» Czw wrz 20, 2007 21:48
Zbieram się duchowo i psychicznie, robota kocia czeka. Na razie, z powodów oczywistych, mogę tylko koordynować. Myślę, że za jakieś 2 tygodnie po kilkakrotnym wypraniu wszystkcih ciuchów będę już mogła jeździć na łapanki. Kociąt do siebie brać przez dłuższy czas nie mogę...
Co jest do zrobienia?
1. ANIELEWICZA - 3 kotki, ale trzeba zacząć od odebrania kociąt - w sumie możnaby je chyba brać już w ten weekend, dobrze liczę??? Anika - jest dla nich tymczas?
2. Bazar - znane są 3 mioty, wszystkie już do zgarnięcia, nawet te najmniejsze już wyłażą i się bawią na dworze (te, które ostatnio przy Orchidce Marzena znalazła). Potrzeba dla nich wszystkich PILNIE tymczasów...
3. Powązki - są 2 mioty, do zgarnięcia za 3-4 tygodnie. Wtedy też obie matki do łapania.
4. Dobrowoja - nie wiem co sie tam dzieje ostatnio, może Delfin612 wie więcej, jeszcze kilka dni temu kociaki BYŁY w piwnicy. Są tam jakieś niejasności na linii karmicielka-Konstancin, obie strony przedstawiają zupełnie różne wersje wydarzeń
5. Chomiczówka - miot do ZNALEZIENIA (autobusem mogłabym tam pojechać nawet jutro z kimś, jeśli ktoś się znajdzie chętny!!!), potem do złapania (w to już się nie mieszam), jak tylko znajdzie się tymczas. Potem do złapania kotka i starszy miot (ok. 4-5 m-ce), z nimi będzie kłopot co zrobić... Tam nie bardzo mogą zostać, ma być budowany jakiś obiekt...
6. Ciasna - ze 2 mioty są na pewno, też ok. 3-4 tyg. do zgarnięcia, wtedy można łapać kotki.
7. Obok Ciasnej jest jakaś inna uliczka do łapania, Janusz prosił o pomoc w pokastrowaniu stada. Trzeba tam choć rekonesans zrobić.
8. Stalowa - jakaś rozpaczliwa liczba kotów do łapania i kastracji, na pewno są też kocięta szukające DT.
9. Nowiniarska - aż się boję zadzwonić i spytać ile kociąt jest od tej czarnej kotki i czy te bure się ponownie okociły...
10. Ten drugi miot Chloraków... tymczas potrzebny... już...
11. Krasiczyńska - też aż się boję zadzwonić co się tam dzieje...
12. Korsaka - 1 cholerna kocica...
13. Markowska - na pewno kilka kocic, mogą być kocięta...
BŁAGAM O POMOC DOMKU TYMCZASOWE WSZELKIE.
WIEM, że jest dużo potrzebujących kociaków. I okropnie jest mi pisać, że akurat te "moje" potrzebują pomocy bardziej niż inne - na pewno nie byłaby to prawda. Wiem jednak jednocześnie, że one bez tej pomocy po prostu nie przeżyją...
WIEM też, że sporo osób:
a) ma kwarantannę po jakiejś chorobie
b) boi się o swoje koty
c) boi się zmagań z chorobami
Inni zaś MOGLIBY coś wziąć na tymczas, ale nie mają ani złotówki na dodatkowe koty.
Albo też mogą wziąć koty, ale tylko na np. miesiąc.
Może więc udałoby się jakoś zgrać np. osobę mogącą wziąć koty na miesiąc z osobą, która ma kwarantannę lub boi się chorów - i po podleczeniu i zaszczepieniu kotów następowałaby zmiana domku tymczasowego?
