Panie przychodza raz w miesiacu po pieniazki, ale ze wiekszosc mieszkan w tych 3 kamienicach nalezy do nich, sa na podworku dosc czesto.. wiec jakby zobaczyly kota w oknie, to byloby nieciekawie
Sa przeciwne zwierzakom, bo jakies 2 lata temu wyprowadzily sie z jednego mieszkan panie, ktore trzymaly tam stado niekastrowanych kotow.. Uzywalam roznych argumentow, nie chca sluchac. Ja bardzo chcialabym byc domkiem tymczasowym, na stale nie moge miec zwierzaka.
Zdjecia postaram sie zalatwic.
Wlasnie myslalam o przetrzymaniu w lecznicy, ale boje sie, ze szukanie domku bedzie trwalo zbyt dlugo, ja wyjezdzam na Boze Cialo do domu. Pytalam sie juz znajomych, nikt nie chce kota
