W stodole krewnych mojej kolezanki, kocica urodziła kocięta.
Jak tylko ludzie zobaczyli że wyszły, wydali na nie wyrok śmierci!

Są 2 czarnuszki, 1 burasek
wiem że to desperacja ale może znajdzie sie dom tymczasowy? Ja niestety nie mogę, mam kotkę, niedługo dołączy kolejny. (Do tego 4 moje własne koty)
Help!! Domu tymczasowego lub stałego!! Mamy czas do końca tygodnia, tyle moja koleżanka uprosiła dla nich życia...

a oto kolejne maluchy... kocica przyszła pod dom innej znajomej, nie została wykastrowana aborcyjnie ani miot ślepy nie został uśpiony bo "ona ma opory"




no i teraz szukamy domu... Te maleństwa są bezpieczniejsze, są gdzieś w pomieszczeniu, wychodzą, jest ryzyko że zagryzie je jej pies, ale nikt przynajmniej nie chce ich zabić. Płeć poszczególnych nie znana, są obie, jeden podobno już zaklepany




może zdarzy sie cud i ktoś zechce te maluchy na tymczas lub na stałe??
foty tej zagrożonje trójki wkleję jak tylko dostanę,