Kotka to BRI C03. Jest sliczna


nie mam jeszcze zadnych zdjec. Generalnie to taka mala kluseczka z ogonkiem krociutkim

Pojechalam po nia do Lodzi w piatek nie wiedzac jeszcze, czy w ogole wybiore kotke. Jednak ten maluch chwycil mnie za serce:) jak ona sie fajnie oblizuje



Oli sie nia w ogole nie interesuje, jak mala mialczy to nie reaguje. Dopiero jak mala miala paznokcie obcinane (bo ciagle zahaczala o kocyk) to Olka zaczela syczec.
Martwi mnie dlaczego Pinky jes taka malutka. Skoro w umowie ma date urodzenia taka, to powinna miec 11 tygodni skonczone, a naprawde zachowuje sie jak niemowle, ale takie maluskie. Chowa sie w budzie, ktora kupilam kiedys dla Oliwki - Oli w ogole z niej nie korzystala. Jak ja wypuszcze na chwile w pokoju, to wlazi w najciemniejszy kat. Na szczescie tych katow mam malutko, wiec mozna ja wyciagnac. Troszke mnie to dziwi, bo Olka sie tak nie zachowywala. W ogole reaguje czasem histerycznie strasznie. Gdy ja poznawalam, ciezko mi bylo ja utrzymac, bo zwiewala. Oliwka chetnie przychodzila i bawila sie. Pinky w ogole sie nie bawi, siedzi i lypie oczkami.
Na razie co jakis czas sadzam ja w kuwecie i masuje jej brzuszek. Pinky mruczy przy tym


I sie zastanawiam czy o Oli pisac w tamtym watku czy tu tez ?
