Znalazłam malutkie kociątko [']

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt maja 23, 2008 19:11 Znalazłam malutkie kociątko [']

Może "znalazłam" nie jest odpowiednim słowem. Zabrałam jakiemuś pijaczkowi, który siedział na przystanku, potrząsał maleństwem, ciągnął za ogonek i coś tam pokrzykiwał :evil:. Maluszek oczywiście darł ryjek i jak myślicie, przejął się ktoś???

Podeszłam i po krótkiej gadce zabrałam kruszynkę od tego debila. Wtedy oczywiście wszyscy się nagle zainteresowali: a to jak tak można traktować kociaczka, a to co ja z nim teraz zrobię. Normalnie sami pomocni, tylko po czasie :?

Ale mniejsza o większość. Sytuacja wygląda tak: mój wet zamknięty (będzie jutro od 9), w schronisku - bo mam blisko - weta już nie ma. A ja się nie znam na takich maluchach. Wszystkie kociaki, z którymi miałam do czynienia, potrafiły już chodzić i przede wszystkim jeść, a ten wygląda, jakby dopiero co otworzył oczy...

Na pierwszy rzut oka nie wygląda na chorego - żadnej wydzieliny z oczu ani z nosa, nie kaszle, nie kicha. Chyba jest dość silny, bo jak go niosłam do domu, darł się tak, że mało mi bębenki nie popękały. Próbowałam go karmić strzykawką (mlekiem od whiskasa), ale średnio mi to szło, wypił może z 2 cm sześć. Teraz śpi w kartoniku, zawinięty w ręcznik. Co dalej robić?

Martwię się też trochę o pozostałe koty. Pół biedy, jeśli jakieś pchły przywlokłam, gorzej z wirusami. Moi rezydenci są zaszczepieni, ale dwa kociaki na tymczasie są jeszcze (wg weta) trochę za małe na kłucie, miały mieć w przyszłym tygodniu.

Pomóżcie!
Ostatnio edytowano Pt cze 20, 2008 10:44 przez behemotka, łącznie edytowano 3 razy
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pt maja 23, 2008 19:32

No, to masz po nocce...

Takie małe potrafią nieźle drzeć paszczaki - swojego burasa znalazłam, kiedy miał mniej wiecej 3 tygodnie.

http://www.fundacjakot.pl/content/view/48/46/#kocieta - fajna stronka, na której moze uda Ci się mniej więcej trafić z wiekiem kociaka, bardzo fajna instrukcja obsługi zresztą.

Chyba zamknęłabym w transporterku, tak dla pewności, zeby gdzieś nie polazło. Butla z ciepłą wodą albo termofor - owinięte ręcznikiem, żeby małego nie oparzyć, coś puchatego do środka (taka ściema, że niby fytro mamy/rodzeństwa), masowanie po jedzeniu okolic odbytu...

To tak na szybko.
Maluchu, trzymaj się! :ok:

edit: na kuwetę za wcześnie, ale jeśli zacznie zdradzać chęć korzystania z kociego wychodka trzeba uważać na żwirek - niektóre małe mogą go ciamkać, jeśli to bentonitowy czy silikon - nieszczęście gotowe. Drewienka najlepsze w tym momencie.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt maja 23, 2008 19:49

dzięki wielkie za pomoc...

a niech się drze ile wlezie, ja się boję właśnie odwrotnej sytuacji, tzn. żeby nie przestał; co chwilę sprawdzam czy oddycha

on wygląda mniej więcej jak ten tygodniowy, czy takie maleństwo da się uratować bez mamy? poza tym teraz ma zamknięte lewe oczko, nie chce go otwierać... :cry: ja jestem pesymistką niestety, czy to początek jakiegoś choróbska? a może po prostu otworzył ślepka tak niedawno, że jeszcze nie "na dobre"?
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pt maja 23, 2008 19:51

żwirku używam tylko drewnianego, więc chociaż tutaj ryzyka nie ma... zresztą niech leje na cokolwiek, byleby dał radę!
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pt maja 23, 2008 19:56

Nasze maluchy otworzyły oczka ok 10 dnia, ale jedna 2-3 dni miała otwarte tylko jedno oczko.
Obrazek Obrazek

Thorkatt

 
Posty: 17122
Od: Czw sty 04, 2007 23:29
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pt maja 23, 2008 19:57

Aż taki maluszek? :(

Można ewent. zaapelować do forumowiczów z Gdyni czy okolic, czy ktoś nie ma karmiacej kocicy...

Mleko dla dzieciaków, takie w proszku powinno być do zdobycia jeszcze w jakimś sklepie/aptece. Grunt to jakos tę noc przetrwać, żeby małe z głodu połowy miasta nie obudziło.
Jutro u weta spokojnie można kupić Mixol albo inne tego typu mleko, niektóre mają dołączone butelki ze smoczkami, które znacznie ułatwiają karmienie malucha, warto zwrócić na to uwagę.

No i odsiusiwać i odkupkowywać trza ręcznie, że tak powiem... wilgotny wacik i dookoło kluczowych otworów ;) Po jedzeniu ofkors.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt maja 23, 2008 19:58

Aha, co do oka - trudno cokolwiek wyrokować, czy chory, czy po prostu jeszcze nie zdążył otworzyć.

EwKo

 
Posty: 7319
Od: Śro paź 19, 2005 21:52
Lokalizacja: Górny Śląsk

Post » Pt maja 23, 2008 20:06

jak tygodniowy, to trzeba co 2 godziny karmic - na poczatku malo, maly brzusio ma

a jutro koniecznie do weta...

i chyba lepiej w tym wieku podgrzewac - masz poduszke elektryczna? jesli nie, to jakies butelki plastikowe napelnij ciepla woda, otul czyms (polarkiem np?) i do nich przyloz kocie
one na poczatku potrzebuja sporego dogrzewania, nie maja jeszcze tej opcji w organizmie
wlele osob nosi takie maluchy "na piersi", zawiniete w jakas chustke - moze sprobuj? w ten sposob masz do malucha caly czas dostep i mozesz zadzialac na czas...

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 23, 2008 20:19

Termoforek z butelki już grzeje, dwa karmienia na razie były. Dziękuję wszystkim za rady, będę ogrzewać, masować i mam nadzieję, że dzieciak wytrzyma. Do otwarcia weta jeszcze prawie dwanaście godzin, trzymajcie kciuki...
Chlory, Potwory & Psy
ObrazekObrazek Obrazek

"A house is not a home without a cat"

behemotka

 
Posty: 2155
Od: Sob maja 10, 2008 20:58
Lokalizacja: z Gdyni do Glasgow

Post » Pt maja 23, 2008 20:20

behemotka, trzymam kciuki, Jakby co, to dzwoń. Nawet w nocy. Na początku mogę nie być do końca przytomna, ale po kilku chwilach już wiem, gdzie jestem.
Dziewczyny powiedziały już chyba wszystko - dogrzewanie, mleko Nan ludzkie w proszku lub dla kociąt, karmić często, po karmieniu masować brzucholek, aby pobudzić perystaltykę jelit (ruchem okrężnym zgodnie ze wskazówkami zegara masować, można podczas masowania się załatwić, pierwsze kupki nie sa normalnej egzystencji). Jesli jednak jest nieco starszy, to powinien już sam się załatwiać.
No i jutro wet.
Kochana jesteś, ze zabrałaś tego malucha. Trzymam kciuki.
Obrazek
Naszym kotom się przelewa - darowiznę na konto!
Fundacja Kocia Dolina Lukas Bank SA /O. Toruń
47 1940 1076 3018 9272 0000 0000

Igulec

 
Posty: 4284
Od: Wto mar 28, 2006 21:15
Lokalizacja: Kocia Dolina Filia Inowrocław

Post » Pt maja 23, 2008 20:25

behemotka, dobry wet jest w Gdyni Wielkim Kacku ul. ks. Siega. W soboty i niedziele przyjmuje pomiędzy 10-12. Tel. 058-629-17-30.

Co do postępowanie z kotkiem to już wiesz.
"..jeśli nie masz po co żyć, żyj na złość innym"

http://WWW.CIAPKOWO.PL - może ty odmienisz ich los.

mariusz_s

 
Posty: 883
Od: Pon gru 24, 2007 20:56
Lokalizacja: Wejherowo

Post » Pt maja 23, 2008 20:32

to jeszcze rady "na jutro"
czasem butelki nie zaskakuja - szczegolnie u takich maluchow
warto sie zaopatrzyc w duza ilosc strzykawek - na poczatku 2m, troche na 5 m, za jakis czas 10 ml 8)
jesli chodzi o butelki - maluchy czasem jeszcze nie umieja ssac albo smoczki sa za duze
w strzykawkach wiadomo, ile jedzenia "weszlo" i dosc latwo to kontrolowac, po pierwszych doswiadczeniach (nie mozna przedobrzyc bo kociaki moga miec zachlystowe zapalenie pluc) - i po jakims czasie widac, ktory ciagnie sam a ktory ma problemy (do weta z tym drugim....)

osobiscie polecam wylacznie Mixol albo Convalescence w proszku

Beata

 
Posty: 31551
Od: Nie lis 03, 2002 18:58

Post » Pt maja 23, 2008 20:51

Niektóre koty otwierają oczy, kiedy mają 7 dni, inne jak skończą 14 dni. Zajrzyj mu w pyszczek, czy pojawiły sie zabki. Zęby pojawiają sie około 3 tygodnia zycia.
Od godziny tez mam takiego malucha, wygląda na maleństwo, ale zęby ma, więc wygląd mnie zmylił.
W kazdym razie , jełsi kociak ileś tam dni ssał mleko matki, a wiec tym samym nałykał sie mnóstwa przeciwciał, to szanse ma duże.
Trzymam kciuki za Twoje maleństwo.
Obrazek

kordonia

 
Posty: 8759
Od: Czw sty 30, 2003 13:59
Lokalizacja: Elbląg

Post » Pt maja 23, 2008 20:53

Takiego kotka trzeba co dwie godziny karmić. Drze się, bo woła matkę, takie maluchy strasznie są głosne. Uspokoi się z ciepłą butelką i pełnym, wymasowanym brzusiem.
NA PILNE LECZENIE KOTÓW Z CMENTARZA- KONTO
https://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=1&t=157308

mziel52

 
Posty: 15183
Od: Czw gru 27, 2007 20:51
Lokalizacja: W-wa Śródmiescie

Post » Pt maja 23, 2008 20:56

Właściwie wszystko już było, ale dopisze sie i ja:
Mleczko najlepsze jest takie specjalne, dla kociąt, mixol albo beaphar (ja używałam to drugie), na opakowaniu masz podane proporcje rozrobienia, kupujesz w dobrych sklepach zoologicznych lub lecznicach. Z braku takiego może być mleko w proszku dla niemowląt (ale tu proporcje rozrabiania są inne niż dla ludzkiego dziecka - ja niestety tego nie stosowałam, wiec dokładnie nie znam).
Karmienie - najlepiej strzykawką (moja mała nie chciała ssać smoczka od butelki i mleko rozlewało sie na kota, zamiast trafiać do pysia). Karmiąc strzykawką - trzeba to robic bardzo ostroznie i powoli, delikatnie, żeby sie kocinka nie zachłysnęła (pisala juz o tym Beata). Na początek myśle, ze wystarczy strzykawka 2 ml, nie musi nawet zjeść całej, ważne, żeby malec dostawał jedzonko czesto, co 2-3 godz (także w nocy).
Po jedzeniu (jakieś pół godziny po) konieczne jest masowanie brzuszka, bo taki malec ma niewykształconą perystaltykę, trzeba mu pomóc sie załatwić. Przy okazji podłóż mu pod ogonek jakiś wacik lub szmatkę, bo po prostu podczas takiego masowania powinien zacząć sikać lub robić kupke ;)

Trzeba też zapewnić mu ciepłe miejsce do spania - u mnie wystarczyło kartonowe pudło z kocykiem. Gdy jest bardzo zimno, to można rzeczywiście dołożyc butelkę z ciepłą wodą, a jak masz ciepło w pokoju, to nie jest to konieczne. Jeśli kotek próbowałby wyjśc z pudełka, to wtedy faktycznie transporter.

I witaj w klubie kocich mam ;) Wychowanie takiego malca nie jest może i proste, ale daje mnostwo satysfakcji i na szczeście nie trwa długo (z czasem kotek staje sie coraz bardziej samodzielny). Ciesze sie, ze uratowałas maluszka :king:

skaskaNH

Avatar użytkownika
 
Posty: 21090
Od: Pt lut 03, 2006 0:21
Lokalizacja: Kraków

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 66 gości