Przenosiny dzikiej kotki-kociaki w domu. Dylemat z kotką:(:(

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon kwi 20, 2009 11:44 Przenosiny dzikiej kotki-kociaki w domu. Dylemat z kotką:(:(

W piwnicy forumowej Siri okociła sie dzika kotka, ma dwa maluszki obecnie ok 2,5 tygodniowe.

Kotka jest dzika dzika i polujemy na nią od zeszłego roku.

Jak narazie nie przeniosla maluszków, w piwnicy jest regularnie dokarmiana, ale ostrożnie i bez zbędnego niepokojenia. jednak boje się że ona nagle zwinie maluszki albo dowie sie o nich taki wscibski sąsiad który w ubiegłym roku przepłoszył kotkę i maluszków nie udało sie już zlokalizować....

Opcje są dwie:

a. Kociaki za tydzien ok. 3,5 tygodniowe bierze Siri i ręcznie odkarmia. W tamtym roku tak udało sie uratowac Yoko.

b. kotkę i kociaki zabieram do siebie.

Mogę im zapewnić osobny pokój,ale boje się czy kotka nie zrobi ze stersu jakiejś krzywdy dzieciom? Czy nie straci pokarmu? U mnie jest jeszcze 11 innych kotów, nie bedą miały dostępu do kotki, ale zapach napewno bedzie czuła. Do tej pory mialam tylko oswojone kotki z malutkimi kociakami i nie wiem jak z dziczką postepować.
Ostatnio edytowano Pon cze 22, 2009 7:33 przez berni, łącznie edytowano 3 razy
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pon kwi 20, 2009 11:51

moim zdaniem powinnas zaryzykowac i je zabrac
alternatywy cudownej nie maja
:ok:
ObrazekObrazekObrazek

Maryla

 
Posty: 24802
Od: Pt sie 22, 2003 9:21
Lokalizacja: Świder

Post » Pon kwi 20, 2009 12:48

Miałam w piwnicy dzikuskę z maluchami.Też się zastanawiałam czy zabrac do domu...tym bardziej ,że u mnie stado kotów,do tego pies.
Ale zaryzykowałam i zabrałam kocią rodzinkę.Kociaki mają 5 tygodni,zabrałam je prawie dwa tygodnie temu.Kotka nic maluchom nie zrobiła,nadal je dokarmia choć zupełnie dobrze radzą sobie już z jedzeniem :wink:
Tak że myślę,że nic kicia nie powinna malcom zrobić.Trzymam kciuki za towarzystwo kocie.A kicia to dzika dzicz,zupełnie sycząca jak żmija :wink:
Obrazek
Mini[*]-22.10.2009r.nigdy Cię aniołku nie zapomnę.
Bibi[*]-03.11.2009r.Małe,radosne słoneczko,bądź szczęśliwa.
Lili[*]-06.11.2009r.Czekaj na mnie moja wesoła koteczko.
Izzi[*]-07.11.2010r.Zasnęłaś o wiele za szybko.Przyjdę smyku do Ciebie,czekaj na mnie.

kotek72

 
Posty: 2223
Od: Pt sty 13, 2006 20:20
Lokalizacja: Toruń

Post » Pon kwi 20, 2009 16:00

no i sprawa się rypła
wykrakałam i dziś sąsiad juz z gębą przyleciał do Siri że w jej piwnicy są kociaki i trzeba zrobić porządek.....

a tak chciałam jeszcze 2-3 dni poczekać, bo akurat u rodzicow sie zaczął remont łazienki i kłują w ścianach, wiercą..hałas okropny....
ale nie ma innego wyjscia
dzis jak tylko weci namierzą kto ma łapkę to lapiemy...


ponieważ nigdy nie lapałam kotki uzywając kociąt jako przynęty kilka pytań technicznych.
Kociaki wsadzam do transporetrka ktory kratką przystawiam do klatki łapki i całość nakrywam jakimś kocem.
Czy kotka sie nie zdenerwuje skoro koc bedzie odemnie z domu (oczywiscie wyprany) ale jednak pachnący innymi kotami? Co zrobić jak kotka np w ciagu 4 godzin nie wejdzie do klatki? wyłożyc kociaki i spróbować jutro?
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw kwi 23, 2009 7:10

Kotka z maluszkami juz u mnie
od dwóch dni.

Kotka po poczatkowym szale w którym rzucała sie po ścianach, oknach etc, uspokoiła sie i pozostaje dla mnie kotką widmo.
Słysząc ze wchodzę na strych daje dyla pod szafę.

Ale zaakceptowała pudło w którym umieściałam maluszki. Szkraby są dwa: białasek i burasek. Widać po wgniecieniu w kocu że kotka w nocy z nimi śpi. Maluszki sa spokojne, machaja juz łapinkami a dziś rano bialasek się mył. Kociaków wogole nie dotykam, chociaż trudno sie powstrzymać żeby nie wycałować tych mordek cudnych :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Czw kwi 23, 2009 9:38

ciesze sie, ze sie udalo

Julka_

 
Posty: 1696
Od: Pt maja 18, 2007 17:26
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw kwi 23, 2009 21:11

Kotka pozostaje kotką widmo. Nie widziałam ani pół jej ogonka, jak tylko mnie słyszy chowa sie w jakimś schowku pod szafą.

A maluszki uprawiają już zapasy :D :D
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt kwi 24, 2009 16:32

No i wspaniale. Teraz już z górki :ok:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt kwi 24, 2009 18:59

mam nadzieję że już najgorsze stresy za nami
Dzieki Rysiu za rady na temat łapanki :D
I za klatkę :D

pora przedstawić maluszki

Obrazek Razem

Obrazek Bury okruszek
Obrazek Biały okruszek


Kociaki z dnia na dzień stają sie coraz bardziej samodzielne. Dziś zastałam je jak lazikowały poza pudłem :!: :!:
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Pt kwi 24, 2009 19:20

Aaaaaaaaa!!! Ja chcę to białe, już, natychmiast!!! :D :1luvu: :1luvu: :1luvu: Bure też cudnie umaszczone, oczka jak wymalowane :1luvu:
Obrazek

ryśka

Avatar użytkownika
 
Posty: 33138
Od: Sob wrz 07, 2002 11:34
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Post » Pt kwi 24, 2009 19:31

śliczna śnieżynka, choć wolę bure ;)

Axa76

 
Posty: 3889
Od: Śro wrz 24, 2008 13:56
Lokalizacja: Cieszyn

Post » Sob kwi 25, 2009 12:06

Biały okruszek mnie dziś osyczał -niewdziecznik :twisted:
i zajął się zabawą łapkami :D

Obrazek Obrazek

Zapisy na kociaki już przyjmuje :twisted: Infromując jednocześnie że źródelko z białymi kociakami w bielskim zagłebiu białych kotów powoli wysycha (ku mojej ogromnej radości :dance2: :dance: ) a ostatnio zostało poważnie uszczuplne w wyniku utraty pewnej części ciała u domniemanego tatuśka wszystkich białasków.

Generalnie w tym miejscu udało się : zabrać kotkę białą z dwójką kociaków-dziewczynek w tym jedna biała (wszytskie mają domki i pozbawione są możliwości produkcji kolejnych białasków), buraska Misio (już w domku swoim), bialutką Yoko obecnie Monisię (w swoim domku, już po kastracji), młodziutką buraskę (kastracja aborcyjna- wróciła na miejsce) i białego kocura (po kastracji wrócił na miejsce).
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Sob kwi 25, 2009 12:56

Będzie bitwa o niego - a ja się zachwycam... On mi przypomina takiego jednego mojego... :oops:
Twój bialasek, Berni, jest :1luvu:

Poza tym - gratuluję akcji. Niesamowite.
Obrazek Obrazek

anita5

 
Posty: 22470
Od: Sob cze 18, 2005 16:48
Lokalizacja: Śląsk

Post » Nie kwi 26, 2009 10:15

Akcja to główna zasługa Siri. Ona dzielnie łapie i szuka maluszków po piwnicy. Ja przyjeżdzam na "gotowe" -zabrać maluszki :D


Mamuśki nadal nie widziałam, ale zostawia ślady...piękne w nocy zjadła wiskasa z kurczakiem i zostawiła produkty przemiany materii w kuwetce.Muszę ją starsznie pochwalić-jest niesamowicie czysta. Niby dzika kotka która kuwety nie zna a w domu odrazu załapała o co chodzi.

A mi się coś wydaje że oba kotki to dziewczynki 8)

Obrazek


Obrazek
Obrazek
Dla moich adoptusiów za TM [']

Gór mi mało i trzeba mi więcej....

berni

 
Posty: 10317
Od: Pon sty 10, 2005 15:12
Lokalizacja: Katowice, Bielsko, LAS :)

Post » Nie kwi 26, 2009 10:23

Rety, Berni, jakie cukierasy :1luvu: Do Ciebie zawsze najpiękniejsze koty trafiają, a te zabiedzone - u Ciebie pięknieją :)
ObrazekSaninka [']ObrazekSisi

Arsnova

 
Posty: 1299
Od: Nie lis 09, 2008 17:46
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: bea3, niuans i 70 gości