Złapał sie nam wczoraj do klatki, nie zachowywał się jak dzikus, choć raz prychnął na panią Marzenę. Dostał więc etykietkę "dziki - wykastrować, potrzymać 2 dni i wypuścić".
Wczoraj został ciachnięty, przy okazji dostał tez krople do oczu "a, niech ma, choć potem i tak dzikusowi nikt tych kropli przecież nie wpuści".
Dziś sprzątałam mu klatkę. Leżał taki skulony i wystraszony, oczy miał szeroko otwarte i załzawione. Postanowiłam spróbować wpuścić mu tam jednak jakieś krople... Dotknęłam go w rękawicach - skulił się. Pogłaskałam - nie rzucił się na mnie, więc zaryzykowałam. Złapałam go za kark i z dużym trudem (no ładnych parę kilo waży!) wyciągnęłam na skraj klatki.
Nadal nie protestował. Do zapuszczania kropli musiałam zdjąć rękawice. Odważyłam sie puścić skórę na karku, pogłaskałam go gołą dłonią...
Mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Po chwili władował mi sie na kolana, zaczął ugniatać i mościć się...
Został odpchlony, jest wykastrowany. Ma leczonego świerzba, potrzebuje regularnego zakraplania kropli do oczu (na szczęście nie wrzody, tylko zwykłe zapalenie - łzy i ropa).
Jest DUŻY:) Jasno bury, na grzbiecie ma czarne pręgi wzdłuż kręgosłupa i dużo wyraźnych cętek. Białe skarpetki, biały brzuszek i krawacik. Jest śliczny.
Ma kilka lat, ale wygląda ogólnie nieźle, zęby ma ładne. Czyli tylko wyleczyc oczy i rozprawić sie do końca ze świerzbem. Odkarmiać nie trzeba

Musiał być czyimś kotem wychodzącym - znać na nim trochę kocurzych walk. Mógł się zgubić - Atka ma rozwiesić plakaty, lub został wyrzucony.
Tak czy inaczej - nie chciałabym wypuszczać go na bazar. To nie jest jego teren, tam jest i tak za dużo kotów, biją go i gonią. Poza tym - on potrzebuje kolan do ugniatania i kogoś do przytulania się...
Bardzo źle znosi klatkę - wyraźnie nie rozumie dlaczego musi w niej siedzieć. Nie chciał w niej nawet jeść, musiałam go wyjąć, postawić obok siebie i głaskać

Szuka więc PILNIE domu tymczasowego albo swoich dawnych właścicieli. Szuka też sponsora.
EDIT: wreszcie fotki:

tu są wzorki na futrze: http://upload.miau.pl/2/6796.jpg
a tu kocurek w całej masie i okazałości, żeby było widać jaki ma piekny brzusio:) i masę

tu zaś kocurek przerażony postawieniem go na krześle: http://upload.miau.pl/2/6798.jpg
i po chwili znalazł lepsze miejsce: http://upload.miau.pl/2/6799.jpg