Bezdomniaki z Pelcowizny-APEL str.22-POMOCY!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto kwi 14, 2009 12:49

['] :cry:
Kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!
[...] jesteś tym, co jesz... kabanosem w majonezie"

ariel

 
Posty: 18766
Od: Wto mar 15, 2005 11:48
Lokalizacja: Warszawa Wola

Post » Wto kwi 14, 2009 13:00

:cry:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Wto kwi 14, 2009 13:00

kurcze..:( [*]
Filemon, Nuteńka [*] kocham na wieki....
Franuś [*] w moim serduszku na zawsze
Dzwoneczku [*] Kochanie, pamiętam...
Bokiruniu [*] dziękuję...
Obrazek
Obrazek

Satoru

 
Posty: 11062
Od: Czw sie 21, 2003 13:32
Lokalizacja: Warszawa - Ochota

Post » Śro maja 27, 2009 10:30

Kochani...dzwoniła do mnie p.Ewa...staruszka ze Stalowej została napadnieta i znów jest w szpitalu, w poważnym stanie...zostawila 2 koty w mieszkaniu i naście bezdomnych pyszczków KTÓRE NIE MAJA CO JEŚĆ. Koty nie jedza od wielu dni...ani p.Wiesia która pomaga straruszce ani Ewa nie maja czym wspomóc....POMOCY!!! Jakiekolwiek żarełko poszukiwane!!!
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro maja 27, 2009 12:03

:cry:
Obrazek

Ewik

 
Posty: 6713
Od: Pt lip 25, 2003 22:55
Lokalizacja: Warszawa Bielany

Post » Śro maja 27, 2009 15:06

Ewik, ostatnio Miogota przejęła jakieś okrawki wędlin, miała chyba coś zostawić pani Ewie. Odezwij się do niej.

gosiar

 
Posty: 5132
Od: Sob paź 29, 2005 12:30
Lokalizacja: WARSZAWA

Post » Śro maja 27, 2009 21:35

ostatnie wieści są takie, że pani Janka (Babcia ze Stalowej) jednak wraca do domu. W tej sytuacji NIE POWINNO się przejmować kotów, przerabialiśmy ten temat już poprzednio. Przypomnę tym, co nie pamiętają: zabranie od niej kotów spowoduje tylko tyle, że weźmie następne. Wypróbowałam to już kilkanaście razy.

Natomiast apel jedzeniowy jest jak najbardziej aktualny. Myślę, że najlepiej byłoby przekazać to jedzenie pani Ewie, a ona chyba najrozsądniej rozdysponuje. NIE gromadziłabym jedzenia u Babci ze Stalowej - to też już było próbowane i nie wypaliło.


jestem śpiąca więc jak to nie po polsku to przepraszam.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Czw maja 28, 2009 21:38

a jednak.


PODOBNO jednak Babcia ze Stalowej jest w stanie "warzywo". Faktycznie mają ją wypisać ze szpitala, ale pani Wiesia szuka dla niej domu opieki. Mam się dowiedzieć gdy zapadnie ostateczna decyzja.

Kocur jest podobno bardzo miły, a kotka półdzika.
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2009 11:30

Koty od Babci ze Stalowej są już w lecznicy.

w wątku POTRZEBUJĘ TYMCZASY (dolny baner w moim podpisie) szukam dla nich DT, zwłaszcza dla kocura - dymny, przemiły. Kotka jest niestety mocno dzikawa, choć oczywiście DAŁOBY się ją oswoić, jest gadatliwa i kontaktowa... Ale gdybym nie miała rękawic to bym przy łapaniu jej straciła skórę na dłoniach...

Kocur szuka sponsora na badania krwi, jest podejrzanie wyleniały. Znając Babcię i kłopoty dotychczasowych kotów u niej - przyda się też badanie moczu i przez pewien czas jakaś karma lecznicza.

Na szczęście JAK DOTĄD wszystkie koty zabierane stamtąd po ok. miesiącu dobrej opieki dochodziły do siebie zdrowotnie i nie sprawiają już potem większych kłopotów nowym opiekunom.



Koty, które Babcia ze Stalowej karmiła - zostały praktycznie bez opieki. Jedna z forumowiczek podjęła się karmienia w miarę regularnie kotki na własnym podwórku.

Zostało kilkanaście podwórek. Stalowa, Czynszowa, Równa. Czy znajdzie się ktoś chętny do przynajmniej w miarę regularnej opieki nad nimi? spora część jest ciachnięta, niestety nie wszystkie - ale w tym mogę pomóc, jak wreszcie pojawi się ktoś, kto te koty w miarę rozpoznaje.

Trochę (ale ostrzegam - MAŁO) jedzenia można dostać z dzielnicy, w tym rejonie była zarejestrowana tylko Babcia i pani Wiesia. Na pewno nie wystarczy, mówię o tym lojalnie - trzeba będzie zdobywać jedzenie na własną rękę (może ktoreś fundacje pomogą...)



Sama Babcia ze Stalowej jest przytomna, chodzi. Ale nie rozpoznaje nikogo, nie wie kim jest i nikogo nie pamięta. Jest dla niej załatwiane miejsce w domu opieki "u sióstr" (była niegdyś zakonnicą). Jej mieszkanie wygląda jeszcze gorzej niż zwykle, choć przynajmniej zdecydowanie mniej śmierdziało...

Strasznie to wszystko smutne :(
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2009 12:07

:cry:

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon cze 01, 2009 12:23

Biedne koty :( i fajne miejsca :wink:
Obrazek

Henia

 
Posty: 3068
Od: Pt mar 10, 2006 14:29
Lokalizacja: Warszawa-Muranów

Post » Pon cze 01, 2009 14:54

podniose chociaz :(

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pon cze 01, 2009 15:11

Pomoc potrzebna, DT..

Kaprys2004

 
Posty: 12087
Od: Śro kwi 02, 2008 15:53
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, tomi16v i 85 gości