dzięki, Polcia, ale łazienka to chyba nie jest rozwiązanie. mogłabym w mojej je zamknąć, na to samo wyjdzie, problem, że z
tymi kociakami to nie przejdzie, musiałabym też zamieszkać w łazience.
Mnie się marzy do łazienki wziąć tego czarnuszka bez oczka, ale nie mogę go narazić na kontakt z wirusem.
Ja właśnie wróciłam od weta, dziś bez kroplówki, tylko linco.
Poszło też scanomune i gentamycyna.
Wystawiłam aukcję na jedzonko dla chłopaków, leczenie Walerka już mnie ponad stówkę kosztowało, a nie wiem, jak długo jeszcze.
torba śliczna, zapraszam do licytacji

.
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=50643
Prawdziwi mężczyźni nie jedzą miodu, oni żują pszczoły.