POTRZEBUJĘ TYMCZASY-PROŚBA O ZAMKNIECIE WATKU

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 16, 2007 18:28

W związku z faktem, że na bazarze Różyckiego sa wyjatkowo uparte koty :evil: , które nie chcą dać się złapać :roll: Po złapaniu mamuski (vel. fabryki kociaków) oraz chorego dużego, postanowiłyśmy zmienić miejśce łowów:)
Złapały się dwa cuda ze stadionu 10-lecia (stadion sie zwija to dzieciaki trzeba ewakuować):) Już nadałam im imiona...
whiskasowa dziewczynka - Sawa (z przedłużoną sierścią:)
oraz czarny chłopczyk - Warsik:)
Oceniam je na jakieś 12 tygodni:)


Wyglądają tak:)
Obrazek
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/453 ... 0dc46.html
http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/f65 ... 5955b.html

Na razie nieufnie siedzą w kącie:) I także nieufnie wcinają tuńczyka:)))))
Szara dziewczynka wystawia nieśmiało główkę z kącika:)

Update: Sawa jak wcięła tuńczyka to poszła sobie na spacer po pokoju:) Zwiedza półki z ksażkami (obecnie zainteresowała się encyklopedią:)))... No prosze jaki inteligentny kot mi sie trafił! :twisted:

W tym tygodniu ma do nich dojechać jeszcze jeden braciszek lub siostrzyczka, który był niełapalny dziś:))))

Zdjęcie maluchom z kąta zrobie potem, bo teraz musze pokombinować jak wyść z zamkniętego pokoju po aparat , tak, żeby nie wpuścic rezydenta (który się tu próbuje na siłę pchać :evil:

Po południu widziałam sie jeszcze z karmicielkami z Pruszkowa (dwie miłe starsze Panie). No i będzie do zgarnięcia z Pruszkowa:
1 burasek (12-14 tygodni)
1 czarny (ten sam wiek) - obłędnie złote oczy!!!
oraz buraskowe maleństwo w wieku ok. 7-8 tygodni....

Nie są to koty dzikie. Dają sie głaskać karmicielkom. A ode mnie też nie uciekały:) Potrzebny domek tymczasowy dla tej trójki...!!!!
Ostatnio edytowano Wto wrz 25, 2007 13:45 przez orchidka, łącznie edytowano 2 razy

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Nie wrz 16, 2007 19:22

Do Agnieszki dojedzie jeszcze czarne 1 - 1,5 msc (max.) COŚ lub niebieskie ok. 3 msc. COŚ

:twisted: :mrgreen: :mrgreen:

edit:

Do wyboru, do koloru 8)
Ostatnio edytowano Nie wrz 16, 2007 19:27 przez Kociareczka, łącznie edytowano 1 raz

Kociareczka

 
Posty: 3133
Od: Pon mar 13, 2006 12:44
Lokalizacja: Warszawa - Praga Północ

Post » Nie wrz 16, 2007 19:24

Seniorita, Orchidka - gratuluję kocicy, mówiłam, że ona MNIE nie lubi:) WRESZCIE!!!!

Modjeska, Dorcia44 - to mama m.in. waszych kociąt :twisted:

Czy kociaki z budki na rogu (od Brzeskiej) w ogóle się już pokazały? a ten drugi miot ok. 7-8 tyg. było widać (Marzena mówiła, że wie gdzie są)... I o jakich maluszkach kilkudniowych mi mówiłaś??? mam nadzieję, że chodziło jednak o te ok. 10 dniowe od burej chudej wielkookiej kotki, którą ostatnim razem złapalyśmy i okazalo się, że karmi??? czy jakieś inne??????

Aleba - dzięki za odwózkę transportera!

Minog - dzięki za rozprawę z kotami, jeszcze raz przepraszam za zamieszanie!
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pon wrz 17, 2007 12:04

Seniorita, Orchidka - gratuluję kocicy, mówiłam, że ona MNIE nie lubi:) WRESZCIE!!!!

I Kociareczce, bo ona też łapała:))))

Czy kociaki z budki na rogu (od Brzeskiej) w ogóle się już pokazały?

Hmmm... to chyba te co prawie sie złapały. Znaczy jedna tricolorka z rudym ogonkiem, bo druga nie wyłaziła:(

a ten drugi miot ok. 7-8 tyg. było widać (Marzena mówiła, że wie gdzie są)...

Hę... nic nie wiem...:(

I o jakich maluszkach kilkudniowych mi mówiłaś??? mam nadzieję, że chodziło jednak o te ok. 10 dniowe od burej chudej wielkookiej kotki, którą ostatnim razem złapalyśmy i okazalo się, że karmi??? czy jakieś inne??????

Trzeba Marzenę zapytać, bo nie mam pojęcia... mam nadzieję, że to jednak nie jakieś nowe:((

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto wrz 18, 2007 9:46

Kociaki już poszczepione. Siedzą wystraszone w kącie. Wychodzą tylko jeść i do kuwety. Oczywiście tylko wtedy kiedy nie ma mnie w pokoju i to migusiem, bo qpy nawet w kuwecie nie zasypały, a jedzenie jest poskubane...
Miskę podstawiłam im pod wejście do transporterka, w którym siedzą... mam nadzieję, że więcej zjedzą :?
Na razie oswajanie=karmienie smakołykami i gadanie do nich:)
Warsik syczy, ale sie nie rzuca... chyba jego najpierw bedziemy socjalizować, bo wyglada, ze łatwiej pójdzie:) Sawa chyba dostanie ksywkę "killer" bo mojego TŻta pogryzła wczoraj do krwi:(
Dziś zrzucę zdjęcia... zobaczycie jakie mam piękne przestraszone koty:)

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto wrz 18, 2007 11:39

Kciuki za oswajanie!!

Będzie dobrze!! :D

A Sawa to nie żaden killer, tylko jest poprostu nieśmiała do mężczyzn :twisted:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 11:47

Noooo:) I z pewną taką nieśmiałością próbowała mi męża zjeść :twisted: :D :twisted: :D :twisted:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Wto wrz 18, 2007 12:04

orchidka pisze:Noooo:) I z pewną taką nieśmiałością próbowała mi męża zjeść :twisted: :D :twisted: :D :twisted:


Dziewczyna się tylko broniła przed jego niecnymi zakusami!! :twisted: :lol: :twisted: :lol: :twisted:
Obrazek

czarna_agis

 
Posty: 4361
Od: Czw wrz 07, 2006 23:14
Lokalizacja: warszawa

Post » Wto wrz 18, 2007 12:15

Ha! Wiedziałam! Zostawić faceta samego w domu a już do takich scen dochodzi :lol: :wink:

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Czw wrz 20, 2007 21:48

Zbieram się duchowo i psychicznie, robota kocia czeka. Na razie, z powodów oczywistych, mogę tylko koordynować. Myślę, że za jakieś 2 tygodnie po kilkakrotnym wypraniu wszystkcih ciuchów będę już mogła jeździć na łapanki. Kociąt do siebie brać przez dłuższy czas nie mogę...

Co jest do zrobienia?

1. ANIELEWICZA - 3 kotki, ale trzeba zacząć od odebrania kociąt - w sumie możnaby je chyba brać już w ten weekend, dobrze liczę??? Anika - jest dla nich tymczas?

2. Bazar - znane są 3 mioty, wszystkie już do zgarnięcia, nawet te najmniejsze już wyłażą i się bawią na dworze (te, które ostatnio przy Orchidce Marzena znalazła). Potrzeba dla nich wszystkich PILNIE tymczasów...

3. Powązki - są 2 mioty, do zgarnięcia za 3-4 tygodnie. Wtedy też obie matki do łapania.

4. Dobrowoja - nie wiem co sie tam dzieje ostatnio, może Delfin612 wie więcej, jeszcze kilka dni temu kociaki BYŁY w piwnicy. Są tam jakieś niejasności na linii karmicielka-Konstancin, obie strony przedstawiają zupełnie różne wersje wydarzeń

5. Chomiczówka - miot do ZNALEZIENIA (autobusem mogłabym tam pojechać nawet jutro z kimś, jeśli ktoś się znajdzie chętny!!!), potem do złapania (w to już się nie mieszam), jak tylko znajdzie się tymczas. Potem do złapania kotka i starszy miot (ok. 4-5 m-ce), z nimi będzie kłopot co zrobić... Tam nie bardzo mogą zostać, ma być budowany jakiś obiekt...

6. Ciasna - ze 2 mioty są na pewno, też ok. 3-4 tyg. do zgarnięcia, wtedy można łapać kotki.

7. Obok Ciasnej jest jakaś inna uliczka do łapania, Janusz prosił o pomoc w pokastrowaniu stada. Trzeba tam choć rekonesans zrobić.

8. Stalowa - jakaś rozpaczliwa liczba kotów do łapania i kastracji, na pewno są też kocięta szukające DT.

9. Nowiniarska - aż się boję zadzwonić i spytać ile kociąt jest od tej czarnej kotki i czy te bure się ponownie okociły...

10. Ten drugi miot Chloraków... tymczas potrzebny... już...

11. Krasiczyńska - też aż się boję zadzwonić co się tam dzieje...

12. Korsaka - 1 cholerna kocica...

13. Markowska - na pewno kilka kocic, mogą być kocięta...



BŁAGAM O POMOC DOMKU TYMCZASOWE WSZELKIE.

WIEM, że jest dużo potrzebujących kociaków. I okropnie jest mi pisać, że akurat te "moje" potrzebują pomocy bardziej niż inne - na pewno nie byłaby to prawda. Wiem jednak jednocześnie, że one bez tej pomocy po prostu nie przeżyją...

WIEM też, że sporo osób:
a) ma kwarantannę po jakiejś chorobie
b) boi się o swoje koty
c) boi się zmagań z chorobami

Inni zaś MOGLIBY coś wziąć na tymczas, ale nie mają ani złotówki na dodatkowe koty.

Albo też mogą wziąć koty, ale tylko na np. miesiąc.

Może więc udałoby się jakoś zgrać np. osobę mogącą wziąć koty na miesiąc z osobą, która ma kwarantannę lub boi się chorów - i po podleczeniu i zaszczepieniu kotów następowałaby zmiana domku tymczasowego?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 21, 2007 0:25

ja pisze w sparwie pkt 5-czy te koty mozna przeniesc, jesli zyja dziko to moglyby zyc tak dalej w innym przyjaznym miejscu np u mnie na sadybie-osiedle zielono, piwniczki otwarte, widzialam tez budke dla kotow przed blokiem-naturalnie dobrze byloby potem je sterylizowac, panie karmiace tez sa...

minog

 
Posty: 126
Od: Pon mar 12, 2007 18:11
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt wrz 21, 2007 9:34

minog pisze:ja pisze w sparwie pkt 5-czy te koty mozna przeniesc, jesli zyja dziko to moglyby zyc tak dalej w innym przyjaznym miejscu np u mnie na sadybie-osiedle zielono, piwniczki otwarte, widzialam tez budke dla kotow przed blokiem-naturalnie dobrze byloby potem je sterylizowac, panie karmiace tez sa...


minog - prawodpodobnie takie rozwiązanei byłoby dobre, ALE: PANIE KARMICIELKI Z TWOJEJ OKOLICY MUSIAŁYBY SIĘ NA TO ZGODZIĆ.

Zróbmy tak: rekonesans, zobaczmy co to za koty, wtedy zapytałabyś je czy sie zgodzą, jeśli tak - to ciach i wtedy już ciachnięte by tam trafiły. OK?
Obrazek

jopop

 
Posty: 19154
Od: Pt maja 20, 2005 20:05
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt wrz 21, 2007 9:57

sprobuje jakos zlapac i dam znac na priv

minog

 
Posty: 126
Od: Pon mar 12, 2007 18:11
Lokalizacja: warszawa

Post » Pt wrz 21, 2007 16:08

Jopop,
Znalazłam cos takiego na forum gazety... może warto dodać...?

"W Warszawie przy budynku Orange Polska na Woli (Skierniewicka 10a) stoją na kołkach dwa kontery, a pod nimi ma miejsce kocia rozmnażalnia, od wiosny freestyle namnażają się tam koty, obecnie już chyba trzeci miot, razem chyba z 7-10 sztuk."

Czy ktoś coś o tym wie? Bo nigdzie nie znalazłam...

orchidka

 
Posty: 3587
Od: Czw cze 21, 2007 16:58
Lokalizacja: Warszawa/Pruszków

Post » Pt wrz 21, 2007 17:59

jopop pisze:1. ANIELEWICZA - 3 kotki, ale trzeba zacząć od odebrania kociąt - w sumie możnaby je chyba brać już w ten weekend, dobrze liczę??? Anika - jest dla nich tymczas?

o ile do Kociareczki uda się wcisnąć... :roll:

bo jak nie, to mamy problem...

(ja nie wezmę, bo Okruszek ma grzybicę,
a poza tym moi dziadkowie nie zgadzają się już na żadnego dodatkowego kota)
jopop pisze:Inni zaś MOGLIBY coś wziąć na tymczas, ale nie mają ani złotówki na dodatkowe koty.

mogę zapłacić za utrzymanie kilku kociaków (za leczenie w razie potrzeby też)

więc jak ktoś nie może wziąć kociaków na tymczas tylko z powodów finansowych, to proszę się ze mną kontaktować 8)

(mam "trochę" zbędnej kasy :twisted: uzbierało się z kieszonkowego... ;) )
♪♫♬ ♪

*anika*

 
Posty: 13244
Od: Pon mar 28, 2005 20:15
Lokalizacja: Warszawa

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 79 gości