:16

ja pasqda pilnuje sobie teraz 8) dziś zarobił gazetą w tyłek i sie obraził :twisted: znalazłam w pokoju syna zasikaną szuflade z autkami i jeszcze jedno miejsce , on ma problemy z sikaniem na wiosne przeważnie , rok temu bardzo sie zatkał był 9 miesięcy na urinary i od 3 odpusciłam, najpierw mieszałam teraz jest na pro planie i dupa , wczoraj wrocilismy do urinary ,badanie moczu ma kiepskie bardzo duzo piasku , czerwone krwinki, krwinki wygłobione ( jak nie pokręciłam) dużo śluzu ale na szczęście jeszcze bez bakteri aha i odczyn obojętny :roll: jak mu nie minie w ciągu 2-3 tyg. bedziemy jeszcze robić USG w poszukiwaniu kamienia bo może być tak że on ma problemuy z siusianiem bo musi mocno przeć na mocz ale to wszystko sa spekulacjie...........w każdym bądź razie Majeczka po ciachu piątkowym wczoraj pojechałą do nowego domu i mam wielką nadzieje że sytuacja sie unormuje , ona sikała na kazde posłanko na ziemi i kocie podusie, myśle że sie wszystko ponakładało naraz :roll: mam jeszcze jednego kastrata 2 latka i wciąż jakieś tymczasiki boje sie ze one wszystkie zaczna znaczyc po sobie i będzie Meksyk
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Wto kwi 29, 2008 20:30

Nie czytałam całego wątku bo problem mnie nie dotyczy (obu nigdy!).
Ale coś mi przyszło do głowy, może wam pomoże.

Od jakegoś czasu w tv pojawił się program pt. "Psi psycholog". Coś w rodzaju "Super niani". Występuje w nim p. Agnieszka Janeczek, behawiorystka z Wrocławia. Na wstępie programu zaznacza, że nie zajmuje się tylko psami. W ostatnim odcinku pojawił się kot. W zapowiedzi następnego odcinka było, że będzie mowa o problemach z persem nie trafiającym do kuwety.
Może ktoś z was będzie mógł skorzystać z porad p. Agnieszki.

Program jest emitowany w soboty 16.25 TV1. Nie wiem czy w tą sobotę też pokaża ze względu na święto.

Basiag

 
Posty: 393
Od: Sob maja 27, 2006 19:57
Lokalizacja: Poznań

Post » Sob maja 03, 2008 8:03

Wypisuję się z klubu! ;) ale pewnie jeszcze kiedyś wrócę.. ;)
Kicior mój zasikaniec załatwia się już do kuwety (czasem obok).
Zrobiłem mu badania moczu, okazało się że ma struvity. Nie mogłem złapać go jak sika, więc pojechałem do weta na wyciskanie. Okazało się że nie było za bardzo co wyciskać. Wet próbował go cewnikować ale nie mógł się przebić, po paru próbach udało się. Był odwodniony. Mocz miał bardzo ciemny kolor. Dostaje już od tygodnia dni Royala VD Urinary High Dilution. Za 3 tygodnie powtórka badań. Tym razem spróbujemy ze żwirkiem do pobierania moczu.

bax

 
Posty: 28
Od: Wto cze 14, 2005 19:38
Lokalizacja: Pruszków

Post » Sob maja 03, 2008 12:14

wczoraj byli ludzie zainteresowani mruczkiem
czyli nowi
dzisiaj znalazlam slady moczu na fergusonie (od satelity ) i n a plycie w kuchni
kocie feromony grzeja sie w kontakcie wiec lania jest mniej ale
stres tak sie tym objawia
pozostaja mi chyba tylko ktople bacha
Moje koty
Zdjęcia krakowskich schroniskowców
Jest tylko jeden sukces- być w stanie spędzić życie na swój własny sposób - Christopher Morley
Haters gonna hate

BarbAnn

 
Posty: 14179
Od: Wto sie 01, 2006 8:35
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob maja 03, 2008 12:42

bax gratuluje :) Kacper też jest ok 5 dni na urinary ale wczoraj jeszcze obsikał plecak syna :twisted: to jest jedyny moj kocur wychodzący ale załatwiał sie też w domu w kuwecie, teraz nie kuwetkuje wogole więc myśle że to też powiązane jest ze struwitami i mam nadzieje że szybko nam sie sytuacja unormuje :wink:

zdradz mi prosze jaki to żwirek do pobierania moczu 8O u nas niestety zawsze jest wyciskany przez lekarza :? czasem nawet przy laniu wody z umywalki jak my to okręślamy puszczaniu wodospadu Niagara :P ale niekiedy nie da sie inaczej nakłonić go do napełnienia kubeczka :roll:
Pusia [*] Bonus [*]

ko_da1

 
Posty: 4174
Od: Nie sie 13, 2006 13:48
Lokalizacja: Chorzów Batory

Post » Sob maja 03, 2008 21:07

ko_da1 pisze:zdradz mi prosze jaki to żwirek do pobierania moczu 8O u nas niestety zawsze jest wyciskany przez lekarza :? czasem nawet przy laniu wody z umywalki jak my to okręślamy puszczaniu wodospadu Niagara :P ale niekiedy nie da sie inaczej nakłonić go do napełnienia kubeczka :roll:


Sam go jeszcze nigdy nie sprawdzałem. Wet mi mówił że jest taki i na forum tutaj też było wspominane. Nie mogę go nigdzie znaleźć, na animalii nie widzę. Wiem tylko że w Warszawie u weta można kupić np na ul. Książęcej lub na Fieldorfa.
Z tego co wyczytałem jest to żwirek sterylny, chyba plastikowy. W zestawie jest "pompka" do wybierania moczu z kuwety i pojemnik.

bax

 
Posty: 28
Od: Wto cze 14, 2005 19:38
Lokalizacja: Pruszków

Post » Pt maja 09, 2008 13:37

Witam. Od razu napisze, ze trafilam do tego watku dzieki Kattys:

http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3077928#3077928

I sprawa wyglada tak:
Nigdy nie wiedzialam, ze to mnie bedzie dotyczyc. Kotka - 3-letnia kastratka, zawsze akceptujaca wszystko i wszystkich, kochana, milusinska, lubiaca podroze i trafiajaca zawsze do kuwety. Niby szczesliwa, nic nie wskazywalo na to, ze... zacznie sikac: i to tylko do lozka :cry: tak juz od 2-3 m-cy. Kocie feromony, folia na lozku i czas, jaki poswiecaja jej domownicy (ja i partner oraz goscie, ktorych naprawde lubi) nie pomaga. jestem w kropce. Kochamy ja, ale dla jej szczescia - paradoksalnie - zaczynamy zastanawiac sie, czy moze jej sie cos zmienilo i wolalaby nas 'nie miec' a miec kogos innego za swojego opiekuna. Wiem, wiem to trudne i ciezkie, ale co, jesli kot nie jest szczesliwy skoro sika? Mimo staran, badan, pieszczot itd...?

Jestescie moja jedyna nadzieja. Co robic? Jest szansa na jakies wyjscie?

P.S. Program o psim psychologu widzialam, ale moze ktos wie, jak trafic na kociego psychologa (terapeute) w realu? Czy w ogole jest sens?

Prosze o rady - moze komus z Was sie udalo?

Fridda

 
Posty: 4
Od: Pt maja 09, 2008 11:15

Post » Pon maja 12, 2008 10:40

Fridda, standardowo zapytam - wet pannę widział? Mocz badał?
Zachęcam do zakupów w zooplusie przez zielony banerek na blogu - zooplus coś przekazuje na nasze podopieczne kocie bidy. http://domowepiwniczne.blogspot.com/

kalewala

Avatar użytkownika
 
Posty: 21154
Od: Śro cze 29, 2005 13:55
Lokalizacja: Łódź

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Beanie, Google [Bot], Szymkowa i 636 gości