Podziwiam! Mruczacza to by chyba z tego uciekł, z wsadzeniem go do transportera też jest problem (po kastracji i po kilkudniowej wizycie u mojej siostry) a w aucie drze sie jak opętany. Nie darł sie tylko za pierwszym razem jak go do nas wieźliśmy.
Masz naprawdę niesamowicie spokojnego i nie stresującego się kota
Superancki kot i zdjecia tez ale zastanawia mnie jedna rzecz - jak go zostawiacie na balkonie z przywiazana do obrozy smycza to nie boicie sie ze skoczy np za ptakiem? Bo w tym momencie, jak zawiesi sie na obrozy, to udusi sie momentalnie... Ja bym sie bala
Dopiero trafiłam na wątek Madagaskarka.
Rewelacyjny z niego podróżnik Mój Cyryl ma taką samą torbę i też mi sią ramię urywa, mimo że kawaler smukły jest, ale te 5 kg waży Co to za akcja była w Bydgoszczy?
A dziś gdzie jesteście?