Pomoc dla szczecińskiej karmicielki - KONIEC WSPÓŁPRACY

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 23, 2008 19:55

makrejsza pisze:Femko, myślę, że jest. Ostatnio do tego wątku zaglądała znajoma pani Izy i przekazywała dziewczynom informacje o ich kotach, myślę, że jeśli pani Iza będzie chciała przedstawić swój komentarz, to wkrótce się on tutaj pojawi.


dziękuję za informację
***** ***
Obrazek

Femka

Avatar użytkownika
 
Posty: 90904
Od: Sob mar 24, 2007 19:56
Lokalizacja: wiocha zabita dechami, ale jak malowniczo :)

Post » Sob sie 23, 2008 21:15

ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazekObrazekObrazek
ObrazekObrazek
edit: mała poprawka
Ostatnio edytowano Sob sie 23, 2008 21:55 przez agiis-s, łącznie edytowano 1 raz

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 23, 2008 21:18

powyżej wkleiłam odpowiedź Pani Izy
myślę że dla dobra sprawy nie należy dalej kontynuować sporów i wzajemnych animozji.
tak sobie pomyślałam, że powinnam chyba założyć nowy wątek - co o tym sądzicie?

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Sob sie 23, 2008 21:38

Cały wątek poznałam dopiero dzisiaj.

Sporów i animozji komentować nie mam zamiaru.

Powiem tylko jedno - Pani Izo, proszę się trzymać. Czekam na nowy wątek z wielkim zainteresowaniem.

Pozdrowienia dla Pani i ukłon wielki :D
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7328
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Sob sie 23, 2008 21:58

bardzo dziękuję za wiadomość o błędzie ...
można było również przekazać mi ją bezpośrednio...

ale dobrze wiedzieć że niewidzialna ręka czuwa....
zapraszam do pomocy...

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Nie sie 24, 2008 8:56

zapraszam na nową stronę http://forum.miau.pl/viewtopic.php?p=3416990#3416990

pojawi się tam materiał od Pani Izy zapowiadany już wcześniej ( mam nadzieję że tym razem uda mi sie wstawić w dobrej kolejności ;))

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Czw sie 28, 2008 11:27

agiis-s pisze:raczej chcę pomóc przerażonej kobiecie która stanęła przed perspektywą powrotu do okresu "przed forum"


Szkoda, że oprócz oczywistego przerażenia nie płynie żadna refleksja z własnego działania.

Rozumiem Kotalizator i Jacka i uważam, że w tej sytuacji naprawdę wykazaliście się wielką cierpliwością i wyrozumiałością.

Przykro tylko, że Wasza pomoc nie została odpowiednio doceniona przez osobę, która najbardziej powinna to dostrzec.
"Idiotów jest niewielu, ale są tak sprytnie rozstawieni, że trafiasz na nich na każdym kroku."

mircea

 
Posty: 22005
Od: Śro lip 13, 2005 0:59
Lokalizacja: Poznań

Post » Czw sie 28, 2008 12:06

A ja się dołączam do tego, co napisała mircea... Szkoda, że nie płyną zadne refleksje.... nie znam sprawy nie chcę nikogo osądzać, ale emocjonalnie jestem po stronie Jacka. Bo na mnie też padły na tym forum bluzgi i oszczerstwa, tylko że ja udowodniłam, że były kłamstwami...

No i nie rusza mnie zupełnie to co pisze p. Iza o swoim poświęceniu - nikt jej do niczego nie zmusza....

Super, że pomaga kotom, ale wniosek z tego taki że mozna bezkarnie kogoś sponiewierać i nic, bo przecież się pomaga kotom więc pomoc się należy.... Jacku, bardzo dużo robiłeś, odpocznij od tej całej sprawy, nie ma sensu się stresować, pomagac można w inny sposób, pozdrawiam !!!

Never

 
Posty: 9924
Od: Czw lis 29, 2007 23:22

Post » Czw sie 28, 2008 14:49

Czy Pani Iza słyszała kiedyś o panleukopenii? agiis-s uświadom ją błagam :!:
Obrazek
Obrazek
Jeszcze żaden nieśmiertelny bóg nie przeżył śmierci swoich wyznawców.
NAUKA O KLIMACIE.PL

genowefa

Avatar użytkownika
 
Posty: 18789
Od: Pon wrz 18, 2006 13:34
Lokalizacja: Warszawa-Ursus

Post » Pt sie 29, 2008 20:55

Pani Iza już dawno temu dostała ode mnie wydruki z vetserwisu, między innymi te dotyczące szczepień, wielokrotnie też rozmawiałem z panią Izą o panleukopenii, przytaczałem sytuacje z forum, gdzie zachorowała jakaś grupa kotów, mówiłem jak kosztowne jest leczenie i jak duże ryzyko śmierci kota

Od samego początku współpracy niepokoiłem się ryzykiem zarażenia tych kilkadziesiesięciu nieszczepionych kotów z mieszkania, zwłaszcza, że przyprowadzane do nich regularnie są, a to chore koty, kotki po sterylkach, a to kociaki (teraz od prawie dwóch miesięcy chyba 7 szt.)

Stawiając sobie za cel zaszczepienie kotów z mieszkania, wyadoptowanie części z nich, nakłaniając panią Izę, żeby nie zwiększała już obszarów swojego karmienia, poniosłem klęskę.
Pomimo chęci opłacenia wszystkich szczepień, chęci wożenia kotów na szczepienia nie zdziałałem nic.

Jeśli chodzi o wyadoptowanie części kotów (wiosną z mieszkania na sterylizację i kastrację zabierałem kilka młodych kotów), to raz pani Iza wyrażała chęć, a następnym razem zanosiła się płaczem „nie, panie Jacku, tylko nie on”, gdy proponowałem zrobienie zdjęć i opisu któregoś kota – i ostatecznie żadnego kota nie mogliśmy przeznaczyć do adopcji.
Tę kwestię kilka razy podnosiłem w formie poważnej rozmowy i pani Iza zobowiązała się, że niezwłocznie przedstawi listę kotów, które zaszczepimy, wyrobimy książeczki zdrowia i będziemy szukać domów. Pomimo upływu wielu miesięcy nic z tego nie wyszło.

Fakty są takie, że zorganizowanie sensownej i faktycznej pomocy dla pani Izy okazało się być ponad moje możliwości.
Na początku uważałem, że u pani Izy jest to tylko kwestia braku środków.
Myliłem się.

Osobom aktualnie organizującym pomoc dla pani Izy chciałbym powiedzieć, że nad działkami w Dąbiu wisi groźba budowy drogi i tak naprawdę nie wiadomo jak długo działki jeszcze będą istniały. Sąsiedzi również mogą w końcu mieć dosyć wciąż powiększającego się stada.
Zwiększanie liczby kotów na działce nie jest dobrym pomysłem, rozmawiałem o tym z panią Izą, gdy przywiozła kotkę z innej części miasta z przeznaczeniem na działkę (nie wiem czy kotka ostatecznie tam trafiła, jakiś czas przebywała u pani Izy w klatce wystawowej). Uważam, że każdy dodatkowy kot na działce w przyszłości może stanowić duży problem..

Pozostaje mi wyrazić nadzieję, że na forum znajdą się osoby z większym doświadczeniem niż ja, które będą wiedziały jak można pomóc osobie takiej jak pani Iza.

Jack

 
Posty: 114
Od: Wto cze 03, 2008 18:48
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 29, 2008 21:38

Jack pisze:Pani Iza już dawno temu dostała ode mnie wydruki z vetserwisu, między innymi te dotyczące szczepień, wielokrotnie też rozmawiałem z panią Izą o panleukopenii, przytaczałem sytuacje z forum, gdzie zachorowała jakaś grupa kotów, mówiłem jak kosztowne jest leczenie i jak duże ryzyko śmierci kota

Od samego początku współpracy niepokoiłem się ryzykiem zarażenia tych kilkadziesiesięciu nieszczepionych kotów z mieszkania, zwłaszcza, że przyprowadzane do nich regularnie są, a to chore koty, kotki po sterylkach, a to kociaki (teraz od prawie dwóch miesięcy chyba 7 szt.)

Stawiając sobie za cel zaszczepienie kotów z mieszkania, wyadoptowanie części z nich, nakłaniając panią Izę, żeby nie zwiększała już obszarów swojego karmienia, poniosłem klęskę.
Pomimo chęci opłacenia wszystkich szczepień, chęci wożenia kotów na szczepienia nie zdziałałem nic.

Jeśli chodzi o wyadoptowanie części kotów (wiosną z mieszkania na sterylizację i kastrację zabierałem kilka młodych kotów), to raz pani Iza wyrażała chęć, a następnym razem zanosiła się płaczem „nie, panie Jacku, tylko nie on”, gdy proponowałem zrobienie zdjęć i opisu któregoś kota – i ostatecznie żadnego kota nie mogliśmy przeznaczyć do adopcji.
Tę kwestię kilka razy podnosiłem w formie poważnej rozmowy i pani Iza zobowiązała się, że niezwłocznie przedstawi listę kotów, które zaszczepimy, wyrobimy książeczki zdrowia i będziemy szukać domów. Pomimo upływu wielu miesięcy nic z tego nie wyszło.

Fakty są takie, że zorganizowanie sensownej i faktycznej pomocy dla pani Izy okazało się być ponad moje możliwości.
Na początku uważałem, że u pani Izy jest to tylko kwestia braku środków.
Myliłem się.

Osobom aktualnie organizującym pomoc dla pani Izy chciałbym powiedzieć, że nad działkami w Dąbiu wisi groźba budowy drogi i tak naprawdę nie wiadomo jak długo działki jeszcze będą istniały. Sąsiedzi również mogą w końcu mieć dosyć wciąż powiększającego się stada.
Zwiększanie liczby kotów na działce nie jest dobrym pomysłem, rozmawiałem o tym z panią Izą, gdy przywiozła kotkę z innej części miasta z przeznaczeniem na działkę (nie wiem czy kotka ostatecznie tam trafiła, jakiś czas przebywała u pani Izy w klatce wystawowej). Uważam, że każdy dodatkowy kot na działce w przyszłości może stanowić duży problem..

Pozostaje mi wyrazić nadzieję, że na forum znajdą się osoby z większym doświadczeniem niż ja, które będą wiedziały jak można pomóc osobie takiej jak pani Iza.



Bardzo się cieszę panie Jacku że pomimo zakończenia pomocy pani Izie martwi się pan losem jej i kotów.

Ja osobiście martwię sie tylko tonem tej wypowiedzi - bardzo bym nie chciała aby ta część wątku została odłamem nawołującym do zaniechania pomocy czy w jakiś sposób dyskredytującym osobę pani Izy i jej działania.

Ma pan rację, brak mi doświadczenia w prowadzeniu tak trudnych spraw, nie dorównam kotalizator w perfekcyjnym prowadzeniu wątku i nie mam takich możliwości jak pan w załatwieniu pomocy pani Izie ( choćby dlatego że nie jestem inspektorem TOZu i opieram się wyłącznie na pomocy i dobrej woli moich znajomych i nieznajomych z czatu i życia realnego)

Wchodząc na czat któregoś dnia i oferując pomoc zrobiłam to świadomie, wiedząc, że taka pomoc nie może skończyć po kilku miesiącach. I robię to co uważam za słuszne tak samo jak uszanowałam pana decyzję o zaprzestaniu pomocy.

Jednak tu moja prośba - jeśli pan nie pomaga - proszę nie szkodzić, nie pisać w sposób dwuznaczny...bo i po co?

każdy zadecyduje zapewne co dalej - czy pomoże czy nie będzie miał na to ochoty.

pozdrawiam i apeluję o wyciszenie żalu i złości

p.s. w planie zagospodarowania przestrzennego Szczecina pod zabudowę przeznaczone były działki przy lotnisku w Dąbiu. To chyba nie te same o których pisze pani Iza?
Mam alergie na "kocie anioły" !
ObrazekObrazekObrazekObrazekObrazek

agiis-s

 
Posty: 7385
Od: Pon sty 29, 2007 14:18
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 29, 2008 22:02

W mojej wypowiedzi nie ma żadnych dwuznaczności. Proszę nie odczytywać tego jaku zarzutu wobec siebie, że nie ma pani doświadczenia, bo nic takiego nie miałem na myśli.
A powracając do faktów, to w planach zagospodarowania jest droga (obwodnica Dąbia, z Goleniowa do centrum) przebiegająca właśnie przez te działki, gdzie pani Iza ma koty i karmi koty.

Jack

 
Posty: 114
Od: Wto cze 03, 2008 18:48
Lokalizacja: Szczecin

Post » Pt sie 29, 2008 23:06

agiis-s pisze:
Jack pisze:Pani Iza już dawno temu dostała ode mnie wydruki z vetserwisu, między innymi te dotyczące szczepień, wielokrotnie też rozmawiałem z panią Izą o panleukopenii, przytaczałem sytuacje z forum, gdzie zachorowała jakaś grupa kotów, mówiłem jak kosztowne jest leczenie i jak duże ryzyko śmierci kota

Od samego początku współpracy niepokoiłem się ryzykiem zarażenia tych kilkadziesiesięciu nieszczepionych kotów z mieszkania, zwłaszcza, że przyprowadzane do nich regularnie są, a to chore koty, kotki po sterylkach, a to kociaki (teraz od prawie dwóch miesięcy chyba 7 szt.)

Stawiając sobie za cel zaszczepienie kotów z mieszkania, wyadoptowanie części z nich, nakłaniając panią Izę, żeby nie zwiększała już obszarów swojego karmienia, poniosłem klęskę.
Pomimo chęci opłacenia wszystkich szczepień, chęci wożenia kotów na szczepienia nie zdziałałem nic.

Jeśli chodzi o wyadoptowanie części kotów (wiosną z mieszkania na sterylizację i kastrację zabierałem kilka młodych kotów), to raz pani Iza wyrażała chęć, a następnym razem zanosiła się płaczem „nie, panie Jacku, tylko nie on”, gdy proponowałem zrobienie zdjęć i opisu któregoś kota – i ostatecznie żadnego kota nie mogliśmy przeznaczyć do adopcji.
Tę kwestię kilka razy podnosiłem w formie poważnej rozmowy i pani Iza zobowiązała się, że niezwłocznie przedstawi listę kotów, które zaszczepimy, wyrobimy książeczki zdrowia i będziemy szukać domów. Pomimo upływu wielu miesięcy nic z tego nie wyszło.

Fakty są takie, że zorganizowanie sensownej i faktycznej pomocy dla pani Izy okazało się być ponad moje możliwości.
Na początku uważałem, że u pani Izy jest to tylko kwestia braku środków.
Myliłem się.

Osobom aktualnie organizującym pomoc dla pani Izy chciałbym powiedzieć, że nad działkami w Dąbiu wisi groźba budowy drogi i tak naprawdę nie wiadomo jak długo działki jeszcze będą istniały. Sąsiedzi również mogą w końcu mieć dosyć wciąż powiększającego się stada.
Zwiększanie liczby kotów na działce nie jest dobrym pomysłem, rozmawiałem o tym z panią Izą, gdy przywiozła kotkę z innej części miasta z przeznaczeniem na działkę (nie wiem czy kotka ostatecznie tam trafiła, jakiś czas przebywała u pani Izy w klatce wystawowej). Uważam, że każdy dodatkowy kot na działce w przyszłości może stanowić duży problem..

Pozostaje mi wyrazić nadzieję, że na forum znajdą się osoby z większym doświadczeniem niż ja, które będą wiedziały jak można pomóc osobie takiej jak pani Iza.



Bardzo się cieszę panie Jacku że pomimo zakończenia pomocy pani Izie martwi się pan losem jej i kotów.

Ja osobiście martwię sie tylko tonem tej wypowiedzi - bardzo bym nie chciała aby ta część wątku została odłamem nawołującym do zaniechania pomocy czy w jakiś sposób dyskredytującym osobę pani Izy i jej działania.

Ma pan rację, brak mi doświadczenia w prowadzeniu tak trudnych spraw, nie dorównam kotalizator w perfekcyjnym prowadzeniu wątku i nie mam takich możliwości jak pan w załatwieniu pomocy pani Izie ( choćby dlatego że nie jestem inspektorem TOZu i opieram się wyłącznie na pomocy i dobrej woli moich znajomych i nieznajomych z czatu i życia realnego)

Wchodząc na czat któregoś dnia i oferując pomoc zrobiłam to świadomie, wiedząc, że taka pomoc nie może skończyć po kilku miesiącach. I robię to co uważam za słuszne tak samo jak uszanowałam pana decyzję o zaprzestaniu pomocy.

Jednak tu moja prośba - jeśli pan nie pomaga - proszę nie szkodzić, nie pisać w sposób dwuznaczny...bo i po co?

każdy zadecyduje zapewne co dalej - czy pomoże czy nie będzie miał na to ochoty.

pozdrawiam i apeluję o wyciszenie żalu i złości

p.s. w planie zagospodarowania przestrzennego Szczecina pod zabudowę przeznaczone były działki przy lotnisku w Dąbiu. To chyba nie te same o których pisze pani Iza?

Zadziwił mnie ten post, a ściślej mówiąc wytłuszczone fragmenty. Pieniążki na Szarusię wysyłam regularnie i będę to robić, jestem więcej niż pewna, że pozostałe osoby również nie zaniechają zadeklarowanej pomocy. Jednak Jackowi i kotalizator należałoby się chociaż marne "dziękuję" za to co zrobili dotychczas, pisanie o szkodzeniu jest tu nie na miejscu. W poście Jacka doszukałam się jedynie czegoś w rodzaju "rachunku sumienia" przyznania się do błędów własnych, nie niczyich innych. I przykro mi, że osoba, która tyle dobrego zrobiła, czuje niesmak zamiast zasłużonej satysfakcji.

Zgadzam się z tym co napisała Never, nie można w nieskończoność przymykać oczy na wszystko w imię tego, że ktoś pomaga kotom.

Pani Iza nie musi się bać, okres "przed forum" nie powinien się powtórzyć :D Wystawię jutro skromny bazarek dla szczecińskich kotów.

Lemoniada

Avatar użytkownika
 
Posty: 12924
Od: Pon maja 29, 2006 18:56
Lokalizacja: Białystok /Warszawa

Post » Sob sie 30, 2008 9:09

Przeczytałam wszystko, łącznie z tekstami pani Izy.
No cóż, mogę stwierdzić tyle, że żal mi Pani Izy, żal mi Ciebie Jacku, a najbardziej żal mi kotów.
Za bardzo rozsądne uważam zarówno proponowanie szczepień, stopniowe wyadoptowywanie kotów etc, to takie oczywiste.
Zgadzam się i z Mirceą i z Lemoniadą, trzymaj się Jacku.
Dedykacja specjalna - kto się tłumokiem urodził, walizką nigdy nie będzie!

casica

Avatar użytkownika
 
Posty: 49062
Od: Pt mar 30, 2007 22:12
Lokalizacja: Łódź

Post » Sob sie 30, 2008 9:48

Bardzo dlugo nie wchodzilam do tego watku ale jako ,ze znalazl sie dzisiaj bezposrednio pod watkiem agiis zajrzalam .jaki wniosek? A taki ,ze latwo manipulowac slowem pisanym ,czego sama na wlasnej skorze tez doswiadczylam . Przestancie robic z p.Izy jakiegos bezdusznego potwora .Lemoniado chyba nie czytalas ostatnich tekstow p.Izy gdzie bardzo wyraznie dziekuje jackowi i kamili za ich prace. Ja w ogole nie rozumiem dlaczego co niektorzy chcieliby widziec p .Ize bijaca poklony za trud i poswiecenie .To chyba jakies nieporozumienie,wydawalo mi sie ze tu sie pomaga kotom z Dabia a nie p.Izie .To NIE sa jej koty.To sa koty wolnozyjace. Pewnie ,ze byloby cudownie wszystkie wyadoptowac ,poszczepic etc ale to nierealne ,wiekszosc z nich to dziczki .
Ja tez mam takie koty ,gdzie nawet nie udalo sie ich zlapac kocic w klatke lapke .na to konto zrobiono mnie przeciwniczka sterylizacji . Cokolwiek p.iza robi dla kotow robi to dobrowolnie i na tyle na ile moze na ile jej doby wystarcza.Ze ma swoje humory? A kto by ich nie mial w jej sytuacji? Moze ktos z krytykujacych odwali jej dzienna trase karmienia kotow najlepiej wtedy gdy jest zimno i pada deszcz i zobaczymy jaki bedzie mial humor. Owszem ,robi to na wlasne zyczenie,nikt jej do tego nie zmusza....nikt oprocz glodnych kotow bo jak sie zacznie karmic to nie zasnie sie spokojnie poki nie napelni sie kociej miski .To taka presja psychiczna : Bo one czekaja tam. Na pewno czesc z tych kotow w koncu skonczy marnie czy to przez samochody czy choroby ale poki zyja nie gloduja i to jest wazne . Nie mozna oczekiwac ze p.Iza rozwiaze wszystkie problemy kotow wolnozyjacych w okolicy .Mysle ,ze coklowiek robi p.iza dla tych kotow a wiec karmi je ,sterylizuje jest ogromna praca jaka wklada by polepszyc ich zywot .Wiecie co jest dla mnie najbardziej przykre w tym wszystkim? To ,ze wiekszosc oczekuje Bog wie jakich podziekowan od p.Izy jakby nie wystarczala im mysl ,ze dzieki ich pomocy koty nie sa glodne .Ok ,spadam stad bo i tak pewnie zaraz moja wypowiedz zostanie przekrecona .To ,ze wspolpraca jacka z p.iza zakonczyla sie nie jest wina zadnej ze stron.Po prostu roznica oczekiwan kazdej ze stron. Obie strony wkladaly wiele serca w pomoc kotom ale nie wyszlo na dluzsza mete i tyle. ja tu nie widze winnych i skrzywdzonych .

kya

 
Posty: 6511
Od: Śro mar 14, 2007 17:09
Lokalizacja: Szczecin

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 25 gości