Pod moim balkonem, na jednym z lubelskich osiedli, okociła się dzika kotka. Są trzy maluszki - chore na koci katar. Dostają antybiotyki, ale stan jednego poprawia się bardzo powoli - boimy się, że kotek może stracić wzrok. Szukamy domu stałego lub tymczasowego dla wszystkich trzech kotów, lub tylko dla jednego - najbardziej chorego.
Za ok 2 tyg. kocia mama będzie zabrana na sterylizację i dlatego DOMKI są BAAARDZO PILNIE POTRZEBNE!
Bardzo prosze wszystkich zakoconych z Lublina i okolic o pomoc!