» Nie maja 20, 2007 20:00
Prezes - Paciorek może dostać swoją szansę, ale musi znaleźć go Domek, który naprawdę kocha koty i zabiera je do siebie nie dla własnej przyjemności, ale dla samego kota. Prezes pochodzi z tego samego boksu co Dropsik, jest więc duże prawdopodobieństwo, że chory jest tylko na katar i świerzba. Tyle, że oczy już mocno załzawione.
Gdy byłam w kociarni 3 maja, nie reagował na moją obecność. Może dlatego, że Drops zawłaszczył sobie mnie natychmiast i nie dopuścił kolegi do pieszczot. Już wtedy miał brzydkie oczy.
To wątek Magiji, a Prezes-Paciorek jest jej pupilem. Ale pozwolę sobie również poprosić o wysiłki, żeby uratować tego kotka. Ma już 6 lat. Nie zasługuje, żeby resztę życia spędzić TAM. Jest w kociarni od roku. W skali kociego życia to niewiele, ale 12 miesięcy w schronisku to cała epoka.
Nie jestem naiwna, wiem, że Prezes obiektywnie jest bez szans na adopcję ze schroniska:
ma 6 lat
12 miesięcy w schronie,
chory (katar, choroba oczu od przewlekłego kataru, świerzb).
Na tym forum zdarzały się cuda. Zaglądają tu Ludzie Wielkiego Serca, dla których ważna jest kocia miłość i przywiązanie.
Ja mam teraz 4 koty, ale tylko Milusia wczepia się we mnie tak mocno i tak łapczywie chłonie moje pieszczoty. Femcia, Koralik i Zosia mnie kochają, Milusia powierzyła mi swoje życie. też była batrdzo chora, jak ją wzięłam. Też nie jest najmłodsza (ma ok. 5 lat). Ale od ponad miesiąca, odkąd jest u mnie, nie było jeszcze ani jednego dnia, żebym nie miała w oczach łez wzruszenia wywołanych dowodami powierzenia mi swojego kociego życia.
Życzę takich doznań każdemu, kto kocha te dumne i trudne zwierzęta.
***** ***