
pozwolę sobie mieć inne zdanie.
jeżeli kotka jest rodowodowa a na dodatek jest w typie, to zamarzenie o kociętach po niej nie jest chyba grzechem?
problemem bedzie jednak te "kilka lat" - jak utrzymać w dobrym zdrowiu przez kilka lat niekastrowną i nie krytą kotkę?
w takiej sytuacji naraża się ją na chroniczną ruję tudzież schorzenia układu rozrodczego, głównie ropomacicze
więc jeżeli nie masz możliwości dowieźć jej do kocura to podpisuję się pod tym co napisano wyżej.
a jeżeli masz taką możliwość i złapałaś "hodowlanego bakcyla" to przemyśl decyzję, bo sterylki się cofnąć nie da
sama muszę podjąć podobną decyzję i jak na razie jestem bliżej wersji z kociętami

.
pozdrawiam