Wiem, ze głupio się śmiać z czyjegoś "nieszczęścia" 
- nawet jeśli to nieszczęście oznacza nowy, kochający dom, ale bardzo mi ulżyło.
Maluszki zostały osłuchane, temperaturki mają książkowe, węzły chłonne w porządku, gardziołka też. Dostały po pięć ampułek Scanomune i są zdrowe
Mam tylko uprzedzać nowe domki, że kotki mogą w taki sposób zareagować na zmianę otoczenia
Tak sobie myślę, najbardziej pochorował się Brykiecik... a on był największy maminsynek, pewnie najbardziej przeżył rozstanie z mamą...
Tak czy siak, dziś koło 17.00 przychodzi Pan po Cytka. Pan zostanie wyposażone w pozostałe ampułki lekarstwa i... naprzód Cytek
czeka Cię wielka przygoda
Tylko Koksiczek maleńki został
W dalszym ciągu nikt nie chce Koksika?...? 
Nigdy bym chyba nie wpadła na to, że maluchy mogą tak zareagować na zmianę miejsca, domku, rozstanie z Mamą i rodzeństwem.
a w domu netu nie mam - to jeszcze teraz podniosę przed weekendem...
niż osamotnionym synkiem 
) Duża, która jednak oprócz małego Koksika ma jeszcze dwa własne futra i wyżej wymienioną Mamę do "obrządku" 
