Wojtek trafił do sopockiego schroniska w kwietniu 2006 roku. Oddał go własciciel. To kocurek-kastrat, ma około 9 lat. Na pierwszy rzut oka Wojtuś wygląda groźnie, jednak nic bardziej mylnego!!! To bardzo nieśmiały, płochliwy kotek. W schronisku pozwolił się zdominować pozostałym kotom do tego stopina, że przez jakiś czas bał się podchodzić do ludzi, bo inne koty go odganiały (a myśmy myśleli, że on zdziczał...). Nie musi być jednak kotem-jedynakiem. Do niedawna miał w schronisku serdecznego kociego przyjaciela Dudka. Dudkowi się poszczęściło, znalazł dom. Osierocony Wojtuś ciągle czeka...
"Kupują swym dzieciom króliczki i kotki by je nauczyć miłości, litości i nigdy, przenigdy im nie wytłumaczą, że "zwierzę" i "rzeczy" to samo dla nich znaczą!!!"
Mozna Wojtka wystawiać gdzie się da! On przez jakiś czas dąsał się na wszystkich i nie pozwalał się łapać. Okazało się, że bał się Chaplina. Od kiedy Chaplin ma dom, Wojtuś znowu garnie się do ludzi.
chętni na kota - Pozytywne myślenie wszystko odmieni - ja wierzę w świat bez bezdomnych, cierpiących psów i kotów jeszcze przed 40. --- Poszukuję osoby która może pomóc w sterylizacji kotów bezdomnych w Polanowie oraz Nowym Miasteczku oraz osoby która odwiezie wiejską kotkę na zabieg pod Kielcami. Proszę o info na pw. Dziękuję