Trini - roczna trikolorka z cudnym charakterem szuka domu.

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie wrz 09, 2007 22:01 Trini - roczna trikolorka z cudnym charakterem szuka domu.

Miesiąc temu byłam w niedzielę w schronisku w kociarni. Było nawet sporo ludzi zainteresowanych adopcją. Weszłam do boksu nr 3, żeby zobaczyć czy są jakieś nowe koty. Zawsze to sprawdzam, bo są przerażone i staram się wydać jej do nowych domków jak najszybciej. W pierwszej chwili nie zauważyłam żadnych nowych kociastych, ale nauczona doświadczeniem zaczęłam przetrząsać kocyki i oglądać zakamarki. I w jednym z takich zakamarków ją znalazłam. Przepiękna!!! Biały brzuszek, różowy nosek, rudo-czarne plecki i wielkie zielone przerażone oczyska. Wyciągnęłam ją z zakamarka, a ona wtuliła się we mnie i wczepiła w sweter ślicznie obciętymi pazurkami. Była czysta i pachnąca - świeżutka "dostawa" z domu. To było widać od razu. Chodziłam z nią na rękach, pocieszając się, że jest tak piękna, że może uda się znaleźć dla niej dom nawet dziś.
Po dwóch godzinach w kociarni pojawiła się Pani, która zapytała mnie czy są jakieś rude kocury do adopcji. W pierwszym odruchu, czuję niechęć do takich pytań, ale pani wytłumaczyła mi, że kilka lat temu adoptowała z naszego schroniska rudego Garfielda (znany wszystkim odwiedzającym schron), który zmarł niedawno na długo leczoną niewydolność nerek. Pokazałam jej Trini. Pani była zachwycona. Zapytała mnie, czy jest możliwość zarezerwowania dla niej tej kotki, bo ona może go zabrać za 2 tygodnie. Zgodziłam się, wierzyłam, ze jej zależy, tak to wyglądało. Naiwnie nawet nie wzięłam od niej nr telefonu. Kotkę zabrałam do siebie do lecznicy, szczęśliwa, że będzie miała dobry, kochający dom. Minęły dwa tygodnie, ba, nawet minęły 4 tygodnie i w słuchawce mojego telefonu nie usłyszałam niestety głosu nowej pani Trini.
Porobiłam ogłoszenia, allegro - narazie bez odzewu.
Kotka zabrana do lecznicy miała tak przepełniony pęcherz moczowy, że musiał zostać opróżniony cewnikiem, bo z przepełnienia był już atoniczny. Kotka bała się w schronisku skorzystać z kuwety. Przez 3 dni nic nie jadła, na szczęście piła. Potem była karmiona na siłę, widać było utratę masy ciała. Dostała kroplówki. Nie chciała jeść, chciała być tylko przytulana. Dostała leki antydepresyjne i uspokajające - dopiero te pomogły. Kotka zaczęła jeść. Już nie bierze tych leków i dzięki Bogu je. Temu kotu złamano psychikę oddaniem z domu. Na szczęście jest już na dobrej drodze. Tylko dokąd ta droga prowadzi?
Problem pojawił się w piątek. W szpitalu nie mamy już miejsca. Kotka musi opuścić lecznicę. Nie mogę jej wziąć do domu - ona bardzo boi się psów. Nie dostaje histerii, ale nawet nie zaśnie, tylko siedzi i obserwuje psa a oczy się jej zamykają. Nic nie je w obecności psa.
Bardzo proszę o dom tymczasowy dla niej. W swojej naiwności nie pomyślałam, ze może to tak się skończyć.

To zdjęcia jeszcze ze schronu:
Obrazek

Obrazek

I jeszcze jedno. Chcąc uprzedzić wpisy do wątku dotyczące Pani, która "zarezerwowała" sobie Trini... Pani miała odebrać kotkę za 2 tygodnie, bo na ten czas szła do szpitala. Może być więc tak, ze kotki nie to, ze nie chciała, ale nie mogła odebrać. Nie wiem. Magija ma telefon do tej Pani, dzwoniła - ale nikt nie odbiera.
Ostatnio edytowano Pon paź 01, 2007 23:33 przez CoolCaty, łącznie edytowano 1 raz

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 09, 2007 22:08

Biedna koteczka :( To jest koszmar - oddany wypieszczony, kochany kot do schroniska. Który woli się poddać i odejść niż tam zostać :(
I mały promyczek uśmiechu od losu... i przygasł.
Aniu, niewiele mogę pomóc niestety :( Jedyne co mi przychodzi do głowy to ogłoszenia, koteczka jest śliczna, ma szanse.

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Nie wrz 09, 2007 22:16

Aniu! Ogłoszenia wiszą od 2 tygodni. Gdyby nie to, ze kotka nie może już dłuzej zostać w lecznicy, w ogóle nie zakłdałabym tego wątu, tylko spokojnie szukała jej domku docelowego.
Kotka jest zaszczepiona, kuwetkowa, odrobaczona. Nie wiem niestety czy jest wysterylizowana. Nie dostała przez ten miesiąc rujki, w ciązy nie jest. Dostaje histerii przy próbach ogolenia brzuszka w celu poszukania blizny, a szkoda mi jej dawac znieczulenie tylko po to, zeby ogolić brzuch. Boję się, że kazde działanie "na siłę" może spowodowac nawrót anoreksji.

CoolCaty

 
Posty: 7701
Od: Śro sie 10, 2005 22:02
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie wrz 09, 2007 22:21

Sytuacja bez sensu, nie wiem jak pomóc.
Obrazek

magicmada

Avatar użytkownika
 
Posty: 14568
Od: Śro paź 05, 2005 19:10
Lokalizacja: moose county

Post » Nie wrz 09, 2007 22:47

biedna ta kota ... miejmy nadzieje, że domek sie znajdzie
jest piękna bardzo :D
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Nie wrz 09, 2007 23:39

Miejmy nadzieje, ze Pani w szpitalu wyzdrowiała i wróci po kociaka ... :/
Obrazek

Mrrr

 
Posty: 24
Od: Sob wrz 01, 2007 2:23

Post » Pon wrz 10, 2007 7:33

Byłam przy rozmowie Ani z tą panią... Babka robiła dobre wrażenie, może jestem naiwna i łatwowierna, ale na moje oko to nie był z jej strony słomiany zapał. Może walczy z chorobą, trudno powiedzieć, różne są sytuacje w życiu. Szkoda tylko, że nie zadzwoniła i nie powiedziała jaką podjęła decyzję.

pisiokot

 
Posty: 13011
Od: Śro maja 03, 2006 15:37
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon wrz 10, 2007 8:53

Podrzucam tę pieknośc i trzymam :ok: za domek - nic więcej niestety nie mogę :cry:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 11, 2007 7:57

maleńka skacz do góry :)
szukaj dobrego domku
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto wrz 11, 2007 8:56

Piękności! Ciągle żadnego domku na horyzoncie?

mokkunia

 
Posty: 22181
Od: Wto gru 20, 2005 18:14

Post » Wto wrz 11, 2007 9:20

Co z koteczką? Wróciła do schronu? Ona tam znów się pewnie zapcha :(

:ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 11, 2007 9:27

no absolutnie nie wróci do schronu :!:
CoolCaty zajmuje się nią w lecznicy,
Trini nie lubi innych kotów, źle znosi ich obecność, a poza tym każdy stres odreagowuje nie jedząc, więc schron oznacza dla niej jedno..
A Ania ma serce jak glob ziemski i nie pozwoliłaby na to...

Trini szuka własnego domu.....
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto wrz 11, 2007 9:53

aga-lodge pisze:no absolutnie nie wróci do schronu :!:
CoolCaty zajmuje się nią w lecznicy,
Trini nie lubi innych kotów, źle znosi ich obecność, a poza tym każdy stres odreagowuje nie jedząc, więc schron oznacza dla niej jedno..
A Ania ma serce jak glob ziemski i nie pozwoliłaby na to...

Trini szuka własnego domu.....


Bo się wystraszyłam, jak ColCaty napisała, że kotka musi opuścić szpital.

A taka piekna, ale boi sie psów, innych kotów nie lubi, to nawet do rodzicow nie mogłabym jej wziąć.

Za domek trzymam :ok:
Obrazek

marcjannakape

 
Posty: 6643
Od: Pon cze 18, 2007 9:26
Lokalizacja: i znów Wrocław

Post » Wto wrz 11, 2007 11:27

niestety lecznica też jej wiecznie trzymać nie będzie ...
więc sprawa jest bardzo bardzo PILNA :!: :!:
"Niczego nie można cofnąć. Niczego nie można naprawić. Inaczej bylibyśmy wszyscy świętymi. W zamiarach życia nie leży nasza doskonałość. Miejsce doskonałości jest w muzeum"..

aga-lodge

 
Posty: 2581
Od: Wto paź 05, 2004 13:51
Lokalizacja: Łodź

Post » Wto wrz 11, 2007 15:53

Ważne :!:
Obrazek

montes

 
Posty: 5888
Od: Śro lut 22, 2006 20:45
Lokalizacja: Łódź

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], kasiek1510, Myszorek i 574 gości