» Sob gru 01, 2007 1:35
Mirka od małego kociaka wychowała sie pod blokiem. W sumie bała się ludzi ale u nas jak leżała w szpitaliku nie było takich sensacji jak chodzenie po ścianach. Może dlatego, ze kicia była rzeczywiście słaba i w sumie zawsze do badania była wyciągana przez osobę, która opiekowała się kicią od samego początku. Ale na obcych nie reagowała jakoś panicznie...
No nic trzeba coś wymyślić...
Na obecną chilę mam taki pomysł. Mam taka zaprzyjaźnioną panią, która mogłaby przyjąć Mirkę do siebie na tymczas. Została by u niej ile będzie potrzeba...ale... ta pani ma obecnie na tymczasie Fajkę, starszą kicię. Jest ona juz prawie gotowa do adopcji. Prawie tzn, że nie nadaje się dla osoby nie doświadczonej w kocich sprawach. Kicia jest ufna obcych troszkę się boi ale nie są to jakieś paniczne lęki. Po prostu trzyma dystans.
Jeśli fajka znalazłaby inny tymczas bądź DS wtedy Fajka mogłaby wrócić do Kielc i miałaby wspaniały DT.
Może macie jakiś pomysł jak wyadoptować Fajkę...chociaż do innego DT ??