witam wszystkich... jestem tutaj nowa i Karolinka namówiąlmnie do założenia wątku i pochwalenia się

moimi Aniołkami
to może po kolei jak to było.....
szukałam kotka dla siebie ( moje ogłoszenie było również na kociarni:)), pytałam wszystkich znajomych czy nie znają kogoś kto ma do oddania kotka, dzwoniłam jak znalazłam ogłoszenie w gazecie.... ale nie mogłam znaleźć bo albo były tylko kocurki albo ogłoszenie już nieaktualne...a ja chciałam kotkę:):):):
aż pewnego wieczoru zadzwoniła do mnie kobieta i powiedziała ze ma kotki

co prawda ich jeszcze nie widziała ale własnie po nie jedzie i jak chcę to może z nimi wpaść do mnie i może któryś mnie oczaruje:):)
czekałam aż przyjedzie......
było już późno weszła do domu i niosła wiklinowy kosz,kosz który piszczał, bo tego nie można było nazwać miauczeniem....postawiła go i zaczęła coś wyjmować.... cztery 6-cio tygodniowe kocięta ....powiedziała że jedno to kociczka:)::):) od razu mi się oczy zaświeciły... ale dodała też " nie wiem czy ją weźmiesz bo ona strasznie słaba jest ledwo co oddycha i trzyma się nanóżkach...

po czym mi ją pokazała...była taka malutka, krucha i taka bezbronna... najmniejsza z całego miotu sama skórka i kości... bałam się ją dotknąć, żeby jej nie zrobić krzywdy:(:( a jednocześnie wiedziałam że napewno zostanie już u mnie.... decyzja należała jednak również do mojego TŻ, któremu spodobał się kotek (jej brat)... no i przez ułamek sekundy mięliśmy dylemat ja chcę Ją ... on Jego... popatrzył na mnie i zapytał "napewno Ona?"... odpowiedziałam TAK... a on na to " a ja chcę Jego".... nie wiem jak i kto mi to podpowiedział ale nagle wypaliłam ni z gruszki ni z pietruszki" to weźmy oboje".... " jesteś pewna?" padło pytanie....wtedy nie byłam pewna ale bez najmniejszego zawahania odpowiedziałam TAK.....
i tak oto Aniołki znalazły się u nas
nazwaliśmy je MINUTKA i ZARAZEK
wszystko to dzialo się 30 października 2006 roku:):)
a oto one:
[

[/img]
