
Do ogródka mojej córki wprowadziła się latem matka z dwoma kociętami. Koty byly dokarmiane latem, w koncu sierpnia matka zginęła.
Zostały kocięta, mieszkają w budce na tarasie, mają co jeść, dni spędzają u Agnieszki w domu, niestety w nocy spia w budce

Marchew, kotka córki, nie toleruje mlodych, zresztą ona nia toleruje żadnych kotów, nawet tych domowych.
Marchew mieszka na parterze domu, reszta kotów w liczbie trzech na piętrze.. Aga nie możliwości zabrać tych kotów do domu, do piwnicy też nie, bo jeżeli ktoś zna Kiekrz, to wie, że tam piwnice są zalewane wodą i nie ma możliwości, żeby je używać.
Maluszki są kochane, Agnieszka je wykastruje i będzie sponsorować w DT.
Kocurki są dwa, nierozłączne, czarne, jak smoła, jeden ma zielone oczy a drugi miodowe

Może ktoś chciałby dwa malutkie, śmieszne, czarne kocurki....