dzwonię do Pana, ktory go adoptował w sierpniu co i jak słychać i że mam dla niego transporter - Pan mi mówi, że jest problem bo kot zaginął - wyszedł podobno po rusztowaniach z domu przez okno (były rusztowania bo była robiona elewacja budynku)
nie wiem ile w tym prawdy - mam nadzieję, że jednak mimo tego, że kotek zaginął że to prawda- miałam oddając go mieszane uczucia ale sprawa domu dla niego była pilna
to kocurek z tego wątku:
http://forum.miau.pl/viewtopic.php?t=45639&highlight=
zdjęcie poniżej bo w linku się nie otwiera
Pan powiedział, że go szukał ale ogłoszeń nie rozwiesił ...
w każdym razie muszę pojechać tam sprawdzić okolice - może coś to da i oby -
to okolice u. Raszyńskiej - pl. zawiszy
kotek był bardzo przyjacielski do ludzi - może jest w jakiejś piwnicy
w każdym razie nie mogę w ciągu dnia tego sprawdzić bo pracuję ale sprawa jest pilna - podobno zaginął tydzień temu w sobotę
może ktoś go widział????
zrobię ogłoszenia i porozwieszam






