Było:9DNI SUCHO:) /mokro /SUCHO /mokro /SUCHO!

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon mar 27, 2006 20:28

:wink: Kurcze, zaczynam się jednak skłaniać ku jakiejś spiskowej teorii dziejów , tzn. że to jej posikiwanie jest spowodowane czymś dla mnie na razie metafizycznym.
No bo od tamtej plamki , znów spokój i cisza a, moja Kota robi oczęta pod tyt."wzór cnót wszelakich" oraz " zupełnie nie wiem o co Ci chodzi" i właśnie ryje mi się na biurko i rozwala na klawiaturze :wink:
Ja I Gizia. Pozdrawiamy.
Obrazek
<a href="http://www.miau.pl/netadopt"> <img src="http://azyl.schronisko.net/images/banner/cwk_banner.gif" border="0" alt="Akcja Adopcyjna CUKIER w KOTKACH"></a>

notork

 
Posty: 208
Od: Wto mar 07, 2006 19:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 28, 2006 7:52

U kotów nic nie dzieje się bez powodu.... Tylko my ułomni ludzie nie zawsze te powody jesteśmy w stanie odkryć..... :twisted: Gdyby była jakaś instrukcja obsługi do kota to sama chętnie bym nabyła.... :lol:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 28, 2006 15:42

:roll: No i następny dzień suchutko wszędzie... Zaczynam zachowywać się jak wariatka :smiech3: , łażę z podejrzliwą miną po mieszkaniu i głaskam wszystko co podejrzewam o ewent. "oblanie".

I nic... 8O

...jestem tylko marnym homo sapiens...
Ja I Gizia. Pozdrawiamy.
Obrazek
<a href="http://www.miau.pl/netadopt"> <img src="http://azyl.schronisko.net/images/banner/cwk_banner.gif" border="0" alt="Akcja Adopcyjna CUKIER w KOTKACH"></a>

notork

 
Posty: 208
Od: Wto mar 07, 2006 19:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 28, 2006 16:03

notork pisze::roll: No i następny dzień suchutko wszędzie... Zaczynam zachowywać się jak wariatka :smiech3: , łażę z podejrzliwą miną po mieszkaniu i głaskam wszystko co podejrzewam o ewent. "oblanie".

I nic... 8O

...jestem tylko marnym homo sapiens...


ja tak samo mam :oops:

Monika L

 
Posty: 5444
Od: Śro wrz 21, 2005 14:53
Lokalizacja: Lublin

Post » Wto mar 28, 2006 16:52

Ja też. I piore non stop kpl wypoczynkowy. I narzuty stare kłade żeby widzieć żółte plamy. :evil: I każde schylenie się Ciapka to juz panika, że właśnie będzie lał.
I używam duuużo płynu do podłóg żeby dom miał inny zapach niż moczu.
Ja i tak ograniczyłam mu bardzo przestrzeń życiową, nie miałam wyjścia.
Trzymam kciuki by u ciebie problem minął.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Wto mar 28, 2006 17:22

:lol: Alina czuję bratnią duszę :lol: ... a jakie kołdry mam wyprane :smiech3:
Ja I Gizia. Pozdrawiamy.
Obrazek
<a href="http://www.miau.pl/netadopt"> <img src="http://azyl.schronisko.net/images/banner/cwk_banner.gif" border="0" alt="Akcja Adopcyjna CUKIER w KOTKACH"></a>

notork

 
Posty: 208
Od: Wto mar 07, 2006 19:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 28, 2006 17:32

Brzmi znajomo dawno tak czesto poscieli nie zmienialam, dodam ze kota jest przebadana. A tak na marginesie jak wyprac puchowa kołdre ?

Pei

 
Posty: 486
Od: Wto wrz 27, 2005 13:55
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto mar 28, 2006 17:37

Pei , przede wszystkim niech Cię nie podkusi wkładać do pralki.
Byłam na tyle niemądra. :D = Mam nowe kołdry.
Syntetyczne z jakąś mikrofibrą, kupiłam w JUSK i świetnie się piorą w normalnym automacie. Jeśli chodzi o puchową , chyba tylko pralnia chemiczna Cie ratuje.
Ja I Gizia. Pozdrawiamy.
Obrazek
<a href="http://www.miau.pl/netadopt"> <img src="http://azyl.schronisko.net/images/banner/cwk_banner.gif" border="0" alt="Akcja Adopcyjna CUKIER w KOTKACH"></a>

notork

 
Posty: 208
Od: Wto mar 07, 2006 19:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 28, 2006 17:43

O tak.... TŻ mojej przyjaciółki wyprał poduszką puchową w pralce. Kiedy zadzwoniła myślałam, że w szpitalu jest tak zawodziła i łapała powietrze nie mogąc wypowiedzieć słowa.... Mnie też serce przez jakiś czas chyba nie biło.... To była nowa pralko- suszarka.... Niestety poszewka pękła..... Mają nową poduszkę i pralko- suszarkę :lol: I Notork- cieszę się, że dzisiaj sucho... Analizuj co działo się w dniu kiedy obsiusiała wszystko innego niż np dzisiaj? Może ktoś był z wizytą? może ludzie się kłócili.... Albo myśl jak wyrobić sobie takie podejście jak u nas :lol: To dużo prostsze- i tak musisz prać albo wyrzucać a chociaż humor masz dobry :roll:
Do zobaczenia Yennefer- czekaj na mnie w bytowniku przy ognisku.
10.02.2013 mój świat się zawalił.

Kto Ci tam Krokerku brzuch miętosi? Komu ćwierkasz? Do kogo się przytulasz w nocy? W czyich ramionach czujesz się bezpieczny?
09.11.2015r. odszedł Kroker

Slonko_Łódź

 
Posty: 5664
Od: Pt cze 10, 2005 7:36
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 28, 2006 18:21

:lol: Słoneczko podejście to ja mam do sprawy takie jak 15-letnie dziewczę z burzą hormonów podczas pierwszego zakochania :mrgreen:

albo luuzz totalny : "ostatecznie czemużby nie uprać tej pufy po raz trzeci tego dnia , peace!" :mrgreen:
albo przekrwione białka i mocna deklaracja : "opruję z futra tą Diablicę jak tylko ja zlokalizuję ":twisted: ,
albo rozpacz z pochlipywaniem w kącie kanapy : " czemuż , ach czemuż mimo mej bezbrzeżnej do Futra miłości ,to moje Kocieństwo tak mnie biednej i skrzywdzonej przez los się odpłaca" :crying:
Ja I Gizia. Pozdrawiamy.
Obrazek
<a href="http://www.miau.pl/netadopt"> <img src="http://azyl.schronisko.net/images/banner/cwk_banner.gif" border="0" alt="Akcja Adopcyjna CUKIER w KOTKACH"></a>

notork

 
Posty: 208
Od: Wto mar 07, 2006 19:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Wto mar 28, 2006 20:14

notork pisze::lol: Słoneczko podejście to ja mam do sprawy takie jak 15-letnie dziewczę z burzą hormonów podczas pierwszego zakochania :mrgreen:

albo luuzz totalny : "ostatecznie czemużby nie uprać tej pufy po raz trzeci tego dnia , peace!" :mrgreen:
albo przekrwione białka i mocna deklaracja : "opruję z futra tą Diablicę jak tylko ja zlokalizuję ":twisted: ,
albo rozpacz z pochlipywaniem w kącie kanapy : " czemuż , ach czemuż mimo mej bezbrzeżnej do Futra miłości ,to moje Kocieństwo tak mnie biednej i skrzywdzonej przez los się odpłaca" :crying:

No dobra, bedziecie mnie miec za sadyste, ale jak mi jeden z kotow lal bez powodu na dywan, to po prostu oberwal ze 2 razy kapciem, do tego uciekajacego zwierza pogonily psy (bo uciekal...) i od tamtego razu nic, a dzieki Bogu, to juz latne pare lat...
Niektore tak maja i juz... A tolerancja ma swoje granice.
Znajoma ma dwa jaminiki, dzieki ktorym co jakis czas ma okazje wymieniac meble i tapety... U mnie za 30 pare lat z psami i kotami, to mam z glowy kilka par butow (wlasciwie zawsze tylko lewe), troche obdrapany fotel, a to toleruje, no i pare oblanych rzeczy, ale per saldo koty zadaja mi duzo mniejsze straty w ludziach i sprzecie, choc sa bestie uparte...
Nie proponuje kapcia, ale traumatyczne przezycie... Jeden z moich psow przestal sciagac ze stolu (wlasciwie nie sciagal, tylko wysuwal dalej szyje...no, ale jak ktos ma w klebie 70 cm...), kiedy pokosztowal syropu na kaszel pt. contril... swoja droga okropne swinstwo, ale pomaga...
Tak samo jak kojarzenie pewnych rzeczy z nieprzyjemnymi przejsciami...

TERRY

 
Posty: 221
Od: Pt kwi 01, 2005 14:12
Lokalizacja: Iłża

Post » Wto mar 28, 2006 20:35

:lol: Terry Ty Sadysto :smiech3:
Ja I Gizia. Pozdrawiamy.
Obrazek
<a href="http://www.miau.pl/netadopt"> <img src="http://azyl.schronisko.net/images/banner/cwk_banner.gif" border="0" alt="Akcja Adopcyjna CUKIER w KOTKACH"></a>

notork

 
Posty: 208
Od: Wto mar 07, 2006 19:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Śro mar 29, 2006 9:51

Ja też na marginesie: czym odpachnić kanapę? Kota w rui zasiusiała w większości "ruchomości" czyli koce i narzuty ale w kanapę wsiąkło. Jedyny znaleziony odpachniacz (nie wiem, może ja ślepa jestem?) to Lenor o zapachu kwiatowo-fryzjerskim. I teraz kanapa wonieje jak zakład fryzjerski sprzed 20 lat, bo zapachy się dziwnie zmieszały, ruja minęła, ale kota te miejsca podejrzanie obwąchuje, ja zresztą też, obwąchuję i macam, podejrzliwa się zrobiłam :twisted:
kamena & mruf
Obrazek Obrazek

kamena

 
Posty: 119
Od: Śro kwi 13, 2005 10:11
Lokalizacja: Warszawa

Post » Śro mar 29, 2006 10:26

Notork tak bratnia dusza ale czy do końca.
Niektórzy uważają mnie zapewne za egoistke ;) bo ja nie mogę spokojnie patrzeć jak kot mi oblewa całe mieszkanie. Ich sprawa. Ciekawi mnie jedynie czy sami by na to tak na luzie do tego podchodzili. Ja nie moge wymieniać kanapy co chwile a na stół będzie mnie stać za 10 lat może. Dom to nie kibel. Każdy z domowników ma prawa i obowiązki.
Żebyśmy mogli żyć razem musimy przestrzegać pewnych zasad.
Mnie nie bawi lanie mi koło talerza albo na dokumenty firmowe.
Ograniczyłam więc Ciapkowi przestrzeń życiową bo nie chce tak żyć.
Leczenie nic nie zmieniło, to polewanie terytorialne.
Oprócz tego on koszmarnie leje moje kotki, mimo, że zna je 4 miesiące.
Kołdry nie piore bo do sypialni nie ma wstępu to królestwo moich kotek.
On zlał mi pozostałą część mieszkania. Długo trwało pranie mycie pozbawienie zapachu. Uważam, że to mój dom ja w nim ustalam warunki, nie poświęce go moczowi. Za ciężko na to pracuje, nie dojadam sama czy biore nadgodziny by im wszystko zapewnić, ale wszystko ma swoje granice. Chce oprócz tego normalnie żyć, móc wpuścić ludzi do domu, usiąść, zjeść jak człowiek, uważam, że to niewiele.
Terry moja kuzynka też tak wyleczyła kotke z sikania, nie wtrącam się nigdy do tego jak ktoś wychowuje swoje koty choć nie uważam tego za dobre rozwiązanie.
Nataniel lat 12:)

Alina1971

 
Posty: 12757
Od: Sob maja 21, 2005 17:33
Lokalizacja: Jastrzębie Zdrój/Śląsk

Post » Śro mar 29, 2006 14:50

:) Alina widzę, że Ty masz bardziej traumatyczne doświadczenia w "mokrej" kwestii.
Nie mam z Gizą tak dużych problemów. podlewa mi głównie kilka konkretnych przedmiotów. Ale i tak wychodzę z założenia ,że chodzenie po mieszkaniu jak gradowa chmura nic nie da, więc staram się wynajdywać (jak Polyanna :D ) dobre strony tej sytuacji. Dlatego była ta wstawka o kołdrach...


... notabene dziś znów polała na swoją ulubioną w tej kestii pufę :twisted:
Ja I Gizia. Pozdrawiamy.
Obrazek
<a href="http://www.miau.pl/netadopt"> <img src="http://azyl.schronisko.net/images/banner/cwk_banner.gif" border="0" alt="Akcja Adopcyjna CUKIER w KOTKACH"></a>

notork

 
Posty: 208
Od: Wto mar 07, 2006 19:55
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 63 gości