Diecko, koty, alergia!!!!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw cze 07, 2007 20:08

andrea100 pisze:Widzisz ja też mam problem zresztą pisałam już o tym przedwczoraj :(
z moją jedną kicią, która załatwia mi się wszędzie tylko nie do kuwety.
Zasikała mi już prawie cały przedpokój i łazienkę.
I też sprzątamy z mężem po niej na zmianę. :evil:

A czy sikającemu kotu robiliście badania moczu i krwi??
bo rozumiem, że kicia wykastrowana, więc trzeba się zastanowić czy pęcherz i nerki w porządku, tego bez szczegółowych badań wet nie stwierdzi
Obrazek Obrazek
z nami także 4kocie ogony i jeden psi

Klaudia

 
Posty: 13579
Od: Wto cze 01, 2004 21:30
Lokalizacja: prawie 3miasto;)

Post » Czw cze 07, 2007 22:50

moja kotka od dawna ma taki dziwne zachowanie, mieszkam w wynajmowanym mieszkaniu gdzie w łazience jest nie zabudowana wanna,moja kochana kicia upatrzyła sobie więc idealne miejsce daleko pod wanną :? i tam robiła mi kupki.Kiedy jej to miejsce zastawiliśmy przeniosła się na przedpokój i łazienkę.Owszem muszę iść jak najprędzej z nią do weterynarza, bo pewnie coś jej dolega. Jest jeszcze jeden i być może to też jest powodem ,że mamy w domu małego dzidziusia ma 2 miesiące i być może jest o niego troszkę zazdrosna i chce na siebie zwrócić naszą uwagę. Choć nie zaniedbuje kotów pod żadnym względem, mają pełen luz i mogą swobodnie krążyć obok dziecka, obwąchiwać go lub leżeć obok niego na wersalce, nie wolno im tylko wchodzić do łóżeczka ,choć i tak pod naszą nie obecność, wchodzą tam :twisted: .

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 07, 2007 23:12

Takie już są nasze kochane koteczki, że tam gdzie pachnąca, świeża pościel, tam im najlepiej :lol:
Ja mam 7 miesięcznego synka i jest to samo! zamykam pokój.Na początku chodziły niezadowolone jak się Bartus urodzil!
z resztą do tej pory sa zazdrosne i się załatwiają ze złości! :roll:
Obrazek

aGula1810

 
Posty: 60
Od: Pt cze 01, 2007 23:18

Post » Czw cze 07, 2007 23:18

Ja mam tylko jeden pokój ale nie mogę go zamknąć bo Maja umie sobie drzwi otworzyć lisiczka jedna :twisted: a tylko się czają, i jak nas nie ma to myk do łóżeczka i zakopuje się pod kołderką,

andrea100

 
Posty: 51
Od: Wto cze 05, 2007 18:54
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 07, 2007 23:51

Tak, tak kotki(dziewczynki) sa cwaniutkie, to prawda :wink:
Muka też ze wszystkich kotów jest najbardziej przebiegła, baba jedna
Ja na początku troszkę się bałam o małego, bo koty chodziły poddenerwowane najbardziej płaczem dziecka,
dopiero z czasem pozwoliłam na bliższy kontakt :D Teraz synek piszczy na ich widok az miło, a one...
nie są zbyt zadowolone! w szczególności Sylwek :)
Obrazek

aGula1810

 
Posty: 60
Od: Pt cze 01, 2007 23:18

Post » Pt cze 08, 2007 0:03

Z wlasnych doswiadczen - przede wszystkim zrob dziecku badania kalu - posiew, ale w takim porzadnym laboratorium, oraz sprawdzenie czy nie ma pasozytow.
To powinna byc PODSTAWA przy diagnozowaniu alergii - wykluczenie innych mozliwosci.
Jak najszybciej zaczelabym tez dziecku podawac jakies probiotyki - na pewno nie zaszkodza, moga bardzo pomoc.

Wiem ze brzmi to w dobie tysiecy lekow na alergie i diagnozowania wszystkiego co sie da jako alergie nieco dziwnie - ale za ogrom objawow "alergicznych" u dzieci odpowiadaja problemy ze strony ukladu pokarmowego.
Zaburzona flora jelitowa, pasozyty.
Przekonalam sie na wlasnej skorze.
Koniecznie to wyklucz.

Rodzince mozesz powiedziec ze wedlug najnowszych badan obecnosc w domu conajmniej dwoch kotow zmniejsza u dziecka trzykrotnie ryzyko wystapienia astmy. Wiec odajac koty zrobisz tym dziecku wielka krzywde.
Moze ten argument do nich dotrze.

Twoja cora moze byc uczulona na kurz i tak to wlasnie wyglada.
I co? Roztocza Twoj malzonek tez odda do innego domu?
Nie da sie.
Przede wszystkim trzeba szukac pierwotnej przyczyny tego co sie dzieje.
Co sprawia ze organizm wariuje i wynajduje sobie falszywych wrogow.
Moge podac Ci namiary na rewelacyjna babke, to alergolog, jednoczesnie specjalistka chorob drog oddechowych u dzieci i pediatra. Dla Twojej cory idealna.
Zanim postawi diagnoze ze to czysta alergia to wyklucza wszystko inne, a nawet jesli uzna ze alergia sie przyplatala to bedzie ja fajnie prowadzila.
Tyle ze ona przyjmuje w okolicach Warszawy -w Zabkach.
Tu masz na nia namiary:
[url]http://oceanic.wsisiz.edu.pl/~wilczynm/mama.html[quote][/quote][/url]

Blue

 
Posty: 23884
Od: Pt lut 08, 2002 19:26

Post » Pt cze 08, 2007 1:25

Witam,
Może i ja coś dorzucę. Nie powinienem mieć w mieszkaniu kotów, a mam. Mniejsza o szczegóły. Fakty są takie: przy adopcjach odradzamy branie kota, jeśli nawet dziecko nie ma objawów alergii, ale chociaż jedno z rodziców jest alergikiem. Alergia na koty rozwija się w ciągu powiedzmy dwóch lat. Szybciej, jeśli ktoś już ma inne rodzaje alergii.
Nie bardzo wierzę w biorezonans i odczulanie tą metodą i mam do tego podstawy. Ale są skuteczne farmakologiczne sposoby odczulania na koty, a fachowcy twierdzą, że po pewnym czasie następuje przyzwyczajenie organizmu do kocich alergenów nawet bez tego.
O korzystnym wpływie kotów na zdrowie dzieci o którym pisała Blue był kiedyś artykuł w Lancecie.
Nie jest możliwe natomiast odczulenie na gryzonie, pleśń i roztocza kurzu domowego. Jeśli dziecko ma alergię, trzeba przede wszystkim eliminować te czynniki, koty mają tu wpływ pośredni, bo przenoszą te inne alergeny na futrze i rozpylają je.
Co możesz zrobić:
Oddaj jednak ptaki, są bardziej niebezpieczne niż koty, bo skrzydłami podnoszą kurz i rozpylone odchody, same też uczulają,
Kup wodny odkurzacz, bo tylko taki nie przepuszcza najdrobniejszych cząstek kurzu oraz roztoczy, bo powietrze przechodzi przez wodę, suche filtry przepuszczają,
Wietrz intensywnie mieszkanie, to zabezpiecza przed rozwojem pleśni,
Przecieraj futerka kotów wilgotną szmatką, wyczesuj je często,
Najlepiej nie wpuszczaj kotów do sypialni dziecka.
No i poszukaj alergologa, który w obecnym stanie dziecka dobierze odpowiednie leki, jest ich teraz naprawdę duży wybór i są skuteczne.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 20, 2007 3:45

Jul-kocie, nie jest prawda to co piszesz, gdyz w Polsce odczula się alergię na pyłki kwitnących traw, drzew, chwastów, na roztocze kurzu mieszkaniowego i rzadko na sierść zwierząt.
Moj maz ma stwierdzona alergie (przy okazji i astme) na roztocza i z tego wlasnie powodu od 3 lat dostaje szczepionke odczulajaca. Oczywiscie oprocz tego stosuje leki. Jest pod opieka alergologa. Przestal tak czesto chorowac i alergicznie reagowac na kazdy kurz w jego otoczeniu.

http://www.przychodnia.pl/alergia/index ... akcja=view
http://serwisy.gazeta.pl/zdrowie/1,63765,3202606.html
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Śro cze 20, 2007 22:02

Witam,
Wydaje mi się, że to, co napisałem jest prawdą. A jeśli nie, to tym lepiej dla alergików ...
Chciałbym tylko dodać, że to że się gdzieś na coś odczula, nie znaczy jeszcze, że to odczulanie jest skuteczne. Jeśli np. pójdziesz na odczulanie biorezonansem, powiedzą Ci, że jest skuteczne na wszystko. Podłożą parę włosków kota pod aparat, nawet zrobią Ci indywidualny preparat, nalewkę na tych włoskach. A ja w to nie wierzę. W jednym takim gabinecie powiedziano mi uczciwie, że nie mieli jeszcze przypadku całkowitego odczulenia na koty ...
Wiem, że odczula się dosyć skutecznie na pyłki, ale to odczulenie nie daje trwałego efektu, trzeba je powtarzać co roku. Więc czy to rzeczywiście jest odczulenie?
Twojemu mężowi życzę jak najlepiej, ale jeśli odczula się już przez trzy lata szczepionką i dalej ma alergię, tylko mniejszą, to ja bym to raczej przypisał działaniu leków, które obecnie są bardziej skuteczne niż dawniej.
Jeśli kiedyś napiszesz, że przestał brać leki i alergii już nie ma, to się ucieszę, ale i tak nie będę do końca przekonany, czy to wyłączna zasługa tej szczepionki ...
Pozdrawiam, Juliusz.

p.s.
Nie napisałem poprzednio, żeby się nie odczulać, bo to jest nieskuteczne. Uważam, że próbować warto. Napisałem za to, co jeszcze można zrobić oprócz tego, żeby zmniejszyć wpływ czynników powodujących alergie. Czy uważasz, że to co o tym napisałem też nie jest prawdą?
Pozdrawiam.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro cze 20, 2007 22:28

Jul-kocie powinieneś odświeżyć swoja wiedzę na temat alergii i szczepionek odczulających.
Tak się składa, że mój TŻ ma alergię na pyłki traw, drzew i roztocza kurzu domowego
Odczulania nie powtarza się co roku jak napisałeś, lecz prowadzi się je cały czas w zróżnicowanych dawkach szczepionek i zróżnicowanych odstępach czasu przez okres minimum 5 lat, aby można było utrzymać pozytywne efekty odczulania.
Mój TŻ odczula się już od ok 3 -3,5 roku. Miał początki astmy - choroba się cofnęła i w tej chwili nie bierze żadnych leków przeciwastmatycznych, ani leków blokujących objawy alergii, ale dalej dostaje szczepionki. W tej chwili co 5 tygodni - dawki przypominające.
Tak więc jeśli mąż Anji odczula się już trzy lata szczepionką i dalej ma alergię, tylko mniejszą to znaczy ni mniej, ni więcej, tylko, że nastąpiła poprawa i ma szansę na całkowite wyleczenie, za co potrzymam mocno kciuki!

ina

 
Posty: 4096
Od: Śro paź 08, 2003 21:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Czw cze 21, 2007 0:12

Witam ponownie,
Ja też trzymam kciuki. Wszystkim alergikom życzę powrotu do zdrowia. Ja też jestem. Na szczęście nie na koty, bo udusiłbym się w ciągu jednej nocy, kiedy kilka śpi mi na głowie ...

Nakarmiłem już moje kotki bezdomne i mam trochę czasu.
Odświeżyłem doraźnie swoją wiedzę czytając artykuły z linków Anji. Chyba jednak nie jest ze mną tak źle ...

link 1
Prof. Na przykład najczęściej stosowanym sposobem odczulania w alergii na pyłek roślin jest podskórne podawanie - od jednej dziesiątej do całego mililitra roztworu alergenowego (zazwyczaj 10-12 wstrzyknięć) co roku przed przewidywanym sezonem kwitnienia danej grupy roślin. Dla traw najlepiej od lutego do kwietnia. Natomiast w trwającej cały rok alergii na roztocza kurzu domowego szczepienia są całoroczne. Ostatnio oba sposoby upodabniają się do siebie i coraz częściej katar sienny i astmę sienną leczymy metodą całoroczną - najlepiej wyciągiem krajowych pyłków Catalet

link 2
Alergikiem jest się całe życie, choć nie zawsze występują jej objawy. Można ją zatem jedynie zaleczyć. A alergologia pomaga im w złagodzeniu objawów i czyni życie lżejszym.

Leczenie przyczynowe to eliminacja czynników wywołujących reakcję alergiczną organizmu. Po ustaleniu, że uczulenie wywołuje np. mleko krowie, należy je całkowicie wyeliminować z diety. Jeżeli wiemy, że jesteśmy wrażliwi na sierść świnki morskiej, należy ją usunąć z domu. Przyczynowym sposobem leczenia alergii jest także immunoterapia, czyli odczulanie swoiste. Polega ono na wstrzykiwaniu do organizmu niewielkich, ale rosnących dawek czynnika uczulającego, np. pyłku roślin, jadu os i pszczół.

Odczulanie na roztocza rozpoczyna się trzymiesięcznym cyklem spotkań - co tydzień, potem przez miesiąc co półtora tygodnia.

Czy samemu można zapobiegać alergii?

Można. Jeżeli podejrzewamy, co wywołuje u nas alergię, należy pozbyć się tego czynnika z najbliższego otoczenia. Jest to skuteczne, jeżeli uczulenie wywołuje tylko jeden czynnik, np. określony pokarm, sierść zwierząt domowych, pierze w poduszce. Jeśli przyczyną alergii jest pleśń występująca w domu, trzeba zmienić mieszkanie. Koniecznie należy walczyć z karaluchami, gdyż silne uczulają drogi oddechowe człowieka. Można też zmniejszyć zagrożenie chorobami wywoływanymi przez roztocza kurzu domowego, które uczulają większość chorych na astmę alergiczną. Roztocza żyją w materacach, obiciach mebli, wykładzinach, zasłonach. Trzeba usunąć pierze z poduszek, regularnie odkurzać mieszkanie odkurzaczem z dobrym filtrem, na mokro wycierać kurz z mebli, systematycznie prać zasłony.


To tyle cytatów. Może pozycje bardziej specjalistyczne prezentują jeszcze wyższy poziom wiedzy. Dokształcę się przy okazji ...
Jedno jest pewne. Lepiej unikać alergenów niż leczyć objawy alergii. O ile jest to możliwe. A dla osób uczulonych na roztocza mam jeszcze jedną radę. Skutecznie eliminują roztocza z materacy, tkanin, obić mebli preparaty zawierające alkohol benzylowy i jego pochodne. Takim środkiem jest np. rozprowadzany ostatnio przez LIDL preparat w sprayu W5.
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2007 0:35

Witam,
Dokształciła mnie jeszcze moja żona. Powiedziała, że obecnie są prowadzone próby podjęzykowego podawania tych "szczepionek". To by było coś dla mnie, bo te serie zastrzyków z alergenów poważnie mnie zniechęcają ...
Ale moja żona też nie wierzy w skuteczne odczulanie na alergeny roztoczy. Znacznie łatwiej jest pozbyć się roztoczy, przynajmniej z własnego mieszkania. Są środki chemiczne trujące roztocza tam, gdzie nie można zastosować prania. Jest możliwość oczyszczenia z roztoczy i ich alergenów przez odkurzanie. Tak jak już pisałem, tylko odkurzacze z filtrem wodnym są skuteczne, bo najdrobniejsze cząstki kurzu oraz alergeny przechodzą przez wszystkie filtry suche w odkurzaczach ...
Pozdrawiam, Juliusz.

jul-kot

 
Posty: 1063
Od: Wto sty 27, 2004 18:10
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt cze 22, 2007 10:25

caroline, mój synek chrzestny jest uczulony na wszystko. U mojej mamy jest pies, ja zawsze przyjeżdżam ze swoimi dwoma kociakami. Oskarek (tak ma na imię mój synek chrzestny i siostrzeniec w jednym) uwielbia zwierzętam zwłasza koty. Widzę jak ogromną przyjemność sprawia mu głaskanie kotka. Moja siostra, mama Oskarka, pytała lekarza czy ma zabraniać Oskarkowi dotykania kotka. Lekarz powiedział, że taki kotek daje więcej pożytku w rozwoju dziecka niż szkód (w przypadku alergii). Teraz Oskarek ma 2,5 roczku, objawy alergii występują już bardzo rzadko. A na widok kociaków Oskarek poprostu promienieje i się trzęsie z radości jak może je pogłaskać i poprzytulać.
Poradź się kilku lekarzy, wielu zaleca radykalne cięcia (usunięcie zwierząt) ale istnieją na tym świecie lekarze, którzy nie idą po linii najmniejszego oporu i starają się rozwiązać problem, doradzić jak postępować ze zwierzakiem i dzieckiem, aby nikomu nie szkodzić.
Pozdrawiam cieplutko

P.S. Na tym forum są osoby z astmą które mają po kilka kotów i są na dodatek kociarzami łapaczami i opiekunami bezdomniaków. Mam nadzieję, że Ci poradzą, ja już nie pamiętam jakie to są osoby ale sprawdź, na miau.pl jest już kilka takich wątków o alergiach

asiaplasun

 
Posty: 383
Od: Czw maja 10, 2007 15:50

Post » Pt cze 22, 2007 12:20

Podstawowa zasada, to nie dac sie zlinczowac rodzinie. Wiem cos o tym i wiekszosc z was tutaj na pewno tez :)
Wszystkie jestesmy wyrodnymi matkami dla ktorych zwierzeta sa wazniejsze od dzieci :twisted:
To TWOJE dziecko i TY decydujesz w jaki sposob je wychowujesz. Tym samym bierzesz skutki na siebie :)

Moj syn teraz ma 8 lat, ale bardzo dlugo mial sapke (do 2-3 roku zycia), tesciowa oczywiscie byla przekonana ze to przez psa, ale ona w ogole jest z innej planety, potrafila wyparzac dziecku nocnik przed kazdym uzyciem :lol:

Potem po powrocie zza granicy (okres bez zwierzat) kupilam psa, potem wzielam kota, teraz mam 2 psy i 3 koty, dziecko zdrowe jak rydz!
Jestem zdania (choc nie jestem lekarzem) ze te wszystkie alergeny, bakterie i caly "syf" jaki mamy w domu przez zwierzaki, tylko pomagaja dziecku sie uodpornic.
Od roku w moim domu codziennie jest moja siostrzenica, bo siostra ma dzienna szkole. Teraz ma poltora roku; jako niemowlak byla bardzo chorowita, wrazliwa, wiecznie z wysypkami, uczulona na bialko i rozne takie... W tej chwili nic jej nie jest, a alergolog dostalby chyba zawalu gdyby odwiedzil moj dom :twisted: Mala tarza sie z psami po dywanie, dzieli sie z nimi jedzeniem, kocha zwierzaki i pierwsze slowa jakich sie uczyla to ich imiona. Rozwija sie swietnie.
No i jej mama, a moja siostra, tez jest alergikiem.
Kiedy mieszkala z mama gdzie byl pies i kot, bylo wszystko ok. Wystarczylo jednak ze odwiedzila kolezanke i poglaskala obcego kota, wracala z czerwonym nochalem, zasmarkana i lzawiaca.
Czyli alergen alergenowi nierowny ;)
Odkad sie wyprowadzila, nie ma swoich zwierzakow, objawy odrobinke wrocily.
Ale wydaje mi sie, ze najgorsze co mozna zrobic alergikowi, to odizolowac go kompletnie od zrodla alergii.

Moze sprobuj dawac dziecku jakies homeopaty na zlagodzenie objawow? zeby sie rodzinka nie czepiala ;)

sisay

 
Posty: 3129
Od: Pon cze 18, 2007 12:18
Lokalizacja: Gliwice

Post » Pt cze 22, 2007 21:06

jul-kot pisze:p.s.
Nie napisałem poprzednio, żeby się nie odczulać, bo to jest nieskuteczne. Uważam, że próbować warto. Napisałem za to, co jeszcze można zrobić oprócz tego, żeby zmniejszyć wpływ czynników powodujących alergie. Czy uważasz, że to co o tym napisałem też nie jest prawdą?


Oto to co napilales wczesniej:
jul-kot pisze:Nie jest możliwe natomiast odczulenie na gryzonie, pleśń i roztocza kurzu domowego.


i wylacznie do tego sie odnioslam odpowiadajac:
Anja pisze:Jul-kocie, nie jest prawda to co piszesz, gdyz w Polsce odczula się alergię na pyłki kwitnących traw, drzew, chwastów, na roztocze kurzu mieszkaniowego i rzadko na sierść zwierząt.


Napisales, ze "nie jest możliwe" odczulenie na roztocza kurzu domowego i do tego sie wylacznie odnioslam, bo wiem, ze wprowadzasz w blad siebie i innych ta informacja. Proponuje, aby na tym poprzestac, bez zadawania mi jakis dodatkowych dziwnych pytan. Nie wchodzilam w szczegoly zycia mojego meza alergikia-astmatyka, gdyz nie nie to bylo najistotniejsze w tej wypowiedzi.
Zapewniam Cie, ze szczepionka jest skuteczna, co potwierdza nasza codziennosc oraz jego lekarz specjalista w tej dziedzinie, do ktorego mamy zaufanie, a Ciebie po prostu nie znam, ale sadze zebys byl alergologem. Nie wiesz od jakich lekow zaczynal i co teraz dostaje i w jakich dawkach oraz jakie mial i ma badania, wiec wnioski oraz wypowiedzi na ten temat uwazam, za zbyt daleko posuniete i nieuzasadnione. Odczulam to jakbys wszedl w nasze zycie bez zaproszenia, zeby tylko udowodnic swoje racje. A ja tu pewnie teraz jakies kontrdowody powinam przedstawiac...
Jeszcze przypomne, ze pisalam wylacznie o lekach i szczepionkach, gdyz biorezonas wg mnie nie jest metoda leczenia.
I dalej bede twierdzic ze skuteczne szczepionki na roztocza, a stwierdzenie, ze roztocza mozna wyemlinowac z naszego otoczenia to jakas herezja. To jest w normalnym zyciu po prostu niemozliwe. Badzmy realistami.
Chyba ze sie szyje w szklanym domu, bez zdanych tkanin, obic, materacy i nalepiej ubran itp. i uzywa wodnego odkurzacza.
Zas oprocz domu, w pracy sadze, ze tym bardziej nikt na takie warunki nie ma szans. :wink:
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 34 gości