Wznawiamy watek
Zuzka wrocila z adopcji okolo roku temu.Miala wspanialy domek, ktory szukal kociej Biedy.....
niestety stres wywolany podroza do domku obudzil
powiklania po kocim katarze, pomimo konsultacji i rozmow z opiekunami,
zaoferowania pomocy finansowej w leczeniu..byla ciagana po weterynarzach,
miala powtarzane testy bo niby te,ktore byly robione byly najwidoczniej
malo wiarygodne.....nie dostala szansy, domek nie podolal finansowo i
Zuza musiala wrocic.
Panstwo chcieli kocia Bide, ale nie mogli patrzec,jak kicia psika i kicha........taki to niestety urok powiklan po kk.
Mala wrocila, byla w szoku, przez ten krotki czas byla jedynaczka, trzeba
powiedziec,ze pomimo wszystko byla bardzo rozpieszczana...
Dlugo sie zastanawialismy nad tym, czy dalej szukac jej domku, czy zostawic ja jako osobistego puchatka.
Zuzka nigdy nie przepadala za kocim towarzystwem,choc tragedii nigdy
nie bylo.
Teraz jest coraz gorzej i nie wydaje mi sie, zeby cos w tej sytuacji sie zmienilo
Bez wzgledu na wszystko jest kochana, ale ona potrzebuje wylacznosci
do kochania, wtedy bedzie najszczesliwsza Kicia na Swiecie
Aktualne fotki niestety nie za ladne, ale mam pretekst,zeby sie przylozyc
Wiecej fotek nie chce sie zaladowac, cos imageshack szwnkuje