
Złamanie jest stare, łapka zwisa bezwładnie i zagina się do środka..
Nie może się na niej oprzeć. Mam wrażenie, ze łapa przeszkadza mu w chodzeniu

Wydaje mi się, ze najlepszym rozwiązaniem byłaby amputacja, ale tu trzeba decyzji mądrego weta.
W schronisku kocio nie ma szans.
Tym bardziej, z kocio nie wychodzi z zimowej kociarni.
Wyniosłyśmy go na wybieg, żeby zrobic zdjęcia, był przerażony.
Na 100% był kotem niewychodzącym.
Jest kuwetkowy, bo przy nas skorzystał ze schroniskowej kuwety.
No i jest cudny

Ma wspaniały charakter.
Mruczy, przytula się, strzela baranki.
Miodzio

Jest niesamowicie spragniony ludzkiego towarzystwa.
Biedaczysko potrzebuje domu.
Choćby tymczasowego.
Domu, który wyprowadzi go na prostą i pozwoli na normalne zycie.
